a ja wlasnie lubie cwiczyc w domku ;) bo to tak na miejscu i cwicze co chce i ile chce no i zaoszczedze kase heh na jakis wystrzalowy ciuch
Wersja do druku
a ja wlasnie lubie cwiczyc w domku ;) bo to tak na miejscu i cwicze co chce i ile chce no i zaoszczedze kase heh na jakis wystrzalowy ciuch
Siłownia to świetny pomysł też kiedyś t oym myślałam , ale jak na razie wykorzystuję to że jest lato i uprawiam sport na polu lub w domku np. ćwicząc po rowerku. :) Powodzenia :!:
Hej Marlencia :D
Dziękuję ,że napisałaś na moim wątku, bardzo mnie to cieszy ... a tym bardziej,że masz taki sam wzrost jak ja :D tzn. ja mam troszeczke naciągany-bo dokladnie wynosi 171,8,ale chyba można go odrobinke zawyżyć ,co nie :wink: :?:
Z pewnością bedę Cię odwiedzać,w koncu raźniej jest w grupie :D
Pozdrowienia serdeczne
Juwita
też ćwiczę w domku:) brzuszki , boczki, te sprawy:)ale może dlatego, że na wsi nie buduja siłowni hehe;)ale za to bieganie po polu, jazda na rowerku, spacerki po lesie-zajefajnie;)
Ponownie Witam :D
Tak sobie przejrzałam Twoja stronke no i jestem pod wrażeniem 8)
Bysmy mogły sie uzupełniac hehe Twoja pasja muzyka, szkica , malarstwo :wink:
Pozdrawiam serdecznie
Juvita
Silownia... a moze moze. Tylko niech mi ktos powie ile mniej wiecej kosztuje taki miesieczny karnecik na silownie :)
Pozdrawiam i milego dnia :)
To zależy gdzie. U mnie jest 7 zł za godzine, czyli zarąbiście drogo i mi szkoda kasy. Wole sama, w domu albo nad jeziorem.
niezagruba, wcale nie przesadzam (; Te zdjęcia są w spodenkach, które mnie nie uciskają. Nie chcecie wiedzieć, jak wyglądam w dżinsach :D A z zakwasami nie powinno być kłopotów :D Już dawno ich nie miałam, nawet po intensywnych ćwiczeniach :D
Kirke87, a mnie się nie chce w domu :D Nie mogę się zmusić, dlatego idę gdzieś, gdzie zmotywują mnie kumpele (bo z nimi idę :D)
Juvita, zapraszam, zapraszam :D
JustusiA, ja mieszkam w mieście i nie mam pola, więc nie mam gdzie i z kim biegać (; A w siłowni jest fajnie (;
DreAmSwEeT, u mnie jest tak, że jak chcesz ćwiczyć cały dzień, to płacisz 13 zeta i możesz być od 8 do 17 cały czas :D A jak karnet miesięczny, to 45 i w tych samych godzinach bez przerwy (;
Dzień dwunasty.
:arrow: śniadanie: serek truskawkowy.
I pewnie będę miała karę, bo przekroczyłam o 40zeta rachunek za komóre i czekam na wyrok mojej matki xD Tzn dowie się o tym, jak wróci z pracy, więc za jakieś +/- 20 min.
Pozdrawiam,
Marlencia (:
:arrow: obiad: dwa kotlety mielone.
tylko tyle, bo ziemniaków nie jem, a miezerii nie lubię :P A nie było ogórków :D
Słucham sobie Paris Hilton - Stars Are Blind. Kto twierdzi, że ta piosenka jest słodka, ten ma racje. Nieco kiczowata, ale lepsza od kiczowatej Nelly Furtado i jej Maneater, przez co jest mi żal kobieciny. A o Deja vu Beyonce i Jay'a-Z nie wspomnę.
Pozdrawiam,
Marlencia (:
rzeczywiscie nawet fajna ta piosenka Paris taka w sam raz na wakacje :D
ale maneater też mi sie podoba :P
to mało zjadłas dziś nie to co ja 1500 kcal :oops:
Ja tam nie przpadam za tą słodką, małointeligentnie wyglądającą blondynką.
Ale różne są gusta...
Ja wole Enye i Green Day.
Napisałam, że nieco kiczowata piosenka, na temat samej osoby Paris się nie wypowiadałam, ponieważ zajęłoby mi to zbyt wiele czasu, a i tak wyszłoby na to, że jej nie lubię, ponieważ jest pusta (:Cytat:
Nieco kiczowata
Podsumowanie dnia:
:arrow: śniadanie: serek truskawkowy
:arrow: obiad: dwa kotlety mielone
:arrow: przekąska: dwie kromki białego chleba z serem i pomidorem
:arrow: kolacja: dwie kromki z dżemem.
Wyszło 1200?
Leci Rihanna - Unfaithful
A niech se leci (:
Pozdrawiam,
Marlencia (:
Marlencia ładnie się trzymasz dietki - tak trzymaj!!!
PZDR:*
Dzień trzynasty
O jaka jestem zmęczona.
:arrow: śniadanie: dwie kromki z pomidorem
:arrow: obiad: zalewajka
:arrow: przekąska: kromka z dżemem i serek truskawkowy
:arrow: kolacja: dwie kromki z pomidorem.
Nie wiem ile to jest. Nie chce mi się liczyć. Ale około 1000Kcal będzie.
Dodatkowo wstałam zisiaj o 10.45! Sukces :D Będę tak codziennie wstawać, bo jest fajny serial o 11 na polsacie :D
A potem poszłam łazić po mieście w poszukiwaniu prezentu dla koleżanki na jutrzejsze urodziny, więc trochę spaliłam.
A jutro pewnie zgrzeszę, bo kumpela zabiera nas do pizzerii.. :P Ale zjem tylko malutki kawałeczek. Nie będzie tak źle.
Chyba.
I nie zjem przez to obiadu. Coś za coś (:
Pozdrawiam,
Marlencia (:
Marlencia dobrze Ci idzie!!!
Trzymaj tak dalej! I poradź sobie z tą jutrzejszą pizzerią! :)
Wszystkiego dobrego i dietkuj razem z nami!!! Za niedługo będziemy chude laski!!!
Trzymam kciuki!!!
pozdrawiam:*
ps: Ja mimo pozorów jem :lol: może nie te łakocie, bułeczki, ale pełnoziarniste rzeczy, gotowane, chude i owoce z warzywkami to jednak coś :lol:
Witam :D
Marlencia ładnie ładnie -Ty skubancze jeden :D troche wiecej sportu :D
A tak poza tym mam pytanie :( ,bo mi się mj obrazek nie chce wyswietlac ,a spelnia wszytskie kryteria,czy moze wiesz dlaczego :?: :?: Poradz mi bo ja chyba ciemna :wink:
Pozdrawiam serdecznie
Juvita
idzie Ci świetnie!!!
Juvita a jest on w formacie jpg, albo gif??? To musi być format taki jak z cyfrówki lub skanera, może Ty chcesz zamieścić coś w formacie painta - czyli mapa bitowa???
Dzień czternasty.
Jest źle.
Podjadam wieczorami. O 21 coś jem i chociaż mówię sobię robiąć jedzenie, że przecież się odchudzam i nie powinnam, bo chcę schudnąć, to druga połowa mózgu mi mówi, że przez to nie zgrubne. I czuję się załamana. Nic mi nie wychodzi i to nie tylko z odchudzaniem ):
A dzisiaj:
:arrow: śniadanie: ser biały ze śmietaną.
:arrow: obiad: będzie pizza.
A potem przekąska i kolacja. A po kolacji pewnie też coś zjem, bo jestem głupia i okres mi się zbliża i nie wiem, czy jutro nie będę go miała, a jutro idę na imprezę =/ I wszystko jest do dupy. I chcę umrzeć.
Wpadam żeby dodac ci otuchu
No to dodaje
Nie łam się chyba masz kryzys dietowy ale pomyśl sobie że to minie jak dostaniesz okres a chyba ni chcesz przytyc z powodu chandry :)
Nie łam się bedzie dobrze :)
Tak sobie czytałam wczesniejsze posty to świetnie ci idzie i trzymaj tak dalej :)
Marlencia naprawde odchudzanie ladnie ci szło teraz okres to normalne ale jak sie skonczy wrócisz do normalnego apetytu i bedzie ok
groovy, dzięki, że wpadłaś. Kryzys dietowy, owszem mam i to widać strasznie. Chandry chyba nie mam, ale po prostu chce mi się ciągle jeść pomimo tych upałów. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.
Magdallusia, może i szło mi ładnie, ale teraz makabra. W tym rzecz, że okres mi się jeszcze nie zaczął i mam nadzieję, że jutro mi się nie zacznie, bo idę na imprezę w białych spodniach. I jak wyleję, to umrę. Dzisiaj już trochę lepiej, bo już wieczór i nie jestem aż tak głodna. Ale to dopiero 21.13, więc wszystko może się zmienic.
:arrow: śnaidanie: ser biały ze śmietaną
:arrow: obiad: zamiast obiadu poszłam na pizze i zjadłam ją o 17 :P 3 kawałki pizzy.
:arrow: przekąska: o 19 w sumie. loda zjadłam. pysznego toffi. aż mnie zemdliło.
:arrow: kolacja: dwie kromki z serem Gouda i pomidorem.
I do pizzy wypiłam dwie Nestea cytrynowe. Jedna ma 160Kcal.
I to tyle. Jutro jest piątek, więc rano przed jedzeniem się zważę i zobaczymy, co z tego będzie.
Przepraszam ze do Ciebie niewpadałam ale czasu mi brakło :( Napewno u Ciebie po okresie będzie cool więc się niemartw! życzę powodzenia! papa:*
Ano, waga pokazuje 65,5, bo dzisiaj albo jutro okresu dostanę, więc magazynuję wodę =/ Zobaczymy po okresie, czyli za tydzień?:D
A dzisiaj
dzień piętnasty
:arrow: śnaidanie: dwie i pół kromki z serem Gouda i pomidorem xD
Pozdrawiam,
Marlencia (:
pięknie Ci idzie :)
Naprawde świetnie ci idzie powodzenia dalej
Ja mam nadzieje ze dzień kryzysu nie nadejdzie tak szybko
Właściwie to moze nadejdzie już jutro bo mam małe rodzinne spotkanie u cioci (czyt. Wielkie żarcie imieninowe) i nie wiem co wtedy zrobie macie moze jakieś patenty ??
no własnie ja tez mam jutro imieniny
jak coś zjem to kosztem obiadu albo kolacji i tyle i baaardzo mało
:arrow: snaidanie: 2,5 kromki z serem i pomidorem
:arrow: obiad: świderki z serem :D
:arrow: przekąska: serek i banan
:arrow: kolacja: pewnie cos zjem :D nie wiem jeszcze :D
A potem impreza o 20 (:
Dozoba jutro (:
Gratulacje
Miłej imprezki :)
Hohoho :D opowiadaj jak było! xD
Pięknie Ci idzie Marlencia!!
Ja musze się pochwalić, że po 8 dniach tysiączka mam 4 cm mniej w pasie i 3 cm mniej w biodrach!!! Jest ok!! Trzymajmy się!!!
Pozdrawiam:*
Jakie jaja :D Wchodzę dzisiaj rano, tzn jak wstałam, czyli o 14.30 xD, na wagę, patrzę, a tam 63,5kg :D:D
Ale niestety dziś dzień szesnasty i zjadłam już sporo :D
:arrow: śniadanie: banan i nektarynka
:arrow: obiad: cztery placki ziemniaczane:D
Co daje w dwóch posiłkach jakieś 900Kcal :D xD
ALiS1992, było zajebiście :D Musze to powtórzyć :D:D
Dominiczka14, jechałaś na samym tysiaku, czy robiłaś jakieś ćwiczenia do tego, że masz mniej w pasie i w biodrach? :D Bo ja niby coś tam robię, a tu cm stoją =/
Codziennie robię 300 przysiadów i 300 brzuszków, do tego ćwiczę biodra, talię (legasz na boku, nogę na której leżysz uginasz w kolanie, a drugą podnosisz do góry, ja tak robię 200 razy), później na łydki( stojąc normalnie podnoszę stopy - wtedy stoję na palcach - i powracam - tak 200 razy), a także "zataczam koła" biodrami, czyli tak jak w tańcu brzucha mniej więcej hehe :D tak 200 razy w jedną i drugą stronę, póżniej jakieś ćwiczenia na ręce, ćwiczę też ciężarkiem :D Jest ok!!! W udach też mi ubyło oki. 2 cm, chudnę z takich ćwiczeń z każdej partii ciała po troszku :D Życzę tego także i Tobie!!
Razem wytrwamy!!!
PZDR:*
Jejku. Ja z przysiadami ciężko mam, bo zrobię max 25 :D Potem przerwa i drugie 25 :D A potem mi się już nie chce :DxD A z brzuszkami to 50 max. I to nie pełne, bo przez to mam krzywy kręgosłup :P Robię półbrzuszki, ale dawno nie robiłam, bo mi się nie chciało :DxD
Muszę porobić takie ćwiczenia jak Ty.
Ile już tak robisz? I ile zajmuje Ci to czasu?
Tak ogólnie to ćwiczę już od ok 2 miechów, ale tak ostro zabrałam się od 9 dni, nic mnie kompletnie nie boli, czuję się świetnie. A zajmuje mi to od 1,5 godz do 2 godz, to zależy od mojego nastawienia do ćwiczeń, ja zawsze po kolacji ćwiczę (zapomniałam nadmienić, że jeszcze na dolne mięśnie brzucha robię 2000 podniesień nóg (obie naraz podnoszę ok. 20 cm) w pozycji leżącej, po tym jeszcze się chudnie w plecach, po takiej seryjce są całe spocone, nawet uda.
:D
stopniowo się przyzwyczajałam, z początku (2 miesiące temu) to nie mogłam ani 20 brzuszków, ani 100 przysiadów zrobić, ale się rozkręciłam :D :D :D
A mnie się ćwiczyć nie chce :D Kiedyś robiłam po 300 brzuszków jednorazowo, ale to dawno było :P Ze 3 lata temu :D A teraz ciężko będzie.
Ale spróbuję. Od dzisiaj? Albo od poniedziałku :DxD
A jeśli chodzi o dietkę 1000 kcal to dużo zalezy od jej "jakości". Ja np. nie jem na niej żadnych słodyczy a z węglowodanów to tylko pełnoziarniste płatki, czy grahamkę. 0 tłuszczu z patelni i białego pieczywa!!!
Życzę powodzenia!!! Mam nadzieję, że Ci się uda!!! PZDR:*
marlenci to na pewno sie uda
dzielna dziewczyna z niej jest :)