-
Ja kiedyś jeszcze oprócz płatków owsianych a mleku gotowanych jadłam żarnówkę - jeszcze zdrowsza cuś więcej :wink: . Kupuju się mąkę z pełnego przemiału "żarnówkę" i gotuje na mleku, cuś cukru i gotowe. Dużo błonnika to ma tylko ja nie mam nerwa, żeby codziennie przy blasze kwadrans przesiedzieć :lol:
-
dobra kobitki, uciekam pichcic obiad :D bede pewnie kolo 21, bo dzisiaj M. do mnie sciaga. Trzymajta sie :wink:
-
grzybku a smaczne to chociaż :D?
no to do 21 :D :*
-
hej kobitki :)
Jak juz pewnie zauwazylyscie, mowie, ze zwaze sie wtedy a wtedy, a i tak nie wytrzymuje i waze sie wczesniej. No wiec tym razem tez tak bylo. O 5.25 otworzylo sie panikarskie oko prawe, zczailo na zegarek. Cialo zwleko sie z lozka i poczlapalo do kibelka, po czym o 5.30 zostalo przycisniete przez trzezwy juz o tej porze mozg do porannej gimanstyki. Kiedy oko lewe i prawe spojrzaly na wage w rogu pokoju, szlapa lewa i prawa wykonaly wbrew mojej woli kilka krokow w tamta strone. Polkula lewa lub prawa(albo moze i obie na raz) wykonala skomplikowana kalkulacje: data - 22 serpnia, data napadu - 18 sierpnia, ilosc dni dzielacych od napadu i pozwalajacych organizmowi na otrzasniecie sie - 4 dni, decyzja - wlazuj kobito a te wage bo juz puchniesz z ciekawosci :P No to panikarskie cialo wlazlo na wyrocznie, a panikrskie slepia ujazaly 49,2. I jest git :D
To ja macham do sklepu, bo i tak o tej porze jeszzce nikogo tu nie ma :wink: A tu takie cus przedstawiajace moja sliczna ulubienice http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=3688 :D
-
Ja często urządzam walki w stylu ''Wejść na tą wage czy zaczekać do niedzieli'' :roll:
Gratuluje wagi :D I życze miłego dnia :)
-
-
Spoczek - dla mnie codzienne włażenie na wagę to już tradycja :lol: . Zwlekam się z łóżka, schodzę do kuchni, zalewam owsiankę, kawę, ewentualnie herbatę, albo wapń, wchodzę na wagę - widzę klogram więcej, macham ręką o jeszcze w kiblu nie byłam, idę jeść :lol: . Totalna flegma, ale nie można by powiedzieć, że nie cieszy widok stałej wagi co dnia :mrgreen:
-
napady już ci nie grożą kochana :]
brawo !
-
aneurysm obys sie nie mylila :wink:
-
a ja codziennie wchodza na kozaczka :) gratuluje wagi :)