-
Juz przybylam
laze sobie do Was i tak namietnie pikacie na tych swoich klawiaturkach, ze nie mam czasu zeby napisac cos tutaj
Wczoraj juz nie wchodzilam, bo mnie M. tak zawsze wymeczy, ze juz sil nie mam
i marze tylko zwlec sie pod prysznic i do wyra
aj, ale wczoraj bylo takie potkniecie w rozmowie. Robilismy sobie kolacje, zostal ostatni plasterek szynki, to mowie mu, zeby zjadl, a ja sobie zrobie z serkiem do smarowania. No i wzial ten plaster i mowi mi, ze nie wie jak to robimy, ze nasza ldoowka(mojej rodziny) zawsze jest we wszystko zaopatrzona, a dzisiaj szynki braklo :P No to ja mu odpowiadam, ze to bylo przemyslane bo przeciez jutro jest piatek i nie kupowalam, bo potem by byla nieświeża. A tak zawsze jest bo ja bez mieska i szyneczek nie umiem wytrzymac. A mu sie wtedsy przypomnialo, ze kiedys mialam taki niski poziom zelaza, od krok od transfuzji, sinienie ust, dreszcze, zaslabniecie itp( jak bylam na "nieumijetnym" tysiaku). Dowiedzial sie kiedys od kumpeli tego, a ja tylko przebaklam cos na ten temat. I on wczoraj: słuchaj, a wlasciwie czemu ty nie jadlas miesa? Czemu sie do az takiego stanu doprowadzilas? Juz byla dobra okazja, mysle sobie, powiem mu, jak to ze mna bylo, ze bylam otyla przez cale zycie, depresje itp, a w zamian za to co? Powiedzilam, ze probowalam wegetarianzimu
Kurcze, ciagle mam takie dylematy. Ze juz juz chce powiedziec, ale ostatecznie sie powstrzymuje. Bo mysle sobie, ze jak mu powiem, a potem sie rozstaniemy nie daj Boze, to czy to sie nie rozniesie? Wszyscy z mojego srodowiska potraktuja mnie jak jakis odchyl od normy :/ NIKT, nawet przyjaciolka nie wiedza do konca jak ze mna bylo. Kazdy wie cos, ale dopiero jak sie te "cosie" poskladaloby, to wyszlaby cala historia. Buuu...A jak teraz bym mu powiedziala, to mialby uraz ze klamalam, jeszzce jakby sie o kompulsach dowiedzial, to juz w ogole amen
-
no i dobrze, że nie powiedziałas - co by to zmieniło. jego wprawilo w zaklopotanie, a Ty byś potem załowała. są sekrety, które sie zachowuje dla siebie. ja kiedys powiedziałam mojemu ze prowokowałam wymioty. no i chyba po tygodniu sie zapytal czy wymiotuje - zle sie wtedy poczulam bo nie robilam tego dawno i wogole.
-
dokladnie, potem to sie podejrzewa te osobe ciagle...Tak samo jak ktos ukradnie - jak cos ginie to aie podejrzewa zawsze jego, chociaz moze juz tego nie robic od lat
-
Tak jak moja mama mnie przyłapała na tym ze wymiotuje po napadach to do dzisiaj ma jakieś schizy ze za często do kibelka ide i poźniej sie patrzy czy czerwonych oczu nie mam itp objawów powymiotnych ....
-
moja mama tez sie zorientowała...
-
No nie wiem czy kiedykolwiek jej to przejdzie ... :/
-
a ja juz z mamą nie mieszkam
-
A ja musze na to czekać 3 lata ...
A i tak nie sadze żebym tak od razu po skonczeniu 18 sie wyniosła ... Teraz tylko tak gadam ... Ciężkie to życie
-
no ja tez normalnie bym sie nie wyprowadzila, gdybym nie miała narzeczonego
-
Kurcze trzeba jakiegoś już szukać <lol>
Ale kto mnie zechce
Z takimi tendencjami do tycia ;P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki