Wątek: Panikara utrzymuje wagę :D i walczy z napadami :(

a ja lubie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

łooooooooo matko, ale sie nazarlam na sniadanko byla grahamka, pol z szynka, ogorkiem kiszonym i ketchupem(tak, wiem - ketchup ) a pol z serkiem turkiem naturalnym, kiszonym i ketchupem No ale panikarski zoladek mial malo, weic poszlam obczaic lodowke. Ale kurczaki, nic tam nie bylo - ani jogurtow, ani owocow, zadnych batonikow musli ale stal sobie jogurt 350g naturalny i stal sobie dzemik truskawkowy. No to panikara ciach pol jogurciku do szklaneczki, ciach lyzka dzemu do szklaneczki i wyczarowala sobie danone fantasia wieksza objetosciowo i odchudzona o 6 kcal(144 kcal ). Ale mojemu tylkowi jeszcze malo bylo, weic powetorzylam ta czynnosc z druga polowa jogurtu. I teraz umieram z przezarcia. Ale dobre to bylo tak wiec zjadlam 598 kcal :P a waga dzisiaj - 48,8 kg pozdrawiam :*

no jak dla mnie bomba gratuluje z wagą - brawo!!! mi wczoraj nie do konca poszło ładnie.. ale cóż dziś nowy dzionek..

Ja chyba też sobie coś takiego wyczaruje kiedyś tam
Gratuluje wagi ;*

dzieki dziewczyny dobra, ja lece zmywac, a potem troche sportu, trzymajcie sie i dietkujcie grzecznie

Ma się rozumieć . U mnie już pozmywane, posprzątane, odkurzone i prochy starte - gdyby luby przyjeżdzał częściej to nasz dom by był chyba ideałem czystości

Panikara, niezła wyzerka
Ale do jakiej wagi zamierzasz zjechać, bo zaczynam się bać

Panikara waga wprost wspaniała)) A śniadanko też niczego sobie hehe. Ja to mam codziennie taką rutynę z tym sprzątaniem domu że mam dosyć czasami.. do 15 muszę siedzieć w domu bo wszyscy w pracy.. a ja wariuję;/;/ i wymyślam co by tu porobić hehe.

No i po ruchu juz na dzisiaj Przyjezdza M. o 14, wiec obiad wszmac trza o 13, a potem troche uladzic dom hihi. Grzibcio jak M. do mnie przyjechal pierwszy raz to juz 3 godziny przed latalam jak oszalala, kurze, zlew, dywany, wszystko doslownie. A teraz tylko zmieniam recznik na czysty w lazience No i wrzucam na dno szafy porozrzucane na kanapie w moim pokoju staniki, gacie, bluzki itd. No i wage wynosze z pokoju, bo to jest lekkie zboczenie Nika Ty sie nic nie boj, mi ta waga skacze od 48,5 do 49,2, zalezy w ktory dzien, ale zawsze oscyluje w tych granicach. Pewnie dlatego, ze waze sie codzinnie(nieoficjalnie ). Jakbym to robila tylko raz w tygodniu to na pewno by ciagle bylo 49 kg
aaa, zawsze zapomne spytac Grzibcio co ty dokladnie studiujesz?
Lideczko ja przez wakacje tez do 14.15 praktycznie sama ;/

Panikara medycynę .
Hihi ja do teraz mam szaleja, ale to dlatego, bo od mamy wychwyciłam bakcyla sprzątania przed gościami i za każdym razem przed wizytą R.odkurzam, prochy ścieram, łazienkę myję (bo a nóż widelec trzeba będzie prysznica użyć), gary pomyć, kuchenne blaty, w gościnnym stół i wysprzątać ubrania po całym domu i gazety i śmieci... .