Wątek: Panikara utrzymuje wagę :D i walczy z napadami :(

Ja okres dostałam w 6 klasie. Ale od tamtej pory przybyło mi z 5 cm . I to ostatnio 1 cm nawet... Ale ja dziękuję, więcej nie potrzebuję xD.

Panikara, dobrze, że w ten sposób się rozprawiasz z wagą, a nie przechodzisz na jakieś katowanie, bo wyskoczył kg czy dwa . Bo niektorzy tak potrafią...

Ale jedząc ładnie 1700 po diecie nie tyło Ci się ogólnie? bo ja mam zamiar się na 1700 zatrzymać, tym bardziej, że na zimę zapowiada się siedzący tryb życia, dużo zajęć na uczleni, 5 egzamów w sesji, więcej jeść nie będę, a ruch to tylko w weekendy chyba będzie.

Ja mam teraz 167 cm i jeszcze niedawno tak straszne chciałam dobić do 170 cm... No ale coś się nie ruszam w górę więc się pogodziłam
Pozatym słodko jak mówią na mnie maleństwo/maleńka/mała xD Chociaż w sumie chyba az taka mała nei jestem ;p

Ehh... chce ci się tak 1700 liczyć codziennie?
Ja za 2 tygodnie robię na sobie eksperyment xD Zacznę diętę oparta na IG, być może Montignac... książki nie kupiłam ale ściągnęłam sobie ebooka po ang, mam nadzieję, że zrozumiem

Hmm... zobaczymy czy moja nauczycielka biologii ma rację, że to jedyna skuteczna dieta

ajjj wlasnie zima... i mniej ruchu yhhh :/ ale jak narazie jesien
a mi sie wydaje ze 1700 to i tak troszku malo...

ja rok temu liczyłam sobie 177 i mam nadzieję, że już nie urosłam.
przekonamy się jak nas higienistka zawoła

a co do diety to ja jak narazie nie wychodzę ponad 1200, przynamniej się staram. nie bardzo obchodzi mnie kiedy wyskoczę 50 kcal powyżej, bo wiem że to się zdarza tylko czasem (wizyta u dziadków, gorszy dzień :P).

narazie dopiero zaczynam więc nie wiem ile kalorii chcę później spożywać, zależy od efektów. ale postaram się przyzwyczaić do takiego trybu życia (zdrowo, często ale mało). myślę, że poskutkuje.

Dla mnie Monti za skomplikowany, w sumie to nie wierze w te niełączenia, może coś w nich jest, ale nie wiem.

Ja ci mówie moja nauczycielka z bioli mówi że jedyna dieta w jaką wierzy to właśnie IG (np. Montignac).
Podobno jakoś tam na insulinę działa i się chudnie.

No dobra niech i będzie, ja kiedyś na SB byłam i ok schudłam coś tam, ale nie wytrzymałabym całe życie, idąc na taką IG, jak nie liczy kalorii, to co potem? wychodzi się z diety? jak? nie wychodzi się, bo całe życie się tak je? ja bym tak nie umiała, mówię jak po SB je się normalnie, nawet bez przegięć, to się tyje szybkooo bardzo.

No ale wiesz, wydaje mi się że takie zasady nie są bardzo rygorystyczne. Głównie chodzi o to by nie łączyć węglowodanów z tłuszczami.
Na SB też byłam, ale tylko tydzień... nawet książkę mam... Pamiętam że powiedziałam koledze 4 lata temu że chcę zostać dietetykiem i dostałam od niego tą książkę na gwiazdkę ;p

Chcę troszkę poeksperymentować, być może Montignac mi podpasuje

oh ja tam wole juz z zadnymi dietami nie eksperymentowac... jade na tysiaku i powinno to przyniesc jakies efekty... choc ostatnio czuje jakbym jeszcze przytyla.. szczegolnie talia i boczki :/ dziwne... a slodyczy nie jem :/