-
Co do twarzy - kosmetyczka nie pomoże, bo i potrzebna nie jest 
Cerę mam niemal idealną - w życiu miałam na twarzy może z 5 pryszczy 
Chodzi głównie o to, że mam progenię. Pewnie większość z Was "pierwsze słyszy"
Śpieszę więc z wyjaśnieniami... Spójrzcie na układ swoich szczęk - zapewne górną macie bardziej wysuniętą do przodu, prawda? Ja mam odwrotnie. Sama nie zwracałam na to uwagi, dopóki nie zaczęli mnie przez to wytykać palcami [wiecie jakie są dzieci
]. Teraz rzadko zdarza się, aby ktoś mi z tego powodu dogadywał, ale kompleks jednak nadal pozostał.
Przez progenię mam bardzo ostre rysy twarzy, no i wygląda to trochę głupio, jak coś tak "odstaje". Można [a nawet trzeba] leczyć to operacyjnie, w momencie gdy przestaje się rosnąć. Tyle tylko, że trzeba się do tego przygotowywać ponad rok stałymi aparatami [koszt ok. 4000-5000zł]. Sama opracja kosztuje ok 12000zł, ale - jak do tej pory - można ją robić też na NFZ [tylko nie wiadomo ile to potrwa
]. Chciałbym się tego podjąć, ale narazie moich rodziców nie stać na same aparaty, więc pewnie jeszcze długa droga przede mną, aby osiągnąć "normalność".
Tyle o tym 
Butterfly - też sądzę, że sukienka robi dużo. Zwłaszcza gdy znajomi nigdy Cię w takowej nie widzieli. A ja naprawdę przez te dwa lata liceum tylko raz miałam ana sobie spódniczkę 
Eyka - mam ten sam problem. Rodzice mojego chłopaka są strasznie uparci, a mnie głupio jest odmówić, gdy podstawiają mi coś pod nos. Staraj się wynaleźć na stole jednak coś mało kalorycznego 
Sarna - mój chłopak mówi do mnie "przytulanka", ale chyba w nieco innym znaczeniu
Nie ma się jednak co przejmować
-
Saro mi to nie przeszkadza
hehe... tylko, ze moi rodzice popadają ze skrajnosci w skrajność. Jeszcze rok temu byłam: CHUDA, SZKIELETOR, PATYCZAK, LASKA.A teraz:GRUBA, MISIEK, PRZYTULANKA, SZEFOWA
, KOCHANIE. I przyznam szczerze, że te obecne przezwiska bardziej mi sie podobają i rodzice nie pozwalają mi schudnać bo rok temu to byłam za chuda... hehe... sama juz nie wiem
zapraszam wszystkich także na mój wątek, miło jest jak sie wszyscy razem wspierają
pozdrawiam:*
-
Oooo, u mnie było dokładnie tak samo!
Zawsze od chudej szprychy mnie wyzywali i chociaż w ogóle się nie zmieniłam jeszcze niedawno zarzucali mi, że jestem stanowczo za gruba [54kg przy 163cm - trochę mnie zdołowali]. W tej kwestii jednak słucham się tylko znajomego, który ma sklep z ubraniami i dokładnie obserwuje kiedy i jaki rozmiar kupuję
Dlatego w ogóle nie słucham rodziców i brata 
BTW - znalazłam bardzo ciekawy artykuł [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Myślę, że przyda się takim jak ja
-
przeczytałam.. kurde to ja jestem normalnie .. ale telenoweli nie wyłącze, bo lubie je oglądać..
-
Ja na szczęście nie lubię 
Cholera, dopiero 13. Jestem ejszcze przed obiadem, a już mam na swoim "koncie" 250kcal., choć praktycznie nic nie zjadłam 
Oj, coś ciężko mi będzie wytrzymać na tej diecie 1000kcal
-
hehe.. dopiero 250 kcal ? ja juz mam tysiaka
-
Oh, kurcze... To ja mało doświadczona w tym dietowaniu jestem 
Myślałam, że to dużo, jak na tę godzinę [a zjadłam tylko jabłko, 5 rzodkiewek i kromkę... chałki z dżemem
].
A właśnie... Prowadzę tu na stronie ten dziennik kalorii. Zastanawiam się, jak nazywa się normalny, najzwyklejszy chleb
Popularny? :>
-
tak. popularny. a co do tych kalorii, to ja mam dziś za dużo.. do obiadu powinnam zjeść 500 kcal.. żeby to jakoś rozłożyć
-
Do obiadu 500?
I też tak powinnam robić, tak? 
Jeszcze jakieś wskazówki dla niedoświadczonej NiedobrejSary?
-
ja tam bardzo doświadczona nie jestem.. bo widzisz, ze przekraczam, ale troche za mało zjadłaś... bo po obiedzie organizm wolniej spala kalorie, niż przed
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki