Wątek: 13.02- koniec tego złego... Zamykam sprawę...

ja tez nie dosc ze zgrabna to jeszcze 0 rozstepow

ja bym dała się pokroić

Ja bym za taką figurę oddała cały mój tłuszczyk i to za darmo!
Może by jaką anorektyczkę nim uratowali
Buźka :*

dobre masz serduszko

Staram się :P
hehe

noo ładne ma figurkę ta pani ;d

to dobrze ;]

Oooo ja moj tluszczyk tez moge jakiejs anorektyczce oddac! Wcale sie nie pogniewam, jak mi go zabiora...

Witam Was bardzo serdecznie...
Ostrzegam dzisiaj mam dziwny humor, ale nie wiem czym jest on spowodowany. Moge tylko nadmienic ze nie jest to zly humor.
Co prawda domyslam sie ze powodem mojego dzisiejszego humoru jest jutrzejszy sprawdzian z "cudownego" przedmiotu jakim jest Upowszechnianie informacji.
Nie lubie takich sprawdzianow, bo po nauce do nich mój język jest bardziej literacki, a ja niestety wole uzywac jezyka potocznego... hyh

Dzisiaj był dzień dietowy. Rano, moglam sie zdazyc na moją Strzałę Południa (czyt. autobus) i nie wziełam nic do szkoly na 2 sniadanko. Mialam wziac jablko ale niensety nie udalo sie... i tak oto tym sposobem na sniadanie była jajecznica z szynka z indyka i zoltym serem light, która nawiasem mowiac goraco polecam.
W szkole zadowoliłam sie 2 gumami Orbit. Po szkole zjadlam gotowanego kalafiora i malutkie jabłko (pierwsze od dokladnie 18 dni), pozniej jeszcze zrobilam cos w rodzaju plackow z kalafiora piersi z kurczaka i pieczarek i zjadlam chyba takie 3 (ale jeden mial wielkosc 2/3 piesci takze nie byly zbyt duze).
Podsumowując: Dzietka była ładna, troche sie chyba za bardzo najadlam, ale co tam i przechodzi mi moj debilny jezyk "literacki"

a jak Wasze dzisiejsze dietowanie moje drogie dziewczynki?

u mnie oki nie narzekam ciesze sie ze u ciebie dietka idzie super