Kochana ZIZU, Twój post jest mi szczególnie bliski :* Ja od roku próbuję schunąć, niestety nieudolnie...moja waga wacha sie 58-55 obecnie jest 56. Moje odżywianie wygląda tak że okresy diety przeplatam napadami obżarstwa
Marzę o 50 kg. 2 lata temu schudłam 7 kg więc wiem że potrafie, jednak jest mi ciężko. Traktuje jedzenie jako ucieczke od wszystkiego , nudy, smutków...Najadam się do granic, jest mi niedobrze ale jem dalej... był czas kiedy próbowałam zwracać to co zjadłam, raz mi sie udało, ale na szczęście ocknęłam sie co ja robie. Nienawidzę jedzenia i siebie, cięłam sie kiedyś ale walczę z tym i mi się udaje... mam nadzieje ze i Ty i ja tym razem damy radę... będe Cię wspierać :*:*[/b]
Zakładki