Co ja Ci mogę powiedzieć.. ważyłam 62kg 166cm powodzenia ani troszkę.. nigdy nie miałam chłopaka..na wakacjach przed pójściem do liceum postanowiłam schudnąc bo chciałam zacząć w nowej szkole nowe życie.. we wrześniu ważyłam już 54kg i wiem że podobałam się wielu chłopakom.. Ale czy to wynika z tego że schudłam? Pozbycie się dodatkowych kilogramów dodało mi więcej pewności siebie, zrozumiałam że mogę być atrakcyjna, zaczęłam podkreslać w sobie to co najpiękniejsze o niedoskonałościach zapominając. Z nieśmiałej zakompleksionej dziewczyny stałam się taką która ciągle sie śmieje i wszedzie było mnie pełno. W nowej szkole spodobał mi się chłopak, zreszta podobal sie kazdej.. nie zmieniłam się całkowicie, wciaz czulam wstyd przed chłopakiem który mi się podobal, nie potrafiłam sie nikomu przyznac co do moih uczuc do niego i było mi z tym ciezko. Nie próbowałam bo z góry stwierdziłam że szans nie mam żadnych.. Jednak ja tez mu się spodobałam i to on zrobil pierwszy krok.. jestesmy razem 7miesiecy.. Moze to wyglądać tak że dzięki temu że schudłam wzrosło moje powodzenie.. ale z 54kg w ciągu tej pierwszej klasy liceum przytyłam do 61kg.. więc to nie waga ma znaczenie.. Teraz wiem że mogę się podobac, czuje to i potrafie wykorzystac. Wydaje mi się że Twoj problem polega na tym że myslalas ze kiedy schudniesz to zmieni sie cale Twoje zycie a tak sie nie stało. Musisz przestać myślec o tym ile schudłas i jak sie zmieniłas.. ciesz sie tym jak wyglądasz teraz i udawaj że zawsze tak było.. bądz sobą!! Teraz po pozbyciu sie tych 16kg na pewno jestes sliczną dziewczyna, ale dopóki Ty pamietasz że miałas nadwage wszyscy będą o tym pamiętali. Spróbuj poznac jakiegos chlopaka "z zewnatrz" takiego ktory widzi Cie pierwszy raz i o Twojej przeszłości nic nie wie.. nie mow mu ze sie odchudzałas, skoncentruj sie na sobie teraz a nie kiedys... na pewno spotkasz tego właściwego o to się nie martw