Wątek: Ufff, odkopałam to :) Tak, tak to ja.

Namoim basenie jest ciemno Tzn. światełka są tylko w wodzie, więc nikt cię nawet nie zauważa ;p

Dzisiaj rano sobie odpuściłam ćwiczenia. Wezmę się za to wieczorem. Jutro pobudka o 5:00 i na basen A później szkoła i powrót do rzeczywistości.
Postanowiłam z mamą że teraz będziemy chodzić na basen rano we wtorki i czwartki i wieczorem w piątki i niedziele. Mam nadzieję, że wytrzymam chociaż miesiąc

Dobra, biorę się za biologię, historię a później korki z chemii

no kurde to jzu tak niedlugo te wakacje aaa miesiac i 2 tyg nie no ja mam tak dosc szkoly, ze to koniec jest :P

No ja sobie obliczyłam tak:
8 maja idę do szkoły.
3 tygodnie później jest wycieczka (... na którą nie jadę ;p)
4-6 czerwca - szkoła
7-10 czerwca - przerwa czerwcowa
11-12 czerwca - wystawianie ocen
Od 13 czerwca to już luzik w szkole

Czyli z moich obliczeń wyszło, że do szkoły musze iść jeszcze 22 razy + 8 razy luzik = 30 razy xD

Fajnie, co?

a ja pierwszy raz chciałabym te wakacje trochę opóźnić o 2 tyg, żebym zdążyła chemię poprawić :/

A co? nie zdążysz teraz?
O kurrrde, jak mnie głowa boli :/
Ide od kompa.

nie mam pojęcia, zobaczymy.

heh ja teraz angielski poprawiam a pozniej to juz lajt i bedzie dobrze

Znowu mi net zamula :/ kurrrde, a z chemii po korkach i tak nic nie rozumiem :/
n/c :<

Z chemii to ja też totalny dałn jestem Ale jeszcze gorzej z fizyka ;/ Za to uwielbiam język polski i ang ;P

ja to tam niczego nie lubie tylko anglik jeszcze jakos moze byc xD, ale i tak musze ze wszystkiego chociaz na 4 wyciagnac bo jak juz brat i siostra to geniusze to jakbym ja miala 3 to mama by mnie chyba zabila