ja teraz wchodzę w przymaławe spodnie które mają rozmiar 29 ;D ale jeszcze są trochę obcisłe, więc pewnie mam 30. Ja nie lubię kupować spodni, moje zakupy kończyły sie też zawsze płaczem i użalaniem : jaka ja jestem gruba, paskudna i w ogóle...:(
Wersja do druku
ja teraz wchodzę w przymaławe spodnie które mają rozmiar 29 ;D ale jeszcze są trochę obcisłe, więc pewnie mam 30. Ja nie lubię kupować spodni, moje zakupy kończyły sie też zawsze płaczem i użalaniem : jaka ja jestem gruba, paskudna i w ogóle...:(
Ja po zakupach zwykle miałam doła
A teraz to juz nie przez to, że się nie mieszczę, tylko wkurzają mnie lustra w przymierzalniach - wyglądam w nich paskudnie ;/
jak tam Aga?
U mnie z rozmiarami tez róznie :/ Ale zazwyczaj spodnie 28-30, zalezy jaki krój :P Ale zazwyczaj pasuje mi rozmiar 38, pamietam w tamtym roku szukałam spódniczki i do takiej jedenej z rozmiarem 44 nie weszłam :roll: Boże, co oni mieli za rozmiarówke ;P
Dobra laski sorry że zmienię temat xD
Otóż...
Już jutro jadę do Tomka i wariuję ze szczęścia :) Pewnie nie będę wchodzić przez święta na forum, także już teraz chciałabym Wam wszystkim życzyć zdrowych i wesołych świąt :) Pamiętajcie że nasz organizm to nie śmietnik a jedzeniem trzeba się delektować ;)
Co do dzisiejszego dnia to był całkiem ciekawy...
Jestem sweet sexy blonde again. Ładnie, ładnie ^^ Jakoś się tak lepiej czuję ;)
Kupiłam sobie troszkę kosmetyków. Czerwoną szminkę (ale dosyć delikatną, ładnie podkreśla blond włosy ;) ), mam czerwone paznokcie (krótkie, więc nie jest ******rsko :P ) No i generalnie zaszalałam i kupiłam jakieś tam pudry, błyszczyki i mnóstwo rzeczy do kąpieli (bo ja nei mam wanny i się musze u Tomka nacieszyć^^)
Hmm... z ciekawszych rzeczy to Wam jeszcze napiszę, że urodziła mi się siostra -Dominika. Znaczy siostra z drugiego związku mojego ojca, czyli z innej matki... Hmm... czyli siostra przyrodnia, o! :) Mam jeszcze brata przyrodniego 3 letniego Fabiana...
Ale i tak kocham mojego jedynego i niepowtarzalnego Matiza ;* Mój stuprocentowy braciszek, 16 letnie ciacho xD
( o właśnie, Alis, muszę mu pokazać Twoje foty :D:D )
W każdym bądź razie...
mam nadzieję, że w te święta nie przytyjemy i spędzimy miło czas :)
3majcie się ;*
Ehhh zazdroszczę Ci takiego chłopaka :) Pewnie tez bym była wniebowzieta jk bym jechała go odwiedzić. Ja tobie także życze wesołych świąt.
No to kiedys wklej jakies foty z blond włoskami ;) A widziłam twoje fotki na fotce. Fajne ;)
Dobranoc wszystkim ;*
Przepraszam że nie odpisałam we wszystkich wątkach ale nei mam już siły :(
Do wtorku ;*
3maj sie, pamiętaj o dietce i baw sie dobrze razem z Tomkiem ;)
ja też życzę Ci wesołych Świąt buziaki :*:*
To juz jutro? :D Suuper :)) Szkoda ze cie na forum nei bedzie, ale wiadomo.. :D
Wesolych swiat i milego kąpania w wannie :D
DZISIAJ! DZISIAJ! DZISIAJ!
Za 10 minut wyjazd :)
Wesołych Świąt! I pamiętajcie o mniej :)
PAPAPAPAPA ;*
trzymaj sie i nie szalej za bardzo.
Wesołych ;)
tylko nam tam u Tomka nie przytyj za bardzo ;)
powodzenia :*
Wypocznij na tym wyjeździe :D .
Życzę Ci wesołych, smacznych (ale zdrowych :wink: ), udanych świąt i spokojnych Świąt! :*
Wesołych świąt życze :P tylko pamietaj że sama napisałas ze nasz żołądek to nie śmietnik :twisted: Buziaki
WESOŁYCH:)
i owocnych:)
Wesołych świąt :)
Świąt z jajem xD wracaj zadowolona :D
Juu ale masz fajnie:):)
Wesolych Swiat Kochana:P:P:P:P:P:P:P:P:P
Smacznego Jajka:P
i OGRANICZAJ sie w dietce:D
ahh ale ci dorbze :D zazdroszcze:) baw sie dobrze :*
Tez tak jak inne kobietki zycze Ci Wesolych Swiat Wielkanocnych, snacznego jakja i oczywiscie mokrego DYNGUSA!!!!:*:*:*
Jak wrócisz już do domku to szybko wchodź do nas ;))
Ja też życzę Ci udanego odpoczynku, nie zaprzepaszczenia diety i oczywiście mokrego dyngusa i bogatego zajączka :P
dołączam się do życzeń powyżej :D
Kolorowych jajeczek,
wacianych owieczek,
rozkicanych króliczków,
pyszności w koszyczku!
A przede wszystkim udanego uciekania w dniu "wielkiego lania".
życzy Bjedrona :wink:
http://www.gifownik.pl/gify_02xx/swi...i/element2.gif
Też się dolanczam do życzeń powyżej :P :* WESOŁYCH ŚWIAT :*
Wesołych :*
kurcze szkoda, ze nie bedziesz zagladac na forum!
szybko wracaj:)
no^^
A co mam wiecej dodac ? :P
3mamy za Ciebie kciuki :p mamy na dzieje że nie zawalasz diety kochana :P
Jutro napewno coś napisze ;)
A skąd ta pewność? Wiesz kiedy wróci?^^
Napewno niedługo coś napisze :P
Gdzie ona jest?
brak mi jej. yh ;p
Nasza koffana dziś wraca :) to napewno wejdzie na forum :) zobaczymy :)
no mam nadzieje ze dzisiaj wroci bo brak jej...
No jestem, jestem ;)
No cóż... ciężko było i niestety uległam :/
W czwartek i piątek żywiłam się tylko chipsami, pizza, żelkami i czekoladą. Absolutnie zero normalnego jedzenia. No ale to wszystko przez Tomka ^^
W sobotę popołudniu wróciłam do cioci (20 km od Tomka) no i tam też mnóstwo żarcia, masakra...
W niedziele była cała szopka ze święconką i później cały dzień przy stole... zapierałam się że ciasta nie tknę ale oczywiście nie wyszło. Poniedziałek też beznadzieja. Ciasta, czekolada... Ale to chyba przez to że humor miałam zrąbany. Cały czas płakałam, bo Tomek miał przyjechać do mojej cioci wczoraj, ale nie mógł... Dopiero około 16:30 wpadł zdyszany i powiedział, że musiał się jeszcze ze mną zobaczyć. Spędziliśmy razem 2 godziny i nadszedł czas powrotu do Poznania :/ Ech... już strasznie tęsknię a to dopiero 1 dzień bez niego :(
Bałam się jak zareaguje na to , że schudłam, ale było ok ;) Mówił, że teraz mam idealne ciało i cały czas mnie nosił na rękach bo mówił że taka leciutka jestem ;]
Teraz nie staję nawet na wagę bo pewnie bym się załamała... Zważę się koło poniedziałku, a od dzisiaj zaczynam już nowy etap diety. Myslę że z 3 kg spokojnie mi przybyło także muszę się tego na początek pozbyć.
Aktualnie jestem chora, gardło mi wysiadło i mogę mówić tylko szeptem :/
Nawet przełykanie śliny sprawia mi ból:/ Dzisiaj piję tylko herbatki, bo nie dałabym rady czegokolwiek przełknąć. Znów żegnam się z chipsami i słodyczami na conajmniej miesiąc ;)
Muszę się wziąć za brzuch bo te kilka dni bez diety i ćwiczeń odbiło się na nim niekorzystnie :/ Ale spoko, naprawię to :)
To, że zawaliłam dietę mnie nie załamało no i szczerze mówiąć, jestem pozytywnie nastawiona do tego kolejnego etapu ;)
Generalnie ustalam sobie za cel 1 czerwca, waga : 58 kg. Ale i tak liczę na to , że uda mi się to osiagnąc już w połowie maja ;)
Dzięki, że zaglądałyście na wątek, buziaki ;*
heh kazdy przez swieta mial zalamke ;) wiec spoko loko dasz rade to naprawic ;)
Oooo wróciłaś! Wiesz brakowało mi Ciebie [mimo, że na forum jestem bardzo krótko] :)
Ja tam też zawaliłam na święta... ale nie zrażam się i dalej idę do przodu :)
mówiłam że napisze :D Nie poddawaj się ! ja tez napewno ze 2kg przybrałam damy rade :* musze się dziś zmusić i iść pobiegać może zaraz to zrobię =D :P