Wątek: Cel pierwszy osiągnięty:) Walczę dalej:)

świetnie Ci idzie! 3mamkciuki za następne sukcesy!

oo fajnie, ze Ci wychodzi

Witam ponownie.
Dawno mnie tu nie było, pewnie jest tu teraz bardzo dużo nowych ludzi, nie wiem jak ze "starymi" znajomymi.
Ale cóż, fakty najważniejsze

Wzrost: 159
Waga: 55
BMI: 21,76

Pierwszym moim celem było zejście wlaśnie do 55 kg. Udało się. Teraz kolejna walka, kolejne 3 kg w dół.

Dla niezorientowanych moje [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Robione bodajze 23 czerwca b.r.
Aktualnych fot nie posiadam.

Dzisiejsze żarcie:
4 chude kromki chleba - 240 kcal
margaryna lajt - 40 kcal
pół pomidora - 15 kcal
nektarynka - 60 kcal
kawa z mlekiem - 30 kcal

Pozdrawiam.[/url]

gratuluje głupoty. bedzie piekne jojo. ale ty chyba juz znasz tewn efekt...

Raczej nie pytałam co sądzisz o moim stanie umysłu. Ale dziękuję bardzo za opinię. Niestety muszę Cie zmartwić, że głupota to raczej nie moja cecha.
Jedni odchudzają się na 1000 kcal, inni przy takiej ilości kalorii tyją. Ja się zaliczam do tych innych, niestety.
Wiec mówcie co chcecie. Ja nie widzę innego sposobu na schudnięcie.

mozna wywnioskować, ze nie chudniesz na 1000 kcal z powodu wczesniejszych, mocnych ograniczen kalorii.
ale to zupełnie nie moje zdrowie i jojo, wiec zycze powodzenia.

ojj, Perwers, a ile masz zamiar jesc po diecie wykonczysz sobie w koncu organizm :/

Trzymam się dzielnie
Waga trochę spadła, czuję że chudnę.
Jem porządne sniadanie, obiad oczywiście bez mięsa (jestem wegetarianką). Kolację sobie daruję. Dużo wody, herbat.
Nie czuję głodu.

Nie wiem, Panikara. Tyle by nie przytyć.

1000kcal to tryb prawie głodówkowy. Ongiś jadłaś po 800 a jak przyszły obżerstwa i jojo to się dąsałaś- porozmyślaj, czy faktycznie to ty masz pradę, że niejedzenie ci służy ?

Dla mnie 1000 kcal to napad.

Śniadanie:
4 kromeczki grahama - 220 kcal
margaryna lajt - 30 kcal
pomidor - 30 kcal
kawa z mlekiem - 50 kcal

Obiad:
ziemniaki 250g - 150 kcal
buraczki - 50 kcal

Razem: 530 kcal.