Ja w to nie wierzę... niestety... brakuje mi silnej woli :cry: jestem beznadziejna.
Wersja do druku
Ja w to nie wierzę... niestety... brakuje mi silnej woli :cry: jestem beznadziejna.
o nie
kochana nasza złociutka istotka :*
Życzę Miłego dnia i dobrego dietkowania :*
http://users.telenet.be/eforum/emoticons4u/love/640.gif
NIE PODDAWAJ SIE !
Dziś też mi nie idzie, jak zwykle... naturalnie musiałam się nażreć na kolację i znowu czuję się tak tłusto :cry: jak nigdy... widać dieta nie jest dla mnie.
Musssisz...wierzę że się podniesiesz!
Ja miałam takie ogromne napady i co? zawsze wstawałam na 2 dzień nowa.
A po 4 dniach? :?
Nie no tak na serio jest lepiej jak wczoraj... dzisiaj przesadziłam też, ale nie była to czekolada tylko miód i 4 wafelki ;)
Może niedługo się podniosę, tylko kurde święta za pasem, narobia żarcia :?
napewno się uda. staraj się myśleć pozytywnie. powodzeniai :*
Myślałam pozytywnie i nic mi z tego nie wyszło. Teraz mam chyba depresję :? i objadam się słodkim, poczym mam wyrzuty sumienia i jest coraz gorzej, nawet usiłowałam zwymiotować, ale oczywiście jak to mnie nie udało się... A dieta? Heh... dzisiaj było nieźle, dopóki nie objadłam się chlebem z miodem i płatkami z mlekiem... czuję się fatalnie :cry:
Mam nadzieję że u Was lepiej.
ja tez czuje sie niezbyt :(
zastanaiwam sie po co to wszystko..
dlaczego po tym odchudzaniu nie moge jesc normalnie????
tak bym chciala.. jak kiedys.. jesc i nie zastanawiac sie nad tym co, nie miec ZADNYCH wyrzutow sumienia..
:(( mam wrazenie ze jak zaczne jesc wiecej, choc jestem wciaz ponizej zapotrzebowania (jem teraz 1300) to przytyje ;/ juz mam takie wrazenie..
i po co to wszystko.. skoro ja sie ograniczam i tak, a tu nic z tego :/
chce jesc normalnie, wg potrzeb organizmu a nie jakichs ustalonych terminów, wsyrzymywac sie , liczyc..
tak jak kiedys.. i bylo dobrze..
ehh :(
ja to samo.. najpierw walcze, licze, oszczędzam. a później stwierdzam ze mi to niepotrzebne, ze zawsze będę brzydko wyglądać. a w ramach pocieszenia ciasteczka czekoladki itp. :(