uu... przykro mi :* ja mam coś z kostkami.. i z nadgarstami :(
Wersja do druku
uu... przykro mi :* ja mam coś z kostkami.. i z nadgarstami :(
No nic, bywa. Żyje z tym już trzeci rok, ale od początku roku się strasznie nasiliło. :( Może się w końcu poprawi :?
A tym czasem żegnam Was, bo mi zrobili nowe biurko i chcą komputer przenieść. Papa :*
Pap :*Cytat:
Zamieszczone przez Zuki
Uuu...niedobrze z tymi Waszymi kolanami i nadgarstkami i kostakami. Ja dzisiaj na wf tak w piłkę przyłożyłam (na siatkówce) że myślałam że mi ręka odleci :?
Leń pokonany :!: :!: :!: Już po rowerku --> 40 min ---> Spalonych 183,6 kcal :D
A co tam u Was?
ależ u mnie wyśmienicie.. obżarstwo wielkie właśnie.. ^^
ehh.. nee mogłam się powstrzymać ..
Skąd ja to znam??? :roll: od rana do południa jestem grzeczna a wieczorem wariuje :roll: nic tylko zamknąć się na klucz !
A czy to nie jest tak że na śniadanie mało a na kolacje dużo?! Trzeba odwrotnie ;)
ja tez tak mam ale trzeba to zmienic :D
Dzisiaj było:
+ Śniadanie: 2 kr. chleba żytniego, plasterk ż. sera, 1,5 plasterka szynki, zieleninka, masło, wafel ryżowy (około 290 kcal)
+ II śniadanie: 2 kr. chleba razowego (małe kr.), masło, 3 plasterki kiełbasky krak. suchej, zielninka (około 200 kcal)
+ Obiad: ryż, surówka, panga smażona (około 540 kcal)
Czyli razem: 1030 kcal ;) :D
A jak u Was??
a mnie od tygodnia bola plecy:/
Bardzo ładnie ci poszło gratulejszyn :wink:
Hej! :)
Ładnie, ładnie :twisted:
Mi się na wieczór podjadło trochę, ale i tak 1200 nie przekroczyłam :)
Ladnie dietka ci idzie. ;)
Dziękuję ;)
A jeszcze zjadłam podwieczorek i kolację ale mam nadzieję że nie przecholowałam :roll:
No to na podwieczorek było: 100g jogurtu naturalnego, średnie jabłko, małej jabłko, wafel ryzowy, trochę płatków kukurydzianych i herbatka zielona bez cukru (około 250 kcal)
Kolacja: 100g jogurtu naturalnego, trochę płatków kukurydzianych, naprawdę małej jabłko, wafel ryżowy (około 185 kcal)
Czyli dzisiaj 1465 kcal łącznie
A jak tam u Was?
u mnie dziś niezadobrze ale bedzie lepiej..
Ladnie. :)
A ja juz kolacyjke jadlam. ;)
Dawno, a dalej czuje sie najedzona.
Bleee. xD
No, czyli dobrze :D
A u mnie się biurko robi, trochę to opóźnia sprzątanie :?
Ja w sumie nie byłam głodna na kolacje, ale zjadłam co by potem o 23 sie nie nazrec jak dzika swinia :evil: No i teraz jestem najedzona i nic juz wiecej nie zjem :D No moze jednego orzecha...bo mi zakupiono orzechy, to jednego moge zjesc, w koncu zdrowe ;)
A ile kcal ma taki jeden orzech laskowy, a ile włoski?
O! :D MakeMeHappy już 'Grubaskiem :-)' jesteś :D gratuluję :P
Dobrze zrobiłaś z tą kolacją. Ja też tak mam, jak nie zjem kolacji to będę nawiedzać lodówkę, aż mnie matka nie wyrzuci xD
A co do orzechów, to niestety nie mogę Ci pomóc :(
No zauważyłam że jestem grubaskiem ;) hehe...
A orzechy laskowe 10 sztuk (10g) - 65 kcal
A włoskie 20g - 138 kcal :shock:
Kurcze, ja tak lubię orzechy... ale już nawet nie pamiętam kiedy je ostatnio jadłam :evil: czemu one muszą mieć tak dużo kcal? :roll:
Ale za to jakie zdrowe :roll:
OMG. Kolacja.
Teraz sie trzymam.
Dobrze rozplanowuje posilki itp.
Bo zawsze strasznie malo jadlam w ciagu dnia
a potem na kolacje 3 kromki chleba wcinalam. xD
Ale to bylo dawno i nieprawda. :)
Ja kiedyś 6 kromek potrafiłam zjeść xD :oops: :oops: :oops:
A teraz zjadłam jeden orzech laskowy i jeden włoski, czyli i tak stan jest cos koło 1500 kcal więc dobrze. A orzechy mi specjalnie nie smakowały, wole pistacje.
Ta ale jak zaczne pisatcje jeść to zjem zaraz wszystkie i... nie będzie fajnie...
Ja tez tak mam z pistacjami.
Dlatego juz wiecej zadnych orzechow nie kupie. :twisted: :P
Nom... na moje szczęście te co jadłam nie były tak dobre i mogłam się opanować :)
ojej nie mowcie nic o orzeszkach ja uwielbiam ziemne ale solone a ich nie mozna :cry:
Bravo.
Sysia ja tez uwielbiam solone. <3
ja sie nigdy nie moglam pohamowac jak jaglam pistacje hehe ale najwiecej zjadlam 17:D wiec nie jest zle:)
jest super :D
ehh ale mi sie nei chce odchudzac...;/
tzn nie odchudzac tylko pilnowac sie - to lepiej brzmi
zjadlabym teraz jeszcze cos... kurcze nie lubie miec stresow... :evil: :cry:
no wspolczuje chyba najgorsze w calej diecie jest utrzymanie wagi i nie danie sie pokusom niedlugo czeka nas to wszystkie :D
Nooom. ;)
Ale trzeba nie dac sie pokusom.
Chociaz to kurrde strasznie strrudne jest! xD
bardzo...
najgorsze jest to ze ja mam takie myslenie ze skoro juz schudlam to musze sie jakos nagrodzic i najlepiej by bylo jakbym sie nagrodzila jakas czekolada albo czyms w tym stylu i oczywiscie nie bylaby to kostka tylko tabliczka.. hehe
Ja to chyba jak juz schudne,
nie wytrzymam bez slodyczy. xD
Bede je spalac na rowerku. xD
Bo mam nadzieje, ze go do tej pory zdobede. xD
ja tez jezeli bede smigala na rowerku jak sie tak bede nagradzala
ale ja juz sobie wymyslilam ze jak schudne to moja nagroda bedzie lub bede wizyty w salonach kosmetycznych jakies pazurki solarium nowa fryzurka jakies nowe ciuszki kosmetyki itp
I tak najlepiej bo nagradzanie się jedzeniem tak jak ja dzisiaj konczy się z regłuły żle :/
Noo, mam tak samo z ta nagroda.
Nowa fryzura, ciuchy i jeszcze kolczyk w uchu nowy. :P
Bo juz dawno mialam przekuc, ale obiecalam, ze jak nie schudne,
to o kolczykur nie ma mowy! xD
Dla mnie nagrodą będzie to że bedę chuda. Ale naturalnie wtedy od czasu do czasu pozwolę sobie na coś słodkiego ;)