-
taaakk.. mialo byc powolne wychodzenie z dietkii..
no ale wkradł się odjechany weekend
piatek > 1800
sobota > 2200 (po tym niedziela rano - to byl koszmar, brzuszek mnie bolaaal)
niedziela > 2000
.. :P na szczescie nie czuje sie zle, z tego co widze do tej pory, nie przybyło mi :P.. raczej
cwiczylam kazdego z tych dni, poza tym bylo zakupowe szalenstwo, wiec na nozkach non stop po jakies 6-7 godzin przez 2 dni
ehh..
wracam do rytmu (za kare w tym tygodniu jeszcze 1200 :P )
myslicie ze bedzie dobrze?
pzdr
-
HAHAHA :P
nie ma raju, są konsekwencje> po weekendzie jakiś ponad 1kg wiecej ahhhh..
no to w takim razie w tym tygodniu jeszcze do 1200 .. (jak myślicie? bo moze lepiej zejsc znow do 1000????
-
To na BANK jedzenie zalegające w tobie, zważ się za kilka dni.
Ja jadłam i po 2800 i nie tyłam Waga po kilku dniach wraca.
Nawet po 5 tysiącach, wiec sie nie martw
A i jak już to lepiej 1200, tak radzę
-
oj tak tak, mam nadzieje ze nie rozciągnęłam żołądka (całą pizze <średnią>zmieściłam!!)ufff..
wlasnie wrocilam z zakupków, z reala - warzywa, owoce, woda, jakies tam obiadowe składniczki
ogolnie to na tygodniu wszystko jest w porządku, najgorsze są weekendy- jezdze wtedy do domu, a wieczorami ze znajomymi to nie skomentuje ile jedzonka przez rece przechodzi..
aha, figurka przed wypadem weekendowym byla extra, teraz widze boczkiii
na siłce dziś nie byłam też.. w środę ide!!
macie jakas rade co z tymi weekendami??
-
ojjj jakbym ja znała jakiś sposob na weekend to by było cool.
ale racja - najgorsze są
-
kurcze nie chce mi sie cwiczyc wcale (ale zaraz, zaraz sie zbiore choc troche..)
czuje ten tłuszcz;/
najchetniej nic bym juz dzis nie jadła, ale zjem, podwieczorek i kolacje.zeby przed 1200 sie wyrobic..bede jesc jak gdyby nic sie nie stalo-tego weekendu nie bylo.. :/
moje postanowienie: NAJBLIŻSZY WEEKEND BEZ WPADEK!!!
nbo bo oczywiscie tydzien caly tez
-
ja jakos dziwnie nabralam ochoty na cwiczenia... jakos tak cwicze dwa tygodnie codziennie i juz mi teraz tak fajnie;]
a w adwencie zamierzam dolozyc jakies cwiczonka zeby bylo ok 30 min dziennie bo narazie mi tak ok 10-15 wychodzi
-
ja będe w ten weekend jak ->
-
ja tez ćwicze codziennie ok 20 minut,+ siłownia(roznie to wychodzi )
wczesniej przez miesiac cwiczylam godzine dziennie!!
mam zamiar zwiekszyc troszke intensywnosc cwiczen, tak 30 minut dziennie na początek, juz od jutra, jak znajde czas to jeszcze od dzis(15 minut juz zrobiłam) ahh..
-
aha a dzisiejszy bilans -->
sniadanko- ok 100kcal (g.8-00)
II sniad. - 50 kcal (g.11)
obiad- 350 kcal (g.15-20)
podwieczorek- 180 kcal (g.18-15)
kolacja- 300 kcal (g.po 20) !!
<u mnie trak wychodzi pozno>chodze pozno spac..
:P czyli jest niecały 1000
hmm.. chyba jeszcze w tym tygodniu polecę jak narazie na 1000
(ale jestem najedzooona, nie wierze ze sie zmiescilam ) i mam nadzieje ze nie przytyję!
ehh..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki