Heh
Heh
a moja waga coś dziś oszalała i i ja i mój brat i tato ważyliśmy 80 kg :P
więc pozdro...
chyba będę musiała znowu wazyc się u higienistki :P kiedyś tak robiłam jak mi się waga zepsuła
moja waga wazy roznie:d
ale nie lubie jak pokazuje 5 innych wynikow
ja nie lubie wazyc sie u higienistki bo zawsze ktos u niej na przerwach siedzi i sie na mnie dziwnie patrza...
ostatnio musialam sie wazyc u kolezanki taty w pracy (no bo sie klocila ze wygladam tak jak ona ale ona jest chudsza) i wazylam sie w butach kurtce zimowej w zakiecie i jeszcze Bog jeden wie w czym
ja tam wole zeby nikt nie wiedzial ile waze o sie dra ze za malo
VoicaTortoa ! maja waga w końcu ruszyła uffff... a juz traciłam nadzieje :P no i na razie 2 kilo idzie w zapomnienie
suszona jaka diete stosowałaś??? ja duzo schudłam w dwa miesiace i mama mowi ze chyba mnie do lekarza wezmie bo wszystkie spodnie mi spadaja ale jeszcze troche mam do moich wymarzonych 47
moja waga jest denerwujaco dokładna. Zważysz sie 5 razy pod rząd pokaże tą samą liczbe z tym samym przecinkiem, nawet jak postawisz w innym miejscu.
Napijesz się wody to będzie to miało swoje odzwierciedlenie na wadzę
Z jednej strony fajnie z drugiej źle. Dlatego nie ważyć sie kilka razy na dzień, a najlepiej 1-2 w tygodniu.
kapsh, cieszę się razem z Tobą Ale ja też tak chcę!! :P
Muszę sobie kupić inną wagę, bo bardzo możliwe jest, że moja obecna jest 'nieco' wadliwa i może pokazywać zły wynik..
Nie ważne, czy to, co robię, podoba się innym. Najważniejsze, że daje mi to szczęście.
Dziś zjadłam:
I śniadanie/II śniadanie:
2 kromulki białego chlebka -> 190 kcal
Kilka plasterków salami -> 175 kcal
Kilka plasterków rolady ustrzyckiej -> 80 kcal
i.. jogurt Danone, o którym mi się przypomniało dopiero pod wieczór.. -> + 150 kcal..
Obiad:
Talerz zupy pomidorowej z makaronem -> 125 kcal
Jedno małe smażone udeczko z kury (bez skórki :P ) -> 145 kcal
Kolacja (tak, już zjadłam )
Kromeczka białego chleba -> 125 kcal
2 maleńkie plasterki szynki z indyka (które razem dają jeden plasterek ) -> 40 kcal
Jedna pomarańczka -> 40 kcal
Wisienki + kompot z nich -> ok. 180 kcal
Razem: ok. 1.100 -> czyli nie jest źle + 150 kcal = ok. 1.250 kcal.. łe..
Nie ważne, czy to, co robię, podoba się innym. Najważniejsze, że daje mi to szczęście.
"nie jest źle" Jest wspaniale
O, skoro tak sądzisz, to ja jeszcze bardziej się cieszę
Powoli nadchodzi 5 dzień BEZ SŁODYCZY!!
Kurczę, doprawdy nie wiem, skąd ja czerpię tą motywację do walki o szczupłą sylwetkę.. to chyba Wy, to forum i ta atmosfera Dziękuję Wam za wszystko!!:*:*:*
DO MAJA BĘDZIE 49 KG!! JESTEM O TYM PRZEKONANA!! DAM RADĘ I NIE PODDAM SIĘ!!
Już się założyłam z kuzynką, że 12-go maja zadzwonię do niej i jej oświadczę, że ważę 49 kg
Nie ważne, czy to, co robię, podoba się innym. Najważniejsze, że daje mi to szczęście.
o matko ja uwielbiam wisnie...
mam w domu takie smazone w sloiku ale niesety byly zasypane cukrem i to spora iloscia tak wiec sobie na nie nie pozwole...
mam jeszcze grzybkii marynowane ale nie wiem z czym mam je zjesc
Zakładki