A ja dzisiaj dostałam 2 z francuskiego ;p
Głupie passe simple ^^
Co do kopenhaskiej... w sumie dobrze że ją przerwałam... jutro są babci imieniny i się by na mnie obraziła gdybym nic u niej nie zjadła ;)
Przemyśl :)
Wersja do druku
A ja dzisiaj dostałam 2 z francuskiego ;p
Głupie passe simple ^^
Co do kopenhaskiej... w sumie dobrze że ją przerwałam... jutro są babci imieniny i się by na mnie obraziła gdybym nic u niej nie zjadła ;)
Przemyśl :)
wiesz.... w sumie teraz jestem w takiej sytuacji jak ty wtedy :/ chciałabym zjechac do 58 szybko, a potem powolu do 56 do konca czerwca, a reszte lata moge sie poswiecac by utrzymac wage, bo caly czas bedzie bikini. Cóż, zalezy mi żeby komuś pokazać, że potrfaie schudnąc ;)
No to po prostu 3mam kciuki :)
no to do roboty Ynkus :D
To dziękuje :* Wiesz spróbuje wytrzymać jak najdłużej, a jesli tylko kilka dni (bo jeden chyba mi sie uda) to potem najwyzej zaczne normalny tysiak :D Bo wiesz,teraz u nas ostatni rok normalne ciuszki w budzie, a ja chciałabym przyjśc raz w miniówie (tym bardziej ze mi starsznie tam gooraco) i żeby taki jeden mnie zobaczył ;) Poaztym akurat nózki mam nawet fajne, tylko trocszke zarosniete, a jak zleci tłuszyczk to powinno byc supcio ^^
będę 3mać kciuki :*
Mini, mini, mini :D Też chcę mini ;) i szorty i bermudy. Jaaaaaa zakupy ;]. Też chciałam komuś pokazać, że dużo stracił, ale teraz chyba wiem, że niezależnie od tego jak bardzo byłabym szczupła to i tak by mnie nie chciał ;]
No, mam nadzije że sie uda :) Ale boje si jo-ja, no chociaż zobaczymy jak będzie. Najwyżej nauczka na całe życie. Będę sie strać po diecie 700kcal przez 10 dni, potem 800 przez 10, 900 przez tydzień i tysiak ;) No to można uznać że dzisiejsze jedzenie jest zaliczone :D Jedyne co to nie było sałaty z olejem zy oliwa oraz cytryna, i zamaist szpinkau wymmiennego na brokuły zjadłam kalafir, ale czytałam ze niektróre babki tez tak robily i nie ma znaczenia. A dzis jest taka goraco, że odpływam :P Nawet nie czuje sie głodna przez ta pogode. Warunki atmosferyczne sprzyjają :P
co prosze? wiesz jak tym spierdzielisz metabolizm? wtedy to ebdziesz miala jojo
Wiesz Julix, jednak przerwałam pod koniec dnia. Jakoś słowa mamy do mnie przemówiły ;) Ja już mam to wszystko gdzieś ;P Moge chudnąc powoli,ale już na całe życie. Mam serdecznie dosć rozmyślania o wadze :( Chce żeby ten koszmar trwajacy kilka lat się zakończył. Daję sobie czas do końca wakcji i powoli do kilograma tygodniowo. Przedewszytkim chce przestać sie katować tymi dietami i móc normalnie żyć. Buźka, od jutra 1000kcal przez 2 tygodnie, a potem 1200 do końca ;] I przedewszytkim nauczyć sie normalnie jesć, i bez dociskania słodyczami, bo czesto nie mam apetytu a pakuje w siebie czekolade z przyzwyczjenia :/
ych ja juz tez mam dosc tej obsesji z odchudzaniem, za duzo o zarciu mysle. jak nie jem, to tlyko czekam az bede mogla zjesc. dziwne dla mnei ze sa ludzi ektorzy hmm np. w ogole nie mysla o jedzeniu tylko jak sa glodni i w ogole nie boja sie ze przytyja, nie widza w jedzeniu tylko kalorii i takie tam, no po prostu jakos sie tym nei rpzejmuja
A więc dzisiaj fajnie, to zanczy no nawet bo koło 1500kcal ;) Byle nie dobić już kolejnych kalorii. Zastanawim sie czy nie zrobić sobie jakies postanowienia dotyczacego wyrzeknięcia sie konkretnych produktów. Bo jak przychodze do domu to zawsze lezy rogal, chałka itp. to po nie siegam. Może zaczne jesc tylko pieczywo tostowe (do szkoły z niego kanapki robie) i wasa, cio? Bo inaczej to ciężkoooo :/
Widzę, że u Ciebie tak jak i u mnie - 1500 xD
A z tym wyrzeczeniem to dobry pomysł [mam tak samo xD]
Hey:* dawno nie pisałam na tym forum... ahh troche mam na głowie obowiazków.
wpadłam zobaczyc jak wam idzie i widze ze bardzo dobrze:P co wynika z ostatnich postow.
Mam do was kochane pytanko:
bo praktycznie jestem szósty dzien na diecie i od wczoraj zaczynam powoli nawalac, jak przerwac ten proces... tym razem nie moge sie poddac..a tak poza tym to co myslicie o kotletach sojowych...???
Julix, mam tak samo! Mam tego powoli dość. Bo zjem obiad, nie jestem głodna, a myślę o okolacji i w okolicach 17 coś mnie nosi ;/;/. Za dużo myślę o jedzeniu, kiedyś jadłam, bo jadłam a teraz ;/ Na dodatek zjem kolacje (tak jak dzisiaj), tata przywiezie zakupy i mimo iż nie jestem głodna to zjem jeszcze piętkę jasnego chleba. Nie wiem dlaczego.
No ja czasem nie jestem głodna, ale i tak myślę co zjem potem.
I po prostu czekam tylko do kolacji, bo potem wiem, że nie zjem NIC i już nie myślę :P
ja tez mysle duzo o zarciu i dlatego ciagle staram sie czyms zajac zeby tylko nie zrec ;)
a co do kotletów sojowych ja zawsze gadalam jaka soja fuj i wogole ale mama raz kupila i baaaaardzo dobre... :D
Ja też jestem nowa. Właśnie dostrzegam błędy które popełniłam w moim poprzednim odchudzaniu. Mimo, że w tydzień schudłam aż 5kg! to jechałam na 200kcl i byłam wiecznie głodna, ale nie czułam juz głodu. Efekt Jojo dopadł mnie błyskawicznie. Teraz wem, że lepiej jechać na tysiaku :) Pozdrawiam wszystkich odchudzających.
Ps: dzisiaj rozpoczęłam a6w :D trzymajcie kciuczki! :P
heh 200kcal :shock: ostro pojechałaś ale ja Cię opieprzac nie bede bo juz na szczescie skumalas o co kaman ;)
ja nauczy;amm sie przestrzegac tego, ze jak jem obiad o 15 i sie nie najem (zoladek tak, ale mozg nie :P) to nie ma zmiluj i stawiam sobie 17 za moment jedzenia i jakos wyrabioam :D a kolacji nie mam pory ustalonej. zalezo o ktorej spac ide. ale nawet jak zjem o 8 a ide do lozka o 2 to jakos tak mnie do zarcia nie ciagnie
mnie zawsze nosi do kolacji, i tak z godzine po kolacji bym sobie jeszcze coś zjadła ale później już zapomniam :)
mnie na razie cale szczescie nie :)
No i dziś było koło 900kcal,a na kolacje plauje jabłko czyli coś 150kcl bo bardzo duże ;)
A ogólnie to zielono mi w głowie i jestem w tej chwili okropnie szczęśliwa nie wiem dlaczego ;)
Motyle w brzuchu ??:)
No nie wiem ;] Ogólnie to jakoś duzo chłopców mi sie podoba, ale knkretnego obiektu nie mam ;P Wczoraj 1300kcal, a dzisiaj 1147kcal ;] Paztym właśnie wróciłam ze spacerku i sie pakuję bo jutro wyjeżdżam na tydzien na Mazury. To właśnie tam po raz pierwszy udało mi sie zacząc dietkę i schudłąm 6kg. Poaztym byłam u fryzjera i fryzurka nawet git ;] Jak wróce to pokazę zdjęcia ;)
W sumie w tym miechu zrzuciałm z siebie od 45cm-25cm włosów na głowie :D
To spoooro XD
No bo miałam tak lekko przed pas :wink:
Czyli teraz do łopatek :) ? Bo się nie orientuję zupełnie xD
No to czekamy na foty;) Też musze iść do fryzjera, bo jak koczkodan wyglądam :D
Jejku, zawsze marzyłam o takich długich włosach :roll: . Ale też nigdy nie byłam na tyle cierpliwa, żeby je zapuszczać tak długo :lol: .
Daj fotki z nową fryzurką :) .
Cześć Ynkus :D .
Z wpisu wykumałm conieco, że ty chyba gdzieś na wyjeździe czy jako - baw się dobrze :wink: . Mam niedzieję, że nie zapomnisz na koleżanki z niedoli dietowe, cio :wink: ?
Gratuluję odwagi cięć...oj wiem coś o tym jak się prawie pół metra włosów zostawia pod nożycami :lol: - ale jaka potem głowa lekka - zwodnicze uczucie lekkości z 70cm w talii :lol: .
Keep good 8)
ja rowniez marze o dlugich wlosach, nigdy do pasa nie mialam (no moze jako kiluklatka).
ale wiadomo odmiana w druga strone tez moze byc mila ;)
milego wyjazdu na mazury :)
pozdrawiam :)
Wracammmmmmmm :) Chyba już na długo :D
Ponawiam wątek, dopóki mi sie nie uda schudnąć :D
A więc znowu waga większa :/ Nie wiem już dziewczyny co robić, naprawde :cry: Szczerzee to nie wiem ile waże, ale przypuszczam ze koło 66kilo :? Chyba przytyłam głowinie z wody,bo biorę diane i puchne chyba z tego powodu :( Jedyny plus to tradzik wyleczyłam :D
Tragicznie sie czuje z tymi kilosami :( Planuję przejść na dietkę 1000, 1200 kcal :?: Zacznę chodzić na basen, w wt, pt, sob to na 100%, bo chyba zakupie karnet. No i z tata zainwestujemy w rower to będę jeździć. Tyle wystrczy bo jak zaczne te różne postanowienia to pewnie znowu nic nie wyjdzie, ale ogólnie postaram sie jak najzdrowiej :D
No i jeszcze planuje się wziaśćza nauke. Do tej pory nie zajrzałam do żadnej book :/ Nie wiem co ze mną się dzieje. Taka totalnie nie ja :/ No i już zaliczyłam wagary, zwolnienia itp, a jestem w złej sytaucji bo w tamtym roku obżono mi zachowanie dzien przed zakończeniem, bo sie wszytko wydało :?
Złajestem na siebie, ale musze sie zmienić pod wieloma względami. I dietka i szkoła ;P
Ogólnie nie wiem co napisać, bo tyle myśli przychodzi mi do głowy, że chyba notka zajeła by mi ze 3 storny wątku. Mam nadzije że znowu się tu odnajdę i przyjmniecie mnie pod swoje skrzydła,prawda :oops: :?:
wszystko się da naprawić
3mam kciuki
Ja też teraz nie mam na żadne ćwiczenia ochoty i do ksiązek też nie mam zamiaru zaglądać, ale damy radę :D :) :roll:
no raczej, ze to woda :)
no ja mysle :) ale w sumie i tak trzeba to jakoś zrzucić za pomoca odchudzania, jedyny plus to myślę że będzie prościej niż tłuszczyk ;P
a teraz sobie siedze i przegladam jakie rowerki sa dostepne na rynku ;]
trzymam za ciebie kciuki:)
Ja mam rowerek, właściwie prawie półtora roku stał odłogiem. A teraz już ponad 300 km wykręciłam :)
ooo Ynkus wrocillaaaa :D witamy spowrotem ;)
bezdie dobre, postanowienia dietkowe sa okkkk, trymaj sie mocno i ze szkola tez dasz rade jak sobie ustalisz wszystko co masz do zrobienia przed soba. :)