Wątek: Dietka bez słodkości od 2.01 - 1100 do 1200kcal

Hihi, za to, że ładnie poszło - wybaczamy :P . Nie no, żartuję oczywiście . U mnie w sumie ok. Tylko jeszcze poćwiczyć i będzie dobrze.

Nom, pierwszy dzień w miare udany. Ale boję się zejść na dół bo chyba mama przyszła z zakupami. Właśnie poczułam zapach jakiegos dania

No właśnie - czego oczy nie widzą (a nos nie czuje )to serce nie boli . Sprawdzone - dopóki ja nie zobaczę czekolady nawet mi nie przyjdzie ile razy na nią ochota .
Ehh zazdroszczę wstawania o 11 , u mnie codziennie teraz koło 6, o jedenastej to akurat zaczynam pierwsze zasypanie na wykładzie albo ćwiczeniu .
Miłego wieczorku wojowniczka

Ehhh u mnie od poniedziłku także rozpoczyna się wstawanie od 6 Takie zycie

Ok, ja na dzisiaj kończę. Buziaki i kolorowych snów ;*

Dobrej nocki i do jutra Buźka :*

No ale dzisiaj jestem happy Rano zważyłam się i było idealne 63kg, a tydzień temu to takie 63,4. A w tym tygodzniu była jeden dzień obżarstwa i jeden dzień normsalnego jedzenia. Czyli właściwie jest dobrze. Dobry humor psuje mi myśl, że dziś i jutro musze cały dzien kuć. Ale sama sobie narobiłam zaległości
Na śnaidanko było:
-paczka ryzu (320)
-mleko do polania ryzu (30)
-herbatniczki (60)
razem: 410kcal
Może i duzo, ale śniadanko późno, a obiadek jest średni, a kolacja mała w moim jadłaspisie

To dobrze sobie to rozlozylas. W mojej diecie jakis taki rytuał tzn. codziennie jem na sniadani parowki i pije kawe, co daje mi okolo 320 kcal. I tak dzien w dzien. Ach az mi sie zachcialo ryzu! :*

Ja to ostnio jem tylko ryż, jogurty truskawkowe, kalafior, brokuły, ciemne pieczywo

ja na śniadane jem 500 kcal