Wątek: Believe in yOurself and yOu'll fly high.

Ja tam lubie za kolana, ale może bym polubiła krótkie ze zgrabnymi nóżkami, których mi brakuje.

Lou, nie wiem czy mnie pamiętasz bo ostatnio miałam przerwe na forum. Gościłam tutaj kiedy miałąś te 50kg. Dziś przeczytałąm co się z tobą działo od tamtego czasu. Boże... jak ja ci współczuję słonko. Mam nadzije że powtórzysz swój suskses i uda ci się powtórnie schudnąć. :*

jasne, ze jej sie uda!!!
Przeciez kazda bedzie ja wspierac i kazdy jest z nia!!

ja mam gore ud okropna, ale dol calkiem calkiem ;p

ja mam całe nogi obleśne
do bioder jest spoko. dalej porażka

Ja także mam CAŁE nogi obleśne :/

O matko dziewczyny ale wy narzekacie ja się tam nie przejmuje swoimi nogami i chodzę w krótkich spódniczkach raz się żyje więc mam rezygnowac :P Życze udanych walentynek

bjedrona: uwież mi, że jakbym ważyła 47 to też bym chodziła w krótkich spódniczkach
nawet mogłabym zapomnieć, że coś takiego jak spodnie w ogóle istnieje

agassi ale jak wazyłam więcej niż 47kg to tez chodziłam w spódnicach, oczywiście w granicach rozsądku, żeby nie wyglądac jak świnka Pigi

więc ja też chodzę ale nie w krótkich :P
a marzy mi się taka maksymalna mini

No mi się marzą takie krótkie szorty, w których mogłabym pójść na plażę lub pomieśćie w lato na wakacjach. Może w tym roku?