Wątek: Proza na diecie.

Bedzie dobrze. Choc wiem ze wychodzenie z wagi nie jest łatwe...;/

No fakt, fakt. Schudnąć to dopiero połowa sukcesu, druga połową jest utrzymac wagę jak nie nawet większą połową

Tez tak mysle, ale my bedziemy lasie na obcasie i sie nie poddamy

Jejku, ja jeszcze nigdy z diety nie wychodziłam, bo mi się nigdy nie udało schuść:P Ale się tyle naczytałam o tym, że pewnie będę wiedziała, o cb;D
Hm.. ja też za 8tyg będę się cieszyć... Jak dożyję;D

Ja myslę że jak się wezmę do roboty to powinnam schudnąc do czerwca, a potem to juz kontrola wagi, a beda do tego warunki przez wakacje Ale mi barkuje malin, truskawek, jagódek.... hmmmm już dziś sobie kupiłam, ale mrozone truskawki - co prawda to nie to samo, ale planujejutro sobie zrobić z nich mus na deserek

ja normalnie jadlam po diecie, bo w domku bylam, ale na wakacjach sie rzucilam na zarcie i wszytsko co ladnie zrzucilam wrocilo ;/

mniaaam truskaweczkiii

Truskaweczka, ale fajny zbieg okoliczności Ja podczas wakacji raczej utrzymuję wagę, no w zeszłym roku przytyłam 2kg Raz zgrubłam podczas wakcji po 5 klasie z 49kg do 56, a potem długo otrzymywałam wagę. Teraz juz na szczęście aż tak nie tyje

No ja jeszcze niewychodziłam z diety, bo w jej trakcie rzucałam się nagle na słodycze i dramatycznie zakańczałam "dietę"

ALE TERAZ TAK NIE BĘDZIE

No, jasne, ze nie będzie;D
Nie pozwolimy na toxD