Wątek: Dyynia po diecie... :)

no tak slicna pogoda dziss ze szkdoa jej marnowac;p

wpadlam pozyczyc milego slonecznej i udanej soboty;*

ja zaraz wezme prysznic potem na zakupki obiadek i na rowerek jupi a o 20 na bieganko :]

Śliczna pogoda, to aż nie chce się siedzieć w domu (;

Ale ja dziś już głównie nauka

No ja też...ale wolę dzisiaj zrobić, a jutro gdzieś isć.
Dzisiaj na angielskim pisałam maturę podstawową. I powiem Wam, że wcale nie było specjalnie trudne. Mojej koleżance pani już zprawdziła i ma ponad 80%, a mojej jeszcze nie oglądała.
A oto co dzisiaj zjadłam:
- Śniadanie: Sałatka z tuńczykiem, kanapka z serkiem wiejskim
No i dojadłam sobie suszone owoce
- od 11.00-17.00 nie było mnie w domu i skonsumowałam : jabłko, bakoma premium i kubiś Pro-a
- W domu: Kubek zupy pomidorowej, a na drugie ryż, fasolka szparagowa i mięso z sosem borowikowym...
Może jeszcze będzie jabłuszko, ale nie wiem :P

A ruch to na razie to co pisałam wcześniej. Nie wiem czy dzisiaj jeszcze coś zrobię...Może potańczę wieczorem jak odrobię lekcje, albo zrobię 8 min abs.

ladnie i gratuluje probnej matury

poziom podstawowy matury z ang to raczej łatwiizna :P

rozszerzony to coś koło FCe także tez nie bardzo wygorowane (;

gratluję tego, że Ci dobrze poszło

ja tam się boję angielskiego....jedyny przedmiot, z którym mam kłopoty :/

a ja wręcz przewciwnie, myslę nawet o anglstyce (;

za to wszystko co ścisłe mnie przeraża
i łacina, której po prostu nie chce mi się uczyć

sanii Zgadzam sie :]

a ja o polonistyce ;p hehe