Na obiadek:2,5 krokieta+surówka
Na podwieczorek:kawałek tortu (bez kremu)
Na kolację:będzie chlebek razowy z czymś

Ogólnie mam nadzieje ze nie przekroczyłam dzisiaj 2200, od jutra z powrotem 1500
Jakoś tak polepszył mi się mimo nawrotu moich znienawidzonych 60 kg humor...
Mam nadzieje że już mnie nie będzie opuszczać

Wam też tego życzę Pozdrawiam :*