hhhhhhhhh ja tez ja nawet dwo kromkami zwyklego sie nie najem a co dopiero sucharami ....... Na wakacje w gory biore pudlo " do przegryzienia" bo to suche i sie nie rozwala heheh
Wersja do druku
hhhhhhhhh ja tez ja nawet dwo kromkami zwyklego sie nie najem a co dopiero sucharami ....... Na wakacje w gory biore pudlo " do przegryzienia" bo to suche i sie nie rozwala heheh
Bucik - ja też tam jakoś się nie najadam kilkoma Wasami - w dodatku suuuuche to... :twisted: . Nie ma to jak świeże ciemne pieczywo 8)
a ja się najadam xD
jestem taka zmęczona ze nie mam sily pisac co jadlam wiec powiem tylko ze okolo 1100kcal wiec jest dobrez a z ruchu to tylko 16km na rowerku :D
no i bardzo ładnie :)
boze, ja 2 bulkami sie ledwo najadam :P co dopiero wasa, bym musiala cala pake zjesc :P
Moja koleżanka jak miała zachowania typu anki to na obiad zjadała dwie tekturki z jednym trójkącikiem serka i małą papryczką... :roll: ...masaaaakra...dla mnie to by faktycznie nawet na śniadanie, które by zasyciło na 2-3godzinki :twisted: .
ej hallo zauważcie ze oprócz wasy zjadłam jeszcze dwa jajka...
ŚNIADANKO:
*3* kromka razowego :arrow: 155kcal
*plaster szynki :arrow: 50kcal
*pastella z łososia :arrow: 50kcal
*pastella z krewetek :arrow: 50kcal
*pastella jajeczna :arrow: 40kcal
*parówka wieprzowa :arrow: 122kcal
*herbata bez cukru :arrow: 0kcal
RAZEM: :arrow: 417 :shock:
o dżizys....to ja dzisiaj nie jem drugiego śniadania...i zaraz ide na rower to spalić...nie wiedziałam, że aż tyle kcal wyjdzie :cry:
nie radze jeść tych pastelli, to sam majonez... :roll:
Cytat:
Zamieszczone przez maadzia
w sumie nie patrzylam na sklad tylko one sa dobre i dlatego...ale skoro sam majonez to ich jesc nie bede a jak juz to w malutkich ilosciach....
majonez jest bleeeeeee. chwala niebiosom ze nigdy nie lubilam, mdli mnie od samego zapachu :?
ja kocham majonez...
Agunia te 420kcal na śniadanie to nie żadna tragedia :roll: - bioerąc pod uwagę, że trzeba dopełnić energię z nocy i zarazem trzeba nowej do nowego dnia nie widzę problemu w takiej wartości kalorycznej śniadania.
dobrze jest, problem jakbys zjadla np 700 kcal ;)
a ja majonezu i musztardy nie trawię ( chrzanu i ćwikły tez) .. poprostu nie ma gorszej rzeczy :lol: !!A sniadanko nietakie złe .. przynajmniej smaczne :wink:
bylo nawet calkiem calkiem dobrze :) ale nie wiem ile kcal i nie chce mi sie liczyc ;) bylam dzisiaj na rowerze i spalilam co nieco ;)
w piatek znowu wyjezdzam i nie wiem jak bedzie z dieta ale postaram sie zeby byla ;)
Dzisiaj wstałam dopiero o 12,00 wiec sniadanie bylo o 12,30 troszke późno ale trudno ;)
ŚNIADANKO:
*1*kromka razowego :arrow: 50kcal
*pastella jajeczna :arrow: 40kcal
*2* jajko :arrow: 180kcal
*1* parówka :arrow: 122kcal
*herbata bez cukru :arrow: 0kcal
RAZEM::arrow:392kcal
ha i jest gucio :) teraz troszke posprzatam i pojde na rower :)
poooooooozno jesz. ja mam snaidanko o 6.00 :lol:
a co do rowerka, to kuszaca propozycja, kolo 14.30 sie wybiore, dobrze,ze przypomnialas :wink:
Panikara jakbym wstawala tak wczesnie to pewnie bym jadla wczesnie sniadanie ale ze wstalam dzisiaj o 12 no to cuz...
Ja chciałabym wstawać tak koło 8-9...
no i tak wstaję. Tyle ze od 6 już nie śpię tylko się przewracam w łóżku z boku na bok z nudy.
Bo co mogę poradzić ze się sama budzę o 6? Chciałabym dłużej spać, no ale chyba naprawdę nie ma na to rady :roll:
a ja sie zawsze budze ok.7, idę do kibelka, a potem z powrotem do łóżka i śpie dalej :D do ok. 9, czasami do 11 :roll:
ja jakbym zjadla o 6 sniadanie, to p 9 bylaym glodna, potem o 12 i tym sposobem bym caly dzien jadla :P
oto całe podsumowanie dnia: :)
ŚNIADANKO:
*1*kromka razowego :arrow: 50kcal
*pastella jajeczna :arrow: 40kcal
*2* jajko :arrow: 180kcal
*1* parówka :arrow: 122kcal
*herbata bez cukru :arrow: 0kcal
DRUGIE ŚNIADANIE:
*parówka :arrow: 122kcal
OBIAD:
*kasza jęczmienna :arrow: 60kcal
*pulpety w sosie pomidorowym :arrow: 230kcal
PODWIECZOREK:
*kromka białego chleba :arrow: 96kcal
*patella jajeczna :arrow: 40kcal
KOLACJA:
*1*kromka razowego :arrow: 50kcal
*pastella jajeczna :arrow: 40kcal
*2*jajko :arrow: 180kcal
RAZEM: :arrow: 1120kcal
no czyli jest dobrze ;)
z ruchu to godzinka na rowerku + jakies tam spacerki :)
rany kusi mnie zeby cos zjesc....:/ chyba zaraz pojde spac....bo ne wytzrymam...
julix no ja tak wlasnie mam :P wstaje o 6 - I sn, 9 - II sn, 12 - zupa, 14 - obiad - 15.30 - 16 - podwieczorek - 17 - 17.30 - kolacja
Z kolei ja jakbym zjadła kolacje wcześniej niż o 20 to umarłabym wieczorem z głodu- to jest właśnie mój problem ... :P
o 6 ?! :shock: :shock: :shock: dziewczyno !Cytat:
Zamieszczone przez Panikara
matko... ja tam kocham spać ! tylko dlaczego jak się budzę o 12 to mam wrażenie, że już nic nie zrobie ? btw. kolacja o 17 30 ?! :shock: mamo ....
Ja staram sie jesc kolacje przed 18, w wyjatkowych sytuacjach jak np nie ma mnie w domu przed 19. Teraz to pol biedy, bo jak jestem glodna to ide spac, ale w roku szkolnym trzeba sie uczyc, a w zoladku kreci.
Zależy o której człowiek idzie spać - ponoć powinno się jadać conajmniej 3 godziny przed snem, więc jak ktoś idzie spać o północy to zwyczajnie się głodzi jedząc tylko do 18 :roll: . Wieczorem można przekąsić coś lekkiego - nie ma mowy o utyciu . 8)
Ja też myślę, że z tą kolacją jedzoną wcześnie to trochę przesadzone jest.
Bo przed dietą jadłam baaaardzo obfite kolacje około 22:00 i zaraz potem jeszcze coś słodkiego i szłam spać. Te kolacje były naprawde bardzo obfite, potrafiły mieć nawet po ok 800-1000 kcal! No a mimo tego waga nie rosła aż tak szybko(w ciągu roku przytyłam tylko 3 kg, to nie tragedia).
Na razie jem kolację o 18-19, a po wyjściu z diety zamierzam się przerzucić na 20:00 :)
ja mogę jeść nawet i o 22 bo i tak chodzę spać koło pierwszej
z tym, ze u mnie posilek musi byc duzyyyy. a jakbym tak 6 takich sporych zjadla, to echhh :P ja wole jesc sniadanie 10-12 :P potem moge ejsc czesto i jakos te 2 tysiaki zachowuje. a kolacje tez ok 20 musze. o 17 sobie nie wyobrazam, wczoraj o 20 zjadlam i myslalam ze o 23 z glodu umre
ja jem kolacje okolo 20 lub 21 bo nie ma mnie w domu do 23 wiec i tak to spale a chodze spac o 1 lub pozniej...wiec jakbym kolacje zjadla o 18 to bym z glodu umierala...xD
ŚNIADANKO:
*1* kromka białego chleba :arrow: 96kcal
*pasztet :arrow: 50kcal
*kaszka manna malinowa :arrow: 224kcal
*herbata bez cukru :arrow: 0kcal
RAZEM: :arrow: 370kcal
teraz stwierdzialm ze sie nie bede przerazac jak moje sniadania beda mialy po 300-400 kcal bo w koncu potem jezdze na rowerze i to spalam a w limicie sie mieszcze ;)
manna mmm :D
ja jem tak: śniadanie ->9, II śniadanie-> 12, obiad -> 15, podwieczorek -> 18, kolacja-> 20.. chociaz czasami sie przesuwa z roznych powodow :)
ja w same wakacje to jem jak chce, nie kieruje sie porami i tez obfitoscia, jem nieregularnie, zdecydowanie najwiecej na kolacje. ale w roku skzolnym sie unormuje ladnie :)
Ja sie najem rano, a pozniej do wieczora panikuje, ze sie nie zmieszcze. I codziennie obiecuje sobie, ze nastepnego dnia zjem max 600 kcal na sniadanie. I tak w kolo macieju :D
no ja jakos tak 600 jadlam, ale na kolacje to zostawialm ile sie dalo,z e zarlam ostatecznie na nia 800 :P
Nikson mam to samo :wink: potem nici z podwieczorku, a na kolacje to sie musze zmiescic w granicach 240 kcal :lol: ale ponoc lepiej rano niz wieczorem, ale z drugiej strony jak sie idzie na gloda spac to potem w nocy sa pielgrzymki do lodowki :roll:
uuuu ja wole wlasnie kolacje, ja jem od rana duzo i potem co jakas godzinke jakies przekaski i wieczorem 600-800 :P np dzis juz mam dosc chleba, bulek, to si ejakims lodem zapcham :D
Julix, normalnie sztan z Ciebie wcielony ^^
Masz chyba tutaj z nas najlepszą figurę,
a z tego co piszesz to chyba najwięcej jesz^^ i niezdrowo^^
Zmiłuj się, my Ci zazdrościmy^^
Masz chyba metabolizm przyśpieszony o 500%