-
ja tez uwazam, ze wszystko do ludzi, ale chipsy to juz smieci dla zoladka. czytalam wywiad z jakims profesroem kiedys i stwierdzil, ze WSZYSTKO jest lepsze od chipsow. ale te jablkowe mnie kusza, oj kusza
-
Jak dla mnie pyza tak 70-80 kcal
-
tak malo?
-
mało
normalnie, przeciez to sama pyza bez niczego to co ma mieć więcej
-
ooo...rzeczywiście mało...ale te moje pyzy były jakieś takie duże i wogóle zapychające, więc policzę 90 (chciałam policzyć 140 jakby co^^)
No to tak wyglądał mój dzionek:
ŚNIADANIE:
3 suszone śliwki [120]
czerwona herbata [0]
chaber [22]
troszkę serka czosnkowego [15]
jajko gotowane na pół miękko [90]
pomidor [40]
II ŚNIADANIE:
Activia brzoskwiniowa z musli [125]
mała gruszka [50]
OBIAD:
2 pyzy [180]
trochę sosu [80]
surówka(pomidor,ogórek,cebula,przyprawy) [70]
250 ml maślanki [75]
PODWIECZOREK:
duuuża brzoskwinia [70]
KOLACJA:
1 wafel ryżowy [16]
grejpfrut [83]
TOTAL: 1036 KCAL
Przez to, że pyzy okazały się niskokaloryczne, musiałam się nakombinować z ta kolacją i podwieczorkiem^^ Bo miałam inne plany :P
A co do chipsów jeszcze...
Ja chipsów jabłkowych wogóle do chipsow nie zaliczam...
Bo moje chipsy jabłkowe wyglądają jak pokrojone w plasterki, wysuszone jabłka...
poza tym taki też jest ich skład - susz jabłkowy.
Więc chyba nie są niezdowe...
-
no i super
-
Kiedyś o tym pisałam ...coś koło 100 kcal
-
Nika skad ty wytrzasnęłaś wafla ryżowego za 16kcal
ja mam takie za 40
-
Bjedrona nie martw się, ten wafel ma średnicę ok 4 cm hehe ^^ Takie mini wafle to są. Ale i tak mają mało kcal, bo są w polewnie jogurtowej :P Zakupione w Lidlu lub Kauflandzie^^nie wiem bo mama kupowała. Ale Twój ma wyjątkowo dużo, bo moje te takie normalnej wielkości okrągłe mają 30 kcal...z firmy SONKO.
Właśnie wlałam w siebie litr wody. Sama nie wiem jak ja to zrobiłam
Chyba zaraz pęknę. A po tym grejfrucie mi tak dziwnie w brzuchu jeździ
Ale szczególnie mi to nie przeszkadza 
Jak widzicie zmieniłam tickerek
waga dzisiaj rano pokazał 53. No a cel z tego co juz od dawna wiadomo zmieniłam. Tylko nie wiem co zrobię jak waga stanie(bo przecież wychodzę z diety). Czy się cofnę, czy nie wiem co
Na razie mam plan taki by się nie cofać, tylko w razie gdyby np udało mi sie schudnąć tylko to 53 kg, to wrócić do odchudzania np w grudniu i wtedy pozbyś się tych 3 kg.
Tylko nie wiem czy wytrzymam tak długo...wolałabym już teraz te 50 kg. Raz i po kłopocie.
-
Matko NIka jak ja Ci zazdroszcze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki