Wątek: Nikson^^Grzywacz na 133 stronie^^ Zamiast oponki deska :D

Uda Ci się Ja mam z chemii tak (jestem w mat-chemie, mam rozszerzoną), że powiedzmy jestem średnia, ale coś tam wiem. Natomiast na sprawdzianach jest tak, że chłopaki rzucają się dosłownie, żeby zająć sobie ostatnie ławki i tam ściągają na maxa, bo mają odpowiedzi od innych klas, z nami się nie podzielą ;/ i później ja dostaję np 3 a chłopak, który nie znał treści zadania 5. Ehh życie. Idę na rolki

No i już po rolkach, jestem wykończona. Poszłam później do koleżanki na herbatkę wzpomagającą przemianę materii Z grapefruita nic nie wyszło w trakcie jazdy zjadłyśmy lody (big fruit. Jeździłyśmy długo, ponad godzinę, ale nie chce wiedzieć ile dokładnie, bo znów zacznę liczyć ile to kcal i zamiast cieszyć się sportem to będę obsesyjnie myśleć ile spaliłam. Idę do chemii chyba ;/

heh ja teraz jak zaczelam jezdzic na rowerku w domciu to za kazdym razem probuje obliczyc ile spalilam ale wiem ze to zajmie mi wiecej czasu niz jezdzenie wiec po co sie meczyc

Ja robię brzuszki i pomykam na baseny oraz SKS w szkole

Też lubię basen, jutro idę. Na SKS nie chodzę, daleko mam do szkoły, nie chce mi się zostawać, a poza tym to ja bardzo cienka jestem, więc pewnie by mie nie chcieli. A dziisaj tradycyjnie 8 min ABS i rolki, tylko dopiero jak się ochłodzi bo u mnie dzisiaj bagatela 30 stp. A jedzonko hmmmmmmmmmmmmmmmm
śniadanie grzeczne, tradycyjnie owsianeczka o 5 rano (ugh nie cierpię wstawać, ale cóż poradzę ;/) 300 kcal (wymierzone wszystko), w szkole kanapka z ciemnego pieczywa z chudym białym serkiem i takimi jablkami, chyba pisałam gdzies o nich, ja tak liczę ze 150 kcal, później jabłuszko 50 i teraz się zacznie ;D Mianowicie poszłam z koleżanką na lody, takie pyszne, tradycyjne na Starowiślną, 2 gałki(borówkowa i truskawkowa), ale zjadłam je w ramach II śniadania. Problem pojawił się później, gdyż spotkałam jeszcze koleżankę, która wyciągła mnie na kolejne Broniłam się, ale nie wyszło :P I zjadłam znowu 2 gałki tym razem w słodkim wentzlu (straciatella i borówka). Generalnie nie żałuję, tak trochę mam tylko wyrzuty. Zakładając, że jedna gałka ma z 75 kcal? Nie wiem, bo we wszystkich tabelach jest napisane co innego. Gdyby ktoś wiedział, to niech mnie oświeci. Zatem 75x4=300 do tego 2 wafle liczmy z 50 kcal=350 kcal. Teraz jeszcze obiad, ale już bardzo skromnie, mała miseczka łazanek tak też ze 300 kcal (mój tata robił, a tata gotuje=bomba kaloryczna). W sumie 1150, nie jest źle, zjem mojego grapefruita z wczoraj na kolacje i będzie ok

E tam, pogoda taka, że grzechem byłoby nie zjeść loda Niestety też się nie orientuję ile mają kalorii, bo każda tabela inaczej podaje, ale pewnie gdzieś koło tego jak liczyłaś.

Eeee, trochę dziwnych chłopaków macie w klasie. U mnie jak ktoś ma odpowiedzi na pytania, to wszyscy po kolei czytają i kserują

a dziś jest chyba jakiś lodowy dzień
wszyscy jedza lody ^^

a co do rolek to świeeeetnaaa sprawa kocham poprostu

a ja mam 'fajnie' bo to ja zawsze innym cos kupuje, wiec jak nie wezne kasy to wiadomo ze kolezanki nie beda mialy wiec nikt nie je lodow. ale co tam przeciez ich mama nie jestem ze musze im kupowac a jak nie mam kasy to nawet mnie nie kusi

To my z koleżanką stawiamy sobie nawzajem ;D A co do chłopaków to ich wytłumaczeniem było "że się nie pytałyśmy". Taa, przed każdym spr będę biegać i pytać czy mają odpowiedzi? A my im zawsze wszystko dajemy. Ale taka sprawiedliwość
Gorrrrąco dzisiaj, nic się jeść nie chce, oprócz lodów rzecz jasna ;D

miłego dnia :*