Ja z siostrą od jutra biegam i jeżdżę na rowerku... :D
Wersja do druku
Ja z siostrą od jutra biegam i jeżdżę na rowerku... :D
Ja sobie chyba tez dam spokój z a6w a to tylko dla tego, że dzisiaj nie mam siły jej robić. Poczebuję pożądnej dawki sportu zeby się zmonbilizowac, na razie czuję się okropnie zmęczona.
Trochę pokręciłam, chwilę (dosłownie ;P) potańczyłam.. ;) I około 1000 zjedzone ;) Kładę się już za niedługo.. Dzisiaj wcześnie, bo jade się jutro rano rozglądnąć za butami na to wesele ;) Dobranoc ;*
Wow! 1000 zjedzone, super :wink: Powodzenia w sklepach, bo wiem, jak ciężko czasem coś znaleźć!
ja tez bylam dzisiaj na sklepach ale nic ie kupiłam....
racja, cięzko coś znaleść..
chodzenie po sklepach jest najlepszym wysiłkiem ...
bo przechodzimy największe dystansy :D
ja jak przejdę galerię krakowską całą to liczę 7 km :D:D
zdięcia też chetnie zobacze, szkoda że dopiero 21 lipca... może wskoczyłabyś w sukienkę i pstryknęła specjalnie dla nas zdięcie nieco wcześniej :D by my tu z niecierpliwości padniemy :lol:
miłego buszowania jutro
u nas porównywalna "dystansowo" jest Silesia City Center, choć jak byłam w krakowskiej to też jest co dreptać :lol: i w sumie zaskoczona byłam bo z zewnątrz wydawała mi się taka skromniutka 8)
Ech zakupy są po prostu super. Jeszcze jakbym tak miała furę pieniędzy :D. Ale ja nigdy nic w sklepach nie umię znaleść. Niby jest tyle ciuchów i butów a dla mnie to wszystko jakieś takie szmatowate. A jak mi się już coś podoba to kosztyje z 200 zł. Ciężkie jest życie kobiety.
ja tez kocham zakupy, niestety ostatnio nie mam za co cos sobie kupic :(
Chyba większość dziewczyn kocha zakupy :)
Ale tylko jak jest kasa..
A najgorsze jest to, że jak jest kasa to nic ciekawego w sklepach nie ma.
A jak kasy brak, to nagle TYYYLE rzeczy by się przydało :(
a ja dziś nei biegałam bo strasznie u mnie pada o d rana:/
No niestety. Ja także jestem zakupoholiczką, mimo to zamiast zbierać sobie na jakieś ciuszki to wpadalam w różne 'dziwne' i złe nałogi... no i kasy po chwili nie było. Ale jak już mnie wpuszczą do centrum to nie da rady wciągnąć mnie z tamtąd :D
Taaa...zakupy! To jest to. Mam tak samo z tą kasą. Jak jest to nic ciekawego nie mogę znaleźć, a jak jej brak to nagle tyle ciuchów! Nie wiem skąd to się bieże :wink:
No to co do zakupów to wczoraj pojechałam z babcią do Katowic do Silesii :] Faktycznie łażenia a łażenia ;) I jak zobaczyłam te wszystkie stroje kąpielowe i te wszystkie krótkie spódniczki czekające na mnie (;P).. :> No a że wycieczka z babcią to wiadomo jak się skończyła.. ;/ ;] Ale trudno.. Dzisiaj już jest lepiej :) Przypuszczam, że nadal na wadze jest to 69.. Nie wchodze, żeby się nie załamywać..
Dzisiaj już po obiedzie i mam na koncie koło 700 kcal.. :) Czyli jest ok ;) Liczę na to, że tak do końca dnia będzie.. :) Dzisiaj niestety zero ruchu.. Beznadziejna pogoda.. Zimno ;/ Ale może trochę w domu potańczę :)
Dziękuję za odwiedzinki :)
Jeśli chodzi o moją mamę to wcale nie pomaga mi w zrzutce kilogramów :P Wręcz przeciwnie. Codziennie wraca do domu z porcją słodyczy, które potem leżą w szafce i czekają aż JA je zjem! :lol: A ja oczywiście nie mogę się powstrzymać. Ehh.. gdzie podziewa się moja silna wola? :x
:mrgreen:
Również życze powodzenia :D Uda nam się, uda! :)
Ehhh skąd ja to znam ! Najgorzej jak siada sobie wieczorkiem otwiera wsypuje do miseczki :lol: i się zajada ! A ja .... co robie ? zgadnijcie :) Ale czasami umiem sie powstrzymać... np. wczoraj :D jak z bratem dokańczali krówki :P
Ja nigdy z babcią na zakupach nie byłam, więc nie mam pojęcia jak to sie mogło stać ;)
Też bym chciała do tej Silesji - fajne ciuchy tam podobno są. Szoda tylko ze mam tam jakieś 400 km :(
E ja to tak daleko nie mam ;) Już powiedziałam rodzicom, że przed kolonia musimy tam jechać! ;P
Mama wróciła z zakupów.. Patrzę do tych siatek.. A tam ciastka i w ogóle same slodycze ;/ Już mnie to denerwuje.. ;/ A właśnie, że nie zjem ich! ;/ A owoca ani jednego ;/ Całe szczęście, że jadą jeszcze raz, to mają kupić jakieś brzoskwinie czy coś.. Ehh.. Napewno żadnego z tych ciastek się nie chwycę.. :]
Uciekam narazie z kompa, bo na burzę się zapowiada.. :)
OO ja teraz dopeirto widzę jaka Ty wysoka jesteś :D
Zazdroszczę ;)
W takim razie masz całkiem spoko wagę do wzrostu :)
Co do zakupów to u mnie jest tak codziennie ;) Ale się powstrzymuję i nie ruszam też tych ciatek wafelków, czekolad itp. A wczoraj mam chciała mi wepchnąć batonika tego takiego z Nestle że niby płatki w batoniku. Bo to wg niej zdrowe. Taa jasne. 20 gramowy batonik miał ponad 100 kcal. Wolę zjeść owoc - przynajmniej się najem.
Jezu znowu te cholerne krówki ! Zjadłam już jedną afeee ! Chociaż dzisiaj nie jadłam obiadu... może w zamian kilka krówek ? :D hah ale kombinuje :P
nie nie nieeee...lepiej zamiast krowek zjedz obiad albo owoc / warywa!! zadnych slodyczy.....
U mnie na szczęście burzy nie ma, to buszować po necie mogę spokojnie :) . I tak nic lepszego do roboty dzisiaj nie mam...
U mnie z zakupami podobnie. Mama jak wraca z pracy, to zazwyczaj jakieś dobre rzeczy przynosi. A to czekolada, a to ciasto itd. Trzeba ćwiczyć silną wolę :wink: .
Ja dzisiaj byłam z mama na zakupach takich przedobozowych. I wiadomo cos na drogę trzeba zabrać. Więc kupiłam sobie trzy duże (i wyglądające) pyszne jabłka, 30dag. suszonych brzoskwini, 20 dag suszonych daktyli (straszliwie to słodkie) 4 batoniki musli, wafle ryżowe i paczkę ciasteczek ale o dziwo! to są takie ciasteczka z wafli ryżowych polane czekoladą. Kupiłam głównie dlatego, że ciekawie wyglądają .. uh.. pierwszy raz nie okupiłam się jakimiś paluszkami, chipsami, lionami itp. .. mimo wszystko jestem z siebie dumna ;]
AguniaSopot - obiadu dzisiaj nie było moja mama odmówiła gotowania ^^ :P
Dzisiaj wyszło koło 900 kcal chyba.. Przykro mi, ale więcej w siebie nie wmuszę ;/ Jutro napewno dobiję do 1000, ale dziś to uh.. To chyba po tym wczorajszym obżarstwie.. No i na obiad zjadłam trochę kaszy.. Zapchałam się nią strasznie..
Jeszcze teraz koło 19:30 zjadłam sobie 2 brzoskwinie :)
Co do tych zakupów na drogę, to ja tez będę musiała pomyśleć co by tu kupić jak pojadę nad morze.. Znając życie wszyscy będą częstować jakimiś ciastkami czy coś.. Ale mam jeszcze czas do kolonii ;)
A jak Wam idzie? :>
kiedy wyjeżdżasz na kolonie? bo mam nadzieje zedo tego czasu pogoda ci się poprawi.
ja jutro robie przedobozowe zakupy i zamierzam zabrać OWOCE :D
O widzę że bardzoładnie Ci poszło :). Ja biorę ze sobą za3wsze mało jedzenia bo w sumie po co jeść więcej skoro się tylko jedzie. Nie rozumię idei zabierania na podróż peło słodyczy i żarcia. Zawsze jabłko,kkanapka, woda i paczka gum do żucia :). Mam nadzieję, że jak pojedziesz to pogoda sie poprawi.
Co do pogody to u Was też jest tak zimno ?! Właśnie wstałam i przed komputerem siedzę opatulona w kołdrę :P i jeszcze mi zimno... Ja na szczęście jadę we Wrześnu i to w takie miejsce gdzie będzie ciepło :) wam życzę pogody ;p a gdzie jedziecie jeśli można wiedzieć ?
Ja jadę dopiero 31 lipca ;P Także mam nadzieję, że się pogoda poprawi, bo jak nie to.. :evil:
U mnie też zimno ;/ Musiałam iść ostatniego pierwszego piątka zrobić dzisiaj po bierzmowaniu, w polarze szłam.. ;/ Wieje, pada i w ogóle nieprzyjemnie.. ;/
Jak narazie to mam za sobą koło 350 kcal :] Zjadłam dość obfite śniadanie, więc zobaczę czy sobie dzisiaj nie podaruję 2 śniadania ;) A ciastek już nie ma na dole... yy bo mama w nocy wstała i zjadła ;P Ja nie zjadłam ani jednego :]
Ciągle po głowie chodzi mi taka jedna spódniczka z tej Silesii i legginsy ;P Takie świetne wypatrzyłam sobie :]
Jeśli chodzi o pogodę, to u mnie też jest obrzydliwie :( A chciałam iść na spacer długi albo na rolki, buu
Wredotkaaa znam to uczucie :D Nie możesz przestać myśleć o tych ciuchach i śnisz o nich po nocach :D
u mnie tez jest obrzydliwie. strasznie zimno, a ja mialam isc na zakupy, ale nie mam ochoty, bo za zimno, a ja juz jestem przeziebiona, a jak mnie chwyci cos mocniejszego to znow bede jadla [zawsze jak jestem chora to duzo jem]
pozdrawiam!
ech weszlam sobie na portal pogodowy dzisiaj z pogoda na 16 dni.. i pokazali ze nic sie nie zmieni :shock: jeszcze mieszkam nad morzem.. az nie moge wytrzymac ze nie mozna isc na plaze!! :x
A pogoda ma się zmienić dopiero gdzieś po połowie lipca dopiero, także musimy uzbroić się w cierpliwość :? .
Mimo to życzę miłego dnia :D .
życzę ci powodzenia mam nadzieję że więcej nie dopadnie ciebie ten potworny efekt jojo.sama wiem jak to jest ;p
poza tym nauczyłam sie że nie należy spoczywać na laurach i przestać i po niedługim czasie zepsuć to co sie zrobiło(łatwo jest przytyć ale trudniej jest schudnąć )
upss..teraz to ja sie rozpisałam <33
Uhh już po obiedzie.. Wcisnęli mi 6 pierogów ;/ Tzn niby zupy nie było.. Ale się najadłam.. Uważacie, że ile mogę policzyć kalorii za te 6 pierogów? Dodam tylko, że nie były one takie małe.. ;/
Jezu jak jest tak zimno to wszystko jem ! nie mogę się opanować ! kilka dni temu jadłam tylko płatki na śniadanie i koniec a później kolo 18 obiado-kolacja. A dzisiaj to wrzucam wszystko,ehh... I chyba sobie "w kulki lecicie" ze tak ma być przez następne dwa tygodnie !
Heh no to zależy jakie to były pierogi...
- z serem :arrow: 400 kcal
- z mięsem :arrow: 500 kcal
- ruskie :arrow: 250-300 kcal
- z truskawkami :arrow: 400 kcal
- z kapustą :arrow: 350 kcal
Przynajmniej ja bym tak za 6 sztuk policzyła :)
Pozdrawiam ;*
Hm no tak nie napisałam jakie ;P Ruskie ;) Uwielbiam ruskie ;P
A no to widzisz jak się super złożyło, że akurat ruskie mają najmniej kcal :D
I bardzo dobrze ;P Ale że truskawkowe mają tyle więcej? A takie niepozorne, skubane ;)