Wiesz, jakoś nikt nie zwraca na to uwagi... :cry: Przynajmniej u mnie.
Wersja do druku
Wiesz, jakoś nikt nie zwraca na to uwagi... :cry: Przynajmniej u mnie.
Aga, jeśli Ty nie masz idealnej figury, to ciekawe kto ma ;) I jak jeszcze raz powiesz, że jesteś gruba to Ci poślę wirtualnego kopniaka ;D. Jak dla mnie to bardzo wygląda na 26.
Nika1990, nie odkładam brzucha na później robię 8 min ABS i kręcę hula hoop ;) Już jest lepiej, ale do szczęścia brakuje wiele.
:shock:
Świetna talia! :)
Tyłek też niczego sobie ;P
Tylko pozazdrościć :)
:shock: Co za talia :shock: W ogole co za figra :shock: Pozazdrościc :shock:
Miło mi, że przynajmniej Wy to dostrzegacie :) dziękuję...
Nie uważam, że jestem gruba czy coś, ale na pewno nie jestem idealna.
Teraz czas na spowiedź... [nienawidzę weekendów]... Przesadziłam z pieczywem...
grahamka [220]
serek [190]
drożdżówka [250]
budyń - tzn. ten do napoleonki [200]
krupnik [200]
lody - i tu wytłumaczę - to były lody koktajlowe koral, miały 400ml, a kaloryczność podana była w gramach (190kcal/100g), więc liczę na oko [600]
1/2 kiełbaski z grilla [150]
1/2 chałki - fuck, tyle tego zjadłam, że aż nie wierzę [300]
RAZEM: ok. 2100kcal
Myślałam, że będzie gorzej. Wiem, za dużo węgli - za mało białka...
Najgorsze jest to, że jutro idę do koleżanki na ciasto i grilla... Ech. Mówiłam już, że nienawidzę weekendów.
tez ich nienawidze
No to wio się przebiec gdzie koło domu, albo chociaż na spacer jak ci źle z tymi 2100kcal :wink: . Aga więcej roboty mniej marudzenia :wink:
Kręciłam przed chwilą 20min hula hop :P
ooo dużo tych lodów zjadłaś...wiem że cię to nie pociesza, ale serio...
Jak Ty to w siebie zmieściłaś ?? :shock:
Dla mnie nic nadzwyczajnego :lol: - jak jest ochota to jestem zdolna zjeść ponad połowę opakowania Carte d´Or za jednym zamachem :D , albo ze dwa kotlety panierowane z ziemniakami i zupą - sam R.mi mówi, że nie wychodzi z podziwu gdzie jak to mieszczę i jak możliwe, że w przeciągu 2miesięcznej sesji z takim trybem przytyłam tylko 2kilogramy i to niecałe :lol: