widziałam fotki :D super figura! też chcę taką :!:
Wersja do druku
widziałam fotki :D super figura! też chcę taką :!:
wybaczamy :*
tylko kurna weź wyrzuć już gdzieś tego doła :*
Ja bym go niechała wywiać na rowerze, albo spaliła na rolkach - masz stresa albo chandrę to wybić to najlepiej - endorfiny to dobrzy koledzy :wink:
Dzień dobry :)
Dziś zaczęłam bardzo ładnie: grahamka + polędwica + delma :) potem 10 min na rowerku na działkę, następnie 1,5h rwania aronii, potem 10 min rowerkiem spowrotem. Po działce kawałek szarlotki :) A wieczorem znów jadę. O. W sumie od wczoraj od 17 zarobiłam 70zł :mrgreen:
no i super :mrgreen:
No i... w 5 minut zjebałam wszystko. Dobrze, że ta cholerna szarlotka już się kończy :? W 5 minut pochłonęłam 800kcal... Potem 1h latania po mieście, więc ciut przynajmniej spaliłam. Wieczorem na aronie - trochę się wypocę i może nie będzie tak źle.
Aga zajmij się czym, bo te nudy raz cię zabiją :twisted:
Nie martw się. Ja tez umiem wszystko skopać w 5 minut :evil:
Ale nie jesz na pewno powyżej 2000 :)
Dziewczyny, obiecałam sobie przerwę od diety, że nie będę się zadręczała kaloriami, ale TO siedzie we mnie gdzieś w środku. Jem, liczę i załamuję się... I tak w kółko. Ważyłam się dziś w aptece [miałam na sobie grube dżinsy, koszulke, korale drewniane :mrgreen: , klapki - poza tym na koncie jakiś 1000, więc chyba mogę odjąć 2kg - no nie?] i waga pokazała 53kg. Więc jeśli odejmę te 2kg to jest 51kg. Good. Ale zrobiło mi się coś w głowie i mam wrażenie, że to dużo [może dlatego, że widziałam 53kg na wadze, a nie 51]...
A dziś znów obżarstwo:
- grahamka z polędwicą i delmą
- serek homo. jagodowy
- 3 nektarynki
- jakieś 2 średnie ziemniaki
- malutki kotlecik z piersi kurczaka
I...
- jakaś 1/2 blachy szarlotki
- 4 wafelki [po 65kcal każdy]
A z ruchu...
- 20 min rower
- 1h łażenia po mieście
- 3h w aroniach.
Źle jest. Cholernie źle...
aga.. sprobuj sie oderwac od tej diety.. no prosze Cie.. zaloz sobie ze tego dnia nie policzysz nic.. i potem tak z kolejnymi..