-
Ojj nie martw się... przecież zjadłaś poniżej dziennego zapotrzebowania...
Co do ćwiczeń to jeśli Ci się nie chce, odpuść sobie.
Nie raz tak miałam że zaczęłam ćwiczyć, gdy nie miałam na to ochoty,
i w połowie cwiczeń usiadłam, powiedziałam że już nie mogę...i rzuciłam się na jedzenie.
Ale spacer raczej nie powinien podziałać w takim kierunku, więc na spacer polecam pójść :D
-
Wiem, ale kiedy ja nie mam siły. Zjadłam jakieś 1900. Nie ćwiczyłam... Najlepiej siedziałabym w pokoju wypełnionym czekoladą... Czuję się grubo i beznadziejnie.
-
ja tez tak sie czuje...zawsze...mowia mi ze slicznie wygladam ale ja tam i tak widze sie brzydka
-
Jak masz taką chandrę to weź zaszyj się w łóźku na chwilę z muzyczką na uszach i wybecz po wsze czasy, masz uczucie, że wszystko jest teraz do dupy to spisz sobie rzeczy, które cię denerwują, co chciałabyś zmienić w swoim życiu i wywieś gdzie niech w oczy bije, niech masz jakiś cel. Spróbuj znajdywać sobie robotę, która spowoduje, że będziesz musiała wychodzić z domu - zrób zakupy zamiast mamy, załatw sprawunki na mieście - byle nie w domu, bo czym więcej tam siedzisz ot tak tylko tym bardziej ciebie wszystko gryzie :?
-
http://kartki.reakcja.net/images/kartki/199.jpg
mi to zawsze poprawia humor. mam nadzieje,że ty też uśmiechniesz się chociaż na chwilke...
a dziołchy dobrze Ci radzą...
-
hehe :D ale jaja :D no to mi poprawilas humor :D
-
Ja też się od razu uśmiechnęłam :D
cassey - jak tam waga ? ;>
-
moja waga ciala :P ? - nie waze sie do niedzieli :P Moja cudowna waga ktora nareszcie mi pokazuje ile zjadam i ile to ma kcal :D ? suuuuperr :]
-
Ciągle muszę liczyć. Nie potrafię skupić się na niczym innym... Obliczyłam kaloryczność tej CAŁEJ szarlotki - wyszło mi ok. 5500kcal... Więc powiedzmy, że zjadłam 1/10 - ok. 600 za nią policzę...
A cały dzisiejszy dzień [za słodko]:
ciasto [600]
obiad [400]
2 wafelki [130]
kanapka (wasa) [50]
kanapka (zwykła) [100]
dżem [100]
musli z jogurtem [330]
musli (na sucho) [220]
W sumie... 1930kcal.
Myślałam, że będzie więcej... Ale i tak źle mi z tym, że jem tyle słodyczy. W zasadzie dzisiaj niesłodka była tylko zupa... :cry:
-
Aga spróbuj nauczyć się jeść na jaki czas co innego niż műsli na śniadanie, coś takieg konkretnego niech przynajmniej pierwsza połowa dnia niesłodka. Obiady jak wychwyciłam u ciebie mało kiedy słodkie a że zjesz słodki deser i kolację to już nie taka tragedia :wink: .
A wynik jak na dziś ładny :wink: