-
a ja mysle ze to dobrze ze aga zrezygnowala choc bedzie mi jej brakowac zwlaszcza gdy teraz wrocilam na forum liczac na jej wsparcie a jej nie ma
ale wiem po sobie ze takie odlaczenie sie od forum duuuzo daje - calkowita regeneracje sil psychicznych i pozwala nabrac dystansu do forum
moze kiedys wrocisz tu do nas by dopingowac małe swinki w odchudzaniu :P
bo ty jestes szczupla ladna dziewczyna i nie potrzebna ci zadna dieta
tylko by dobrze bylo jeszcze gdybys przestala liczyc kalorie
ale mysle ze z czasem z tego wyrosniesz
3maj sie :*
-
Uh. Witam.
Wpadam, sama nie wiem po co. Nie wiem czy chcę schudnąć czy też nie. Ważę jakieś 52-53kg przy wzroście 167cm. Moja siostra zarzuca mi, że wyglądam grubo.
Ostatnio zdecydowanie jem niezdrowo. W przedziale 1600 - 2000kcal. Tzn. nieregularnie. Podjadam. Jem za mało warzyw. Nie ćwiczę. Nie wychodzę z domu.
Dobijają mnie codzienne wzdęcia i bóle brzucha. Ostatnio miałam sporo stresów. Przede mną kolejne. Jestem w wojewódzkim z chemii.
Nie wiem co robić... Boję się zaczynać nowe diety. Ale jednocześnie nie chcę przytyć...
Co robić? proszę o rady...
-
po pierwsze powiedz swojej siostrze, żeby popukała się w czoło, a jak nie to możesz to zrobić za nią, rondelek czy garnek rozwiążą sprawę
po drugie jesz dobrze, przecież już się nie odchudzasz. co do tych niezdrowych rzeczy to ja myślę, że powinnaś po prostu co jakiś czas kontrolować wagę [np. raz na 3 tyg] i zobaczysz wtedy, czy jakoś diametralnie tyjesz.
a po trzecie to doskonale wiesz, że wyglądasz świetnie i masz idealną wagę dla swojego wzrostu.
:*
-
zgadzam sie z say..
ja wlasnie mam taki sam wzrost i chce mieć taką wagę jak Ty. wiec jesteś dla mnie inspiracją
-
aguś podpisuje sie czterema racicami pod tym co mówi say
a do tego gratuluje przejscia z chemii dalej ja jestem dalej z biologi
-
Witam
Od kilku dni zbieram się, żeby tu napisać. Ehh. Ostatnie wskazania wagi i wylewające się ze spodni boczki [tak, tak boczki, których nigdy nie miałam] sprawiły, że zaczęłam zastanawiać się nad powrotem. Od grudnia praktycznie w ogóle nie ćwiczę, mało wychodzę z domu, spooro jem no i są efekty.
Chciałabym nie tyle co stracić wagę, ale popracować nad ciałkiem. Coraz mniej mi się ono podoba. Ale... motywacji brak. Wiadomo forum zawsze dawało mi niezłego kopa.
Strasznie, ale to strasznie nie podoba mi się to co teraz robię. Jem praktycznie od rana do wieczora. Podjadam. Jem za dużo słodyczy. No i ten... ruch...
I znów nie wiem co robić
-
aguś co ja ci mam poradzić kotek co?
na boczki ćwiczenia, brzuszki skręty tłowia albo 8minut abs na brzuch
i nawet nie mysl o żadnej diecie dobrze ?
jeśli czujesz sie "zaśmiecona" to spróbuj ograniczyć słodycze i pilnować posiłkow co 2-3h noi pić duzo wody i herbatek ziołowych
mysle ze dzieki temu poczujesz sie lżejsza
aguś a moge spytać jakie były te ostanie wskazania wagi hmm?
-
O wadze wolę nie wspominać, bo zaraz dostałabym ochrzan
Nie jest może jakaś giga. Ale źle mi z nią. Do tego wszystkie [dosłownie] spodnie jakie posiadam cisną mnie. Może to dlatego, że kości mi urosły czy coś, ale naprawdę to bardzo nieprzyjemne uczucie. Ehh.
Nie mogę się jakoś zmusić do ćwiczeń, do tego ostatnio źle się czuję
-
ja mialam podobnie jak Ty, ale teraz wracam do diety i chyba uda mi sie ale to juz na trwałe
3mam za ciebie kciuki :**
-
wracasz?
Aga, ja naprawdę nie sądzę, żeby tobie tu było dobrze...masz dobrą wagę, i sęk siedzi w twojej psychice i fakcie, że nie potrafisz się zaakceptować..Może spróbuj jeszcze raz ograniczyć słodycze, bo reszty ci ograniczać przecież nie potrzeba..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki