hmm activia jak dla mnie byla ok, ale nie pomagala. smakowala mi i tyle. na mnie wlasnie zolty ser i ziarna do konca niezmielone. oo wteyd to wuymiekam, jak wciagne chleb z nasionami
Wersja do druku
hmm activia jak dla mnie byla ok, ale nie pomagala. smakowala mi i tyle. na mnie wlasnie zolty ser i ziarna do konca niezmielone. oo wteyd to wuymiekam, jak wciagne chleb z nasionami
Mi activia pomagała. Jadłam ponad miesiąc i teraz mam 2 tygodniaową przerwę. Szczerze... to czuję się o wiele gorzej niż z nią.
No i właśnie o to mi chodzi.
Na początku jest wszystko pięknie cacy.
Ale gdy się ja przestaje jesć, jest jeszcze gorzej niż było na początku ;/
dziiiwne :? taki jakiś chwyt, żeby jeść ją przez cały czas ? :roll:
Dokładnie.Cytat:
Na początku jest wszystko pięknie cacy.
Ale gdy się ja przestaje jesć, jest jeszcze gorzej niż było na początku ;/
Mi ta activia nie smakuje...
Pewnie po odstawieniu jest gorzej, bo organizm się przyzwyczaja...chociaż to samo mówią o czerwonej herbacie, a np ja piłam, piłam, potem przestałam i było dokładnie tak samo...
Ja polecam bardzo płatki owsiane, siemię lniane i otręby. Nie uzależniają :D, a pomagają bardzo. Kiedyś wizyta w łazience to był dla mnie koszmar, zawsze spędzałam tam min 15 min w mękach. A teraz 3-4 min i już. Szybko i sprawenie ;D Matko co za reklama. Podobno większość kobiet ma problemy z zaparciami.
na mnie nie dzialala i tak, to nei odczuwam efektow ubocznych, tzn zawsze mialam problemy z wyproznianiem sie :? teraz tez chodze raz na 3, 4 dni
u mnie to różnie z toaletą :roll: cięzko określić.. ale zazwyczaj jest problem :roll:
Ja kiedyś miałam problemy, a teraz chodzę codziennie po śniadaniu. Po prostu dużo warzyw, owoców, płatki owsiane...no i co rano piję jakąś ciepłą herbatę
ja za duzo platkow i otrebow nie moge, bo moj brzuch tego nie trawi :? owocow jem duzo i tez nic
Witajcie Kochane ;*
Przez dłuższy czas może mnie tu nie być... [szlaban na kompa do poniedziałku, ale postaram się coś wykombinować]. Wczoraj zjadłam jakieś 1600.
A dziś jak narazie:
I śniadanie: jogut + kromka chleba z ziarnami z marg.
II śniadanie: kisiel
Obiad: schabowy + ziemniaki
Podiweczorek: shake waniliowy
Kolacja: danio
To by było na tyle... Buziak dla Was ;*
3maj sie :)
no pilnuj szlabanu :lol:
shakea to bym sie napila mmmm ;) czekoaldowy tez jest dobry ale waniliowy to cud :D
a to shake taki z mcDonalda czy sama robiłaś?
I coś to zrobiła, że znowu szlaban? ;p
No właśnie pochwal się co przeskrobałaś :twisted:
Kłótnia rodzinna - oczywiście o dostęp do kompa :P ale teraz mam pół godziny :)
I znów mam ten problem. Z tym CO jem. A nie ILE jem. Np. dziś:
I śniadanie: 2 kromki chałki z marg. + jogurt
II śniadanie: grzeseik [nie miałam nic innego do wyboru]
Obiad: malutki schabowy + tochę ziemniaków
Przed basenem: kilka chipsów + trochę pepsi
Po basenie: 2 gałki lodów
Kolacja: 1/2 drożdzówki z serem + kilka paluszków.
RATUNKU. Zabijcie mnie za to ile dziś zjadłam.
Ja miałam niedawno szlaban z nieco innego powodu, ale mniejsza o to :wink: .
Hmm...Może powinnaś się przekonać do innych rzeczy?Ja generalnie nie lubię jeść zdrowych rzeczy, nawet jak jestem głodna, ale się zmuszam :lol: . Bo na słodkości i coś smacznego, ale niezdrowego to bym się rzuciła...
Mój ostatni szlaban był za to, że za dużo przebywałam na stronach o odchudzaniu :P
Nie wiem co Ci poradzić...ale powinnaś jednak ograniczyć te słodkie rzeczy ;/ tylko pozostaje pytanie jak
Nie wiem jak... :( dobra ale zaczynam się strać, aby to jedzenie wyglądło inaczej. Od dziś.
W ogóle to teraz jest dużo fajnych warzyw i owoców, kombinuj z nimi - zrób sobie jakąś sałatkę owocową na drugie śniadanie albo podwieczorek, do kanapek zrób sałatkę warzywną itd...Od razu jadłospis będzie wyglądał zdrowiej...
Np ja ostatnio mam fazę na sałatkę 50 kcal :D Bierzesz takiego średniego pomidora, 3 ogórki gruntowe, 2-3 listki sałaty i ze dwie rzodkiewki. wszystko kroisz, dajesz do miski, wyciskasz na to sok z cytryny i przyprawiasz czym chcesz... Jest bardzo fajna sama, z kanapkami albo np do obiadu.
o, dzieki za sałatake zrobie sobie do obiadu.
Ja mam faze na marchewke z groszkiem. jest super :)
Poprostu aga, już po śnidanku : > czy jeszcze śpisz : >
Z groszkiem to ja najbardziej lubię jajecznicę...:P
Już po śniadanku. Kromka chleba z polędwicą i jogurt :)
Dzisiaj dziedek do mnie: "augusiu, co ty jakas chora jestes? bo tak sie zsechłas ostatnio"... OMG. Schudłam ledwo 2 kg i już... :?
Ee chciał dobrze ;)
no pewnie - rodzinka sie martwi :)
ja polecam np na podwieczorek truskawki za 165kcal:
ugniatasz truskawki widelcem w misce(ile chcesz ;) ja policzylam za 300g ) , dodajesz lyzeczke cukru i lyzke smietany 18% . Wychodzi duza miska pysznego deseru mmmm :) i zdrowego ;)
Oj, właśnie przed chwilą jadłam truskawki. Świeżutkie. Prosto z ogródka.
A na obiad:
kasza gryczna
sos z chudym (jak zawsze) mięskiem
sałata ze śmietaną :)
Moze być?
Jasne ze moze byc jaaaaaaaaa ostatnio konsumowalam taka pyszna salatke grecka xD mmmmmmm !
Ech. Mam dość. Nie potrafię już normalnie żyć, nie przejmując się tym co i ile jem :cry: ... Cały czas boję się, że przytyję. Codziennie się mierzę. I ciągle wydaje mi się, że tyję... I chyba tak jest.
:cry:
Zjadłam jeszcze 2 kawałki napoleonki [nie miała dużo kcal, tak mi się wydaje, bo były to kawałki ok 4cm x 4cm x 3,5cm / 2x budyń + 2x ciasto kruche]
i lody i wypiłam reddsa :(
I mam doła. Poszłabym na rowerek, albo coś, ale niestty mam odparzenia na stopach :( Jejq...
Dobra. Nie chcecie odpisywać na tamten post, to nie. Mam do Was pyatnie: czy w ciągu 2 miesięcy uda mi się zgubić 4cm z uda??? I czy będę musiała znów wrócić do diety 1000-1200kcal? Czy wystarcza ćiwcznia...
Ja myślę że regularne ćwiczenia wystarczą...
A co do tamtego posta to po prostu nie wiedziałam co odpisać i dlatego nie odpisałam...
Rozumiem :)
ciężko mi ostatnio ze wszytkim :(
Pytam tylko o uda, bo w zasadzie tylko z nich chciałabym schudnąć. Nawet kg nie chcę tracic.
widzialam twoje zdjecia i nie wiem co chcesz od swoich ud :roll: no ale coz...
Chciałabym mieć między nimi przerwę. Małą 1-3cm. Ot co.
No to ćwicz i tyle...ja np jak teraz widzę, że gdzieś wyglądam źle to po prostu ćwiczę tą partię i tyle...ładna pogoda jest to wychodź na rowerek albo coś i zobaczysz poprawę...i samopoczucie też się poprawi...
A masz może jakieś sprawdzone ćwiczenia??? Na uda.
Ja raczej akceptuję swoje nogi i przed dietą też akceptowałami, ale dobre są rolki, rower itd (wtedy dużo spalasz), no a oprócz tego to chyba robiłaś 8 min legs no nie? Możesz też biegać, chodzić na spacery, rozciągać się itd.
Każde ćwiczenia są dobre jeżeli są regularne...
dokładnie, a jak nie lubisz ćwiczeń to się skuś na spacerki :]
kup sobie w sklepie jakims ze sprzetem cos co sie nazywa agrafka. tanie, a skuteczne, na brzuch na uda, moja kolezanka ma, musze kupic. kosztuje 20-30 zl :D
Ta agrafka na allegro kosztuje ok. 15zł :)
A co do ćwiczeń i diety, to mam taki plan:
3x w tygodniu rower [2h]
2x w tygodniu basen [35-40 basenów 25-metrowych]
brzuszki [50], wymachy [25x 2], przysiady [50], 8 minut legs - RANO
brzuszki [100], wymachy [25x 2x 4], przysiady [100], 8 minut legs - WIECZOREM
+ długie spacery
A z dietą... Dziś, sobota, niedziela - 1600kcal.
Następny tydzień 1500.
I zastanawiam się czy schodzić, w ogóle poniżej tego.
no to plany naprawde duże. tez by mi sie takie przydały, tymbardziej wprowadzone w życie :)