No nie wiem. Połowa rzeczy, które jem to 'śmieci' np. zjem dwie łyżeczki miodu, potem łyżeczkę dżemu, zagryzę jabłkiem i dalej chce mi się jeść. W sumie zjadłam dziś 5 jabłek - fakt, faktem - małych, ale 5. Mogłam zjeść 2, bo te 3 wcale nie były mi potrzebne.
Mój dzisiejszy jadłospis:
- musli z jogurtem [265],
- 5 jabłek [300],
- talerz krupniku [150],
- kanapka w szkole [200],
- 3 wafelki [150],
- rodzynki [200],
- kawałek bułki [40],
- miód [50],
- dżem [30]
- naleśnik z serem i śmietaną [300].
[1700]
A wcale nie byłam głodna :(