-
Tak, a pomyślcie co mnie czeka, bierzmowanie!
9 miesięcy biegania co niedziela na msze, spotkania, dziewięć pierwszych piątków, minimum 20 zaliczonych majówek/różańców, drogi krzyżowe, gorzkie żale
Moja koleżanka miała bierzmowanie w maju i niektórzy nabrali takiego obrzydzenia do kościoła, że od tamtej pory ani razu nie byli
Dla mnie to chore, zmuszą mnie do chodzenia do kościoła przez te dziewięć miesięcy a po co, skoro potem znów przestanę? Już mi o nic nie chodzi ale ja po prostu w kościele nie mogę się nigdy zasłuchać w kazanie etc. i zaczynam np. liczyć zielone/czerwone berety
-
tak Asiu z kolegą :P z mojej strony tylko i wyłącznie :P
chociaż dziwnie mi się zrobiło, jak zobaczyłam moje zdjęcia u niego zapisane na pulpicie, i przy jednej na 140kontaktów uśmiech przy nazwie na gg:P
co do kościoła, to fakt nie lubie rekolekcji, po bierzmowaniu mialam straszny uraz i czasami strasznie mi sie nie chce ale w kosciele jestem właściwie co niedziele. i od jakiegoś czasu zaczyna to dla mnie nabierac znowu jakiegos sensu i wierze... tak mi sie wydaje...
ajć, coś mi humor od wczoraj wieczorem nie dopisuje ;/ i baaardzo sie nie lubie dzisiaj ;/
w takie dni jak ten dzisiejszy to nienawidze kazdy centymentr szescienny mojego ciala, z gębą na czele... i humor idealny na picie... i to nie takie piwko dla humoru, ale ta schlanie sie zeby jedynym problemem bylo dojscie do lazienki... ale na antybiotykach jestem, wiec nawet tego mi nie wolno i upieklam sobie ciasto, z czego prawie pół wrąbałam sama.
i nie dobrze mi, i tłusto i w ogóle jakoś fatalnie
ah, a tu macie mnie sprzed paru dni... przyjaciolka mi wyslala...
ja to ta z brzydka grzywka
-
no kurde to z jego strony to nie tylko kumpelskwo..chyba:P:P
a co do zdjecia to ja uwazam ze ta z grzywka-Ty_ JEST ladniejsza w 100%
-
Jesteś śliczna suspense!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I nawet cały plech ciasta by tego faktu nie zmienił
-
dzisiaj już troche lepiej ale tak czy siak jestem w stanie dalekim od dobrego.
mam ambitny plan nie przeżreć się dzisiaj... bo wczoraj pewnie koło 4-5 tys było...
i wiem,że przydałaby mi sie teraz jakas silownia, rower, basen albo cokolwiek do odreagowania ale z tym moim niedokonca doleczonym zapaleniem wole poczekac do jutra, do kontroli aż mi lekarka powie,ze wszystko OK. ehh... może chociaż jakiś spacer długi...
w ogóle to M. mnie obudził wpół do trzeciej z genialną propozycją wyjścia na lodowisko...
myślałam,że go zabije, później chyba z godzine nie spałam. nienawidze tego, kiedy mu się po pijaku przypominam i wydzwania do mnie, i pisze i bleee... dałby juz w koncu sobie spokoj
a zjedzone jak do tej pory: jajecznica z dwóch jajek, dwa sucharki, kawałek ciasta i banan... czyli jakoś się trzymam...wpół do trzeciej obiad...
-
ooooo tyle tysiecy kcal to cos jadla? hihihiihih
-
Jesteś śliczna, masz piękne oczy!! Też chciałabym mieć tak ładne oczy...
-
Ej, popieram - ładne oczyska. Taka niepozorna, a zjadła 4 tysiące? Ojoj
Idź na lodowisko z tym M. to spalisz kalorie
-
ja to bym na lodowisko bardzo chciała iść, ale nie mam nigdzie w okolicy
-
nienie. z M. to ja nie mam zamiaru nigdzie chodzić! niech da mi spokój ch.u..jek
dzięki kochane to bardzo miłe co mówicie, ale jakoś się tak nie czuje
nie dzisiaj... nie wiem chyba przed okresem jestem albo coś
bo nie dość,że jem jak głupia (przerażam samą siebie z tym jedzeniem) to humor fatalny
dzisiaj zjedzone: jajecznica z dwóch jajek, dwa sucharki, banan, pomarancza, dwa jajka sadzone, ziemniaki, jabłko, 6 sucharków z dżemem, dwie kajzerki z serem żółtym, płatki na mleku,herbata z cukrem,szklanka mleka. daje czadu nie ma co
ah a w ogóle znowu dostałam zdjęcie od przyjaciółki :P takie troche nawiedzone ale fajne
ah i szukam takiego: <buja w obłokach>
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki