-
LolaCola90 wychodzi z diety;)--> foty str.10
Witam, mam 17 lat i 172cm wzrostu. Ważę 62 kg, a moim marzeniem jest waga 55-56kg. Dziś jest już mój 11 dzień walki o smukłą sylwetkę. Nie odchudzam się jakoś drastycznie (mój jadłospis to nietylko warzywa, owoce, ryby, zero tłuszczu itd), po prostu zaczełam jeść normalne śniadania (4 kromki zamiast 6(chleba bezglutenowego-->celiaklia)) i obiadki, pić dużo herbaty zielonej, wody i dużo się ruszać. Po podliczeniu kalorii codziennie wychodzi mi ok.1000kcal. Już teraz widzę efekty swojej walki, która rozpoczeła się tak po prostu od nie zjedzenia o godz. 22:00 paczki chipsów wraz z siostrą. Wystarczyło, że poczułam swoją moc i podjełam wyzwanie.
Efekty już są, wskazówka na wadze wskazuje już poniżej 60kg, a moja kondycja poprawia się z dnia na dzień.
Mam nadzieję, że dzięki waszemu wsparciu uda mi się przetrwać i nie powiem diecie: "do widzenia" po 3 tyg.
Chciałabym jeszcze napisać, że podziwiam wiele osób, którym udało się zrzucić 20kg, 10kg czy 5kg i utrzymać tą wagę
Pozdrawiam
P.S. Swoje wymiary napiszę jutro rano, bo teraz nie mam nawet czym się zmierzyć
-
No to powodzenia
-
no to pozostalo mi zyczyc powodzenia
-
Dzisiaj znowu udało mi się wytrwać na diecie (11 dzień praktycznie już za mną). Dzisiaj postanowiłam zjeść coś bardzo zdrowego i postawiłam na kromki z łososiem i szczyptą mozzarelli<-- polecam. Oczywiście miałam ochotę na więcej, ale się opanowałam i wypiłam sobie zieloną herbatkę z brzoskwinką Gorzej będzie, gdy uzależnię się od tej pysznej herbatki, ale o to będę się martwić potem... Pozdrawiam;D
-
trzymam kciuki za ciebie bardzo mocno a jak chodzi o zielona herbatke to dla mnie ona taka bleeeeeh i nie tykam jej
powodzenia
zajrze za jakis czas i zobacze jak sobie radzisz :
-
Życzę powodzenia z tą dietka
Fajnie, że przyrzadzasz sobie jakieś zdrowe potrawy,
dzięki temu Twoja dieta nie jest zbyt jednolita
Pozdrawiam ;*
-
Wczoraj było dość niebezbiecznie: wyjazd do kina (który kojarzy mi się głównie z popcornem, dlatego zawsze mam na niego ochotę), McDonald (chyba każdy wie jak tam pachnie) i bym zapomniała: przepyszny obiadek i deser. ednak nic nie zjadłam w kinie, McDonaldzie, obiadu nie zjadłam też dużo, a zamiast kalorycznego deseru zjadłam owoce z małą gałką lodów śmietankowych. Czyli dzień wczorajszy także mogę nazwać udanym.
Dzisiaj niestety (sama nie jestem z siebie zadowolona) nie zjadłam pożądnego śniadania (brak czasu). Na drugie śniadanko garstka malin, a na obiadek spaghetti di mare, czyli spaghetti z owocami morza-czywiście pyszne
Dziękuję za wszystkie komentarze i słowa otuchy
P.S. Ja za zieloną herbatą także nie przepadałam, ale pewnego razu spróbowałam zielonej herbaty z brzoskwiną i od tego czasu się w niej lubuje
-
trezba bedzie sprobowac tej z brzoskwinia
fajne masz potrawy ale owocow morza nie lubie ja z morza to tylko rybki xD
powodzenia
-
Wiadomo rybki są najlepsze (ja uwielbiam halibuta prosto z wędzarni, już się nie umiem doczekać wyjazdu nad nasze morze, żeby wkońcu zjeść ów rybkę ), ale inne owoce morza też są pyszne. Kiedyś nie wyobrażałam sobie, że zjem krewetkę, a teraz je uwielbiam. Zresztą ja bardzo lubię smakować nowe potrawy i zazwyczaj wszystko mi smakuje dlatego teraz muszę się odchudzać
Dzisiaj znowu dieta została utrzymana bez problemów, chociaż obiadek jadłam w biegu,to znaczy szybko w domu (ryż ciemny+biały+słonecznik, sałatka z gotowanych brokuł, kukurydzy i słonecznika, jogurt+majonez). Na śniadanko zjadłam 4 kromki: trzy z drobiową szynką i jedną z serkiem Vita, oczywiście używam margaryny- bez niej nie potrafię się obejść pozdrawiam
-
hmmm....a ja tu nie widze zadnej wzmianki o kolacji-czyzbys nie jadala jej??
wg mnie nie powinno sie rezygnowac z kolacji bo potem trudno sie jest przestawic i organizm swiruje
powodzenia :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki