-
dziewczyno zaraz Ci nakopie do dupy :P
oglądnęłam foty i Ty chcesz sie odchudzać ?! nie masz z czego ! uwierz mi !
jedz sobie zdrowo a nie za diete ....bo naprawde chudzinka z Ciebie..
pozdrawiam...
-
O kurczątko - kapusta, śliwki, winogrona...cikaweee
.
-
Ale mnie rozbawiłyście 
szczególnie ty Grzibcio
No więc jak obiecałam wyspowiadam się 
Coś: 16.00 2 skórki z chlebka, winogroooona, 4 śliwki || 300
Obiad: 17.00 jakieś 2 duże kromy tego chlebka, serek topiony, pół pomidora, 2 big ogurasy i jogurt || 450
total: 1300
Oooo, akuracik 
ale pewnie zaniżyłam i czegoś nie wpisałam, tylko nie pamiętam czego <myśli> 
Niech będzie. Ruch mi to zrekompensował. Poszwendałam się z jakieś 2 godz. Potem na 30 minutowy spacerek z psinką moją kochaną :* i 34 minuty na rolkach
Jeszcze jak codzień 1 godz hula hop 
i koooniec 
Do jutra laski :*
-
Cherry ty mi tu nie żartuj, że na obiad był chleb z serkiem bo ci nogi z du.. powyrywam
.
W limicie, ale jadłospis chlebowy, bardzo mało białka - chcesz utrzymać mięśnie musisz jeszcze pokombinować z jedzeniem
-
Wiem, wiem, że mało białka
ale co ja zrobię, że jestem maniaczką chleba? Jutro obiecuję, zjem duuużo mięsa 
akurat będzie pomidorówka, a w mojej zawsze mnustwo tego pływa 
Dzięki kochana, że się tak o mnie martwisz :*:*
-
Ja się martwię o to twoje cudne ciało
.
Cherry chodzi tylko o to, że oprócz regularności i limitu trzeba też się nauczyć jeść jakoś pożytecznie- chleba się nie zabrania absolutnie, ale dieta chlebowa to też nie wyjście
-
Na prawdę doceniam twoje rady :* dziękuję ci bardzo... rzeczywiście chleb na obiad to nie rozwiązanie, ale rzadko mi się już będzie zdarzał
obiecuję
-
no ja myśle! ;p
spadam na basen ale nie w samotności dzisiaj
-
hehe jak ja zjem chleb na obiad to mam takie jakieś czyste sumienie.. 
Ale wiem że tak nie powinno być 
A Ty jeździsz na rolkach ze stoperem w rękach?? ^^
34 minuty lol :P
-
Haha
akurat sprawdziłam, żeby wam dokładnie napisać
Ojj ja też bym sobie na basenik poszła, ale jakoś tyłka nie mogę ruszyć
może w piątek polecę 
Dzisiaj na razie się trzymam. Chyba musze jeść jeszcze coś koło 19.00 bo o 22.00 padam z głodu. A przeważnie kłade się koło 1.00 :/ wczoraj np pożarłam aż 2 jabłka i kilka rodzynków
nie powinnam na noc...ale jeszcze troszkę poćwiczyłam, więc jako tako wyrzutów nie mam 
A dziś:
Śniadanko: UWAGA 9.30
już nie 11.00
budyń o smaku sernikowym ( bleuh, nie polecam) i kroma chleba || 350 kcal ?
Niedawno kawa z mlekiem || 50 kcal
I zaraz będzie II śniadanie 
13.20 || nie wiem co, ale nie przekroczę 300 kcal :P
Na obiad chyba nie będzie tej pomidorówki, bo jak mama ją dzisiaj zrobi, to będzie gorąca, a ja musze taki biały tłuszcz wyjąć, ale to jak zupka jest zimna 
wy też tak robicie? czy to ja jestem pokręcona?
Ogólnie miałam dzisiaj zły humor, ale teraz jestem mega szczęśliwa! Tak poprostu
ok lecę kochane. Zastanawiałam się nad naleśnikami nad obiad ( Nika zaraziłaś mnie :P ) ale obiecałam mięso więc chyba zjem pierś z kurczoka 
papa :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki