szczera prawda... no trudno zjem trochę... cała nadzieja w chłopaku, ze po mnie dokończy:D
Wersja do druku
szczera prawda... no trudno zjem trochę... cała nadzieja w chłopaku, ze po mnie dokończy:D
powiedz, że sie zartułas czyms i wymiotujesz... to zawsze działa. przeciez nikt nie bedzie wpychal w Ciebie jedzenia wtedy... :wink:
No trzeba się poświęcać dla wyższych spraw ... :)
hmm, nie wiem jakie spaghetti robi rodzina Twojego chlopaka, ale szklanka makaronu spaghetti ma 240 kcal, ja do tego daje sosu z lowicza ktory ma 80 kcal na 100 g wiec moje spaghetti ma 320 kcal. No ale wiadomo, jak jest miesko, jakies dodatki, to wychodzi wiecej :x
możliwe że nie będę jadła spaghetti :D chłopak zje za mnie:) czyli w domu ogórkowa... 8)
mam nadzieję, że on zje:D wieczorem dam jeszcze znać jak poszło:D trzymajcie za mnie kciuki :roll:
a kochana ten obiad to macie taki rodzinny, z rodzicami jego czy tylko we dwoje?
we dwoje raczej:)
no to luz, najwyzej troszeczke tylko skubniesz a reszta nakarmisz chlopaka ;) bo wiesz, jakby byli rodzice, to by sie mogli obrazic jakbys nic nie zjadla :/
no to pięknie - nie będziesz musiała jeść :) ale nie martw się - jak zrzucisz zbędne kg wtedy będziesz mogla kazdy obiad jesc u chlopaka :P
to to wiem:) czyli może dziś nie zawalę? :roll: super by było