-
jutro mnie prawdopodobnie nie będzie więc napisze co jutro zjem... tzn może wpadnę wieczorem ale nie wiem czy nie będę zbyt zmęczona... tak więc jak wstanę o 3:30:/ zjem pół kromki, gdzieś o 6 zjem bułeczkę, na drugie śniadanie zjem jakąś nektarynkę albo brzoskwinie... na obiad jeszcze nie wiem co mamuśka przygotuje:) a na kolacje 1,2 kromeczki razowego z serkiem almette.... może być?:) pozdrawiam was:* wiecie, jak dziś zjadłam większe śniadanie i w ogóle więcej kalorii nie odczuwam tak bardzo tej diety:) pilnuje się ale pomału się przyzwyczajam do tego jedzenia choć nie powiem do południa mam ochotę na duuużo rzeczy:)
-
no widzisz ;) sluchaj sie rad kolezanek ;) jeszcze powinnas sobie liczyc kcal to wtedy bedziesz miala zupelna swiadomosc co i ile zjadlas :)
-
oj będę się słuchać będę:D no z tym liczeniem to jest okropieństwo...
-
ale uwaga.. to uzaleznia :P i czasami moze pomieszac w glowie :P
-
będę miała to na uwadze:D idę spać bo rano muszę wstać o 3:30:( w sumie to jeszcze noc:D dobranoc:* udanego dnia jutro życzę:)
-
O 3:30? Uuu :/
Mój facet będzie się z tobą solidaryzował bo też o 3:30 wstaje żeby do Gdańska dojechać na 8 na egzamin na fizjoterapię ;)
I udanego Tobie równiez dzionka.
-
ja to nie mam nigdy siły na liczenie kalorii :) Wszystko zjadam na oko i jest oka :) Tylko w sklepie jak robię zakupy patrze ile ma kalorii to co kupuję :)
-
jednak weszłam... choć jestem padnięta ale jestem:D przed wyjściem zjadłam pół kromeczki bo bez nie wychodzę z domu:) później ok 7 zjadłam bułeczkę z serkiem almette później ok 10-11 zjadłam drugą mniejszą bułkę z pomidorem i ogórkiem.. a w domu obiad: 2 ziemniami, jajko sadzone i ogórek małosolny... a teraz jem kolacje... późno bo niedawno weszłam.... chlebek razowy bo nie było mojego ciemnego chlebka:( jedna z serkiem almette a drugą z dżemem:) i jak?:> bo mi się wydaję, że przekroczyłam...
-
a jaki masz zamiar granicy tych kcal zeby nie przekraczac?
-
tzn?:> chodzi mi o to, że przekroczyłam chyba te 1000kcal