byłam z kumpelami w Szczecinie na zakupach :) i zdycham teraz :wink: nogi to mi chyba odpadną :lol: do zakwasów po w-fie doszły odciski na piętach :roll: a od niewygodnych siedzeń w pociągu bolą mnie plecy :( no, ale dosyć marudzenia :wink: kupiłam dwie bluzy i arafatkę :) i z kcal wyszło prawie idealnie :) a nawet twistera z kfc wcisnęłam w limit :mrgreen:
jutro ważenie i mierzenie :)
od poniedziałku zaczynam nowy semestr, tak dziwnie, bo zawsze semest zaczynał się po feriach, a teraz nie, bo ferie dopiero w lutym :roll: okropny plan mam :evil: cały czas po 7 lekcji, tylko w piątek 6 bo nie może być 7 :twisted: już więcej lekcji być nie mogło, bo u mnie w szkole 7 to max :roll: