Miłego ćwiczonka:D
Wersja do druku
Miłego ćwiczonka:D
ćwiczyłyśmy 40 min na zmiane skakanka i leg magic :D a potem długi spacer i cykanie fotek :wink:
a jadłam:
płatki z mlekiem - 250
krupnik - 125
mały snikers :oops: - 216
grahamka - 120
tuńczyk - 180
891
myślę, że koło 20 zjem jeszcze coś :)
No mam nadzieje, że jeszcze coś zjesz, tylko raczej nie snikersa ;) buziak:*
nie snikersa na pewno nie :wink: zjadłam go tylko dlatego, że M. mi dała, a byłam okropnie głodna :roll:
wgrałam fotki :)
http://images33.fotosik.pl/149/40852f9c7cd78c76m.jpg
tzw. mordor :mrgreen:
http://images30.fotosik.pl/162/4cc0dd091fd56dcbm.jpg
http://images25.fotosik.pl/160/2b86ca8792b10c4am.jpg
http://images27.fotosik.pl/161/46f3b74c16ad27d0m.jpg
Arafatki :D:D
Trochę szkoda tego snickersa i w ogóle jakiś biedny ten jadłospis, nie widzę warzywka ani jednego ;) Mam nadzieję, że jutro się poprawisz! :D
oczywiście, że się poprawię :) dzisiaj jakoś tak wyszło, bo pół dnia nie było mnie w domu :roll: aż się sama dziwie, że wytrzymałam do 17 po platkach i krupniku :roll:
No to jak sie poprawisz to darowane winy :D Fajniusie fotusssie
zjadłam jeszcze 100g serka wiejskiego [88], pół pomidora [20], wase [25] i plasterek szynki drobiowej [25], czyli przez cały dzień 1049.
Na 2 zdjęciu ładnie wyszłaś :) najbardziej mi się właśnie ta fotka spodobała :wink: :P
Mnie też sie podoba drugie :wink:
dzięki :)
na śniadanie zjadłam płatki z jogurtem [320], a teraz staram się jakoś do obiadu nie wychylać z pokoju, bo babcia piecze ciastka xD na szczęście nie moje ulubione :wink:
zjadłam kilka ciastek :oops: ogólnie to jakieś 1500, z czego 1/3 to te ciastka :roll:
ale myślę, że część spaliłam, bo byłam 2godz na spacerze, a potem jeszcze 30min marszobiegu :D
Panienka się feriuje, tak? ;D
Zazdroszczę, nawet ciastek :P
Ciastka... Ehhh... Zjadłabym teraz :roll:
a ja też zjadłam wczoraj kilka ciastek :roll: nie umiem sie oprzeć jak ktoś mi daje :(
muszę zacząć ćwiczyć silną wolę :D
do zakwasów po leg magic doszły lekkie zakwasy po bieganiu :roll: ale nie jest aż tak źle, zwłaszcza, że ostatnio to w wakacje biegałam :P
miałam pyszne śniadanko: kanapki z sałatą, szynką, serem i odrobiną majonezu :twisted:
ano feriuje się :D tylko szkoda, że już ostatnie 4 dni :roll:
Agunia ja też nie umiem odmówić, jak ktoś mi daje :roll: albo jak leży przede mną coś słodkiego to też obojętnie obok nie przejdę :roll:
aha, dodałam dzisiejsze wymiarki :)
Tia ja jak widze cos słodkiego, albo ktoś mi daje to mam wielka bitwe myśli w głowie...
Ja też się feriuję i nie mam pojęcia jak wrócę do normalnego szkolnego trybu i wstawania o 5:30 rano :?
ja tez mam ferie a raczej juz resztkę:)
wczoraj zawaliłam :oops: znowu :x nie chcę o tym myśleć...
dzisiaj jak na razie 600
już nie mam zakwasów, może wieczorem pobiegam :)
no z wstawaniem będzie najgorsze :twisted: teraz o 11 się z łóżka zwlekam, a tak to przed 7 :roll:
śniadanie:
- owsianka z jabłkiem - 285
obiad:
- rosół z makaronem - 200
- 1 placek ziemniaczany - 185
podwieczorek:
- płatki z mlekiem - 250
kolacja:
- jajecznica - 160
- grahamka - 120
- pół pomidora - 20
- trochę sałaty - 10
1230
ruch: 30min marszobiegu :)
Jak już była owsianka na śniadanie to szkoda, że zwnowu jakieś płatki na podwieczorek, mógł być inny i strasznie mało warzyw :roll: . I cuś malusio tego białeczka dzisiej :wink: .
Ja dzisiaj jadłam tylko pomarańczę :oops: :roll: więc cicho :wink:
Nie ładnie... nie ładnie... A potem się dziwią że cieńko chudną, albo kg wracają...
Gumisio88 wg tego co napisałeś tutaj http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73264 powinnam jeść 1200-1500kcal, więc u mnie, aż tak tragicznie nie było :wink: już kilka razy próbowałam jeść po 1400, ale mam chyba coś z psychiką, bo po dwóch dniach podświadomie wracałam na 1200 :roll:
jeszcze raz spróbuję, a więc od dzisiaj 1300-1400 :)
ruchu też niby mało, ale jak na mnie to i tak dużo :wink: po 30min takiego marszobiegu jestem wykończona, a biegam powoli i często robie przerwy na marsz :twisted: chociaż nie tyle mięśnie mnie bolą, co cięzko mi oddychać i kolka :( ja po prostu wcześniej wcale nie ćwiczyłam, tylko tyle co na w-fie :roll: więc teraz powoli muszę się przyzwyczajać, a nie od razu na głęboką wodę, bo to mnie zniechęca :roll:
Mój komentarz był do EK94 :P
Co do Ciebie Madziu, to spróbuj podnieść ilość kalorii :wink: 1400-1500 będzie idealnie, ale podnoś stopniowo.
Co do ćwiczeń się nie czepiam, ale pomału podnoś kondycje. Ładnie te 30 min marszobiegu :wink:
A mogłabyś mi napisać swój tygodniowy plan ćwiczeń jeśli taki masz :wink: ?
Ooooo :lol: Właśnie został mi podrzucony pomysł :lol: zrobie sobie tygodniowy plan ćwiczeń :D
Hehe... Polecam - 2-3 razy trening siłowy i 2-3 razy HIIT. Jeśli celem jest brzuszek można też ćwiczyć aero-brzuch-aero 2x, siłowy 1-2 razy i HIIT 2 razy :wink:
nie mam planu ćwiczeń :roll: ćwiczę kiedy mam ochotę, przeważnie jest to rower :) chcę mniej więcej co 2 dzień ( w zależności od pogody i ewentualnych zakwasów :P ) min. 30 min marszobiegu tak na początek :)
no właśnie z brzuchem mam problem, a do brzuszków to mi się najtrudniej zmusić, po 20 już mi się odechciewa i robię dalej byle jak, a i tak nie zrobię więcej niż 40 :roll:
może polecisz mi jakieś ćwiczonka? :)
Aj rowerek :D Stacjonarnego nie mam, ale dzisiaj ładna pogoda to może się wybiore :D (najwyżej mnie zwieje =p) Hmmm... Co do brzuzków, mnie po 20 krzyze nawalaja :/
Ide na zakupy i jak wróce to coś Ci ułoże Madziu :wink:
Jaki rowerek masz? Zwykły czy stacjonarny? A skakanka, hula hop czy hantle posiadasz?
zwykły rower tylko, skakankę i hula hop mam, tylko kręcić nie bardzo potrafię :roll: a hantle mój brat miał kiedyś takie, że się wodę do nich wlewało (albo coś innego ciężkiego), jedną rozwalił, ale drugą powinien jeszcze mieć :wink:
Mamy ten sam problem, też nie potrafie kręcić hula hop-em. Ale słyszałam, że te sportewe(tzn., cięższe o większej średnicy)łatwiej utrzymać na biodrach :wink: .
Mi to tam rybka wszystko, ja nie umiem kręcić hula hoopem więc co jakiś czas wskakuję na twister ;D
wczoraj nie za dobrze, bo 1800 :oops: brat wieczorem pizze przyniósł :twisted: a ja dawno nie jadłam pizzy więc dwa kawałki wciągnęłam :oops:
za jakieś pół godzinki sobie poćwicze, mam filmiki "chcę mieć taki brzuch" i jeszcze jakiś aerobik, zobacze czy mi się spodoba :wink:
Tez mam ten film "Chcę mieć taki brzuch" trwa 15min tylko.. ale jak robiłam wszystko razem z nią to mnie tak brzuch strasznie na końcu bolał że aż się zdziwiłam.. bo ćwiczenia wydają się lekkie :)
Jak ja robiłam pierwszy raz 8minute abs to po pierwszych trzech ćwiczeniach wysiadłam :lol: Teraz robię te ćwiczenia wolniej, we własnym tempie, ale bardziej się do tego przykładam i sądzę, że taki efekt jest lepszy ;)
Ja miałam tak samo jak ty madamechocolatte 8)
Tylko, że teraz wykonuje inne ćwiczonka :wink:
A mi to powinien ktoś kopa dać. Za lenistwo :twisted:
no mnie na końcu też okropnie mięśnie bolały :twisted: a jak pierwszy raz robiłam 8min ABS to w połowie wysiadłam :roll:
sama siebie nie poznaje bo w tym tygodniu to prawie codzienie troszkę ćwiczyłam albo na jakiś spacer :D tak to zawsze cierpiałam na chorobę zwaną leń :wink: :mrgreen:
ale aerobiku to tylko połowę zrobiłam :twisted: nie nadążałam za bardzo za tymi babkami, a jeszcze kumpela mnie wybiła, bo po zeszyty wpadła :twisted:
ale i tak jestem zadowolona, bo razem z "chcę mieć taki brzuch" wyszło ok. 45min ćwiczeń :D
z jedzeniem też moim zdaniem całkiem ok:
śniadanie:
- jajecznica z 2 jajek na odrobinie masła - 230
- 2 plasterki szynki drobiowej - 50
- pół pomidora - 20
- kromka razowego - 70
godzinkę później:
- ciastko :roll: - 50
obiad:
- mały schabowy :twisted: (troszkę odsączony z tłuszczu, bo chwilkę na papierowym ręczniku leżał :mrgreen: ) - 220
- ziemniaki -120
- surówka z kapusty - 60
podwieczorek:
- serek wiejski 200g - 180
- 2 łyżeczki dżemu - 50
- 2 kiwi - 40
kolacja:
- tuńczyk z warzywami - 125
- kromka razowego - 70
1285 :) troszkę mniej niż planowane 1300-1400, a wydawało mi się, że tak dużo zjadłam :wink: