-
Jednak stwierdziłam, że nie ma sensu być do końca tygodnia na redukcji, a potem rzucić się w święta na jedzenie jakbym przez rok nie jadła :roll: Od wczoraj jem normalnie, tzn. nie licze kalorii, ale się nie obżeram :)
hula-hopem nie kręciłam bo siniaki mi się porobiły :twisted: dzisiaj juz nie bolą mnie boczki to pokręcę znowu :) tylko zasatnawiam sie czy dosypać tego ryżu czy całkiem go wysypać. Jak jest wsypane do połowy to mi sie dziwnie kreci bo jest nierówno obciążone :| chyba wysypie, zobacze jak mi bedzie wychodzić i jak cos to nasypie spowrotem :wink:
-
Masz rację - teraz nie warto sobie zaprzątać głowy dietą :) co do hula-hop to ja takim pustym mogę kręcić bez ograniczenia czasowego, np przez godzinę, a dalej już nie krece z dwóch powodów - trochę to nudne i po godzinie trochę bolą plecy ;/ Ale takim z jakimś "wkładem" jeszcze nie kręciłam, więc nie mam porównania ;)
-
no ja tez sie teraz w diety nie bawie :D
-
a jaka jest roznica miedzy napelnionym a pustym hh? bo wlasnie slyszalam ze lepsze jest napelnione
-
chyba sęk w tym, że większe obciążenie daje lepsze efekty ;]
hehe, ja bym się bała siniaków ;]
-
jakoś lekkim mi się lepiej kręci :) ale i tak ciągle spada :P
no właśnie chyba chodzi o efekty, bo jednak ciężkie to się bardziej o boczki obijało :P
z jedzeniem u mnie trochę dziwnie, niby nie tak dużo, ale kcal pewnie sporo by wyszło... w piątek wigilia klasowa, wczoraj i dzisiaj z babcią piekłam ciasta, no i po kawałku, dwa wszystkigo :roll: po świętach wracam do dietki :twisted:
-
Madzix; wszystkiego najlepszego z okazji świąt i udanego powrotu do dietki :D.
-
Ja też wracam po Świętach na dietę...
-
-
święta, święta i po świętach :P
nareszcie mogę spokojnie posiedzieć przed komputerem :twisted: w święta cvały czas jacyś goście byli, mój brat dostał nową grę i cały czas z kuzynem gapili się w monitor, więc nawet nie miałam jak Wam złożyć życzeń :oops:
postanowiłam, że dzisiaj i jutro będzie 1500, a w sobote już 1200 :) jutro na wagę wejde :roll: tak tragicznie chyba nie będzie, bo w spodnie, w których się ledwo dopinałam założyłam przedwczoraj (czyli po wigilii i świątecznym śniadaniu :wink: ) i dalej się ledwo dopinam :wink: czyli ewentualne zmiany na gorsze nie będą, aż tak duże :P :twisted:
@ mi się spóźnia, jak narazie 5 dni, wiec nie tragedia, ale wolałabym dostać teraz i na sylwestra mieć spokój :roll: