Ależ oczywiście, że można dosłownie wszystko jeść by nie przekroczyć 1000kcal.:
- 0,5 mg czekolady
- 2 g ciasta biszkoptowego
- sucha panierka do kotleta
- 1/4 łyżeczki cukru...ale radzę przypadkowo rozsypać
- grudka kruszonki z drożdżówki
- ....
Nie, no przecież żartuję.Diety "1000 kcal." są stworzone po to by nie jeść wszystkiego ale tylko najpotrzebniejsze wartości odżywcze. Co Ci po ty, że zjesz dwie tabliczki czekolady w ciągu dnia i nic więcej?Nic! Jeżeli dorwałaś jakąś taką dietę i chcesz efektów, to radzę: stosuj się do menu ...i zacznij oszczędzać bo z tego co wiem, to takie diety nie są dla szarych myszek (wietnamski melon, kapusta z Bhutanu itd. :P ).
A co do koleżanki chętnej do uprawiania sportu: ja już przez to przeszłam i naprawdę polecam. Lepsze samopoczucie, o wiele lepsza wytrzymałość i mniej wyrzutów sumienia podczas jedzenia . Łączę się z Tobą myślami ( a przynajmniej przez najbliższe 5 min. bo mam krótką pamięć).Just playing...taki joke.Trzymam thumby za twoje powodzenie!!!