-
ja na 1000-1200 schudlam ponad 9 kg i jakos staram sie utzrymywac wage. wiadomo ze jak sobie pojem za duzo przez ok miesiac to efekty widac ale ograniczam sie. niestety tak jak ty mam sklonnosci genetyczne do tycia a slodycze uwielbiam ale wiem ze potrafie sie bez nich obejsc i nie musze ich az tak duzo jesc. najwazniejsza jest psychika cala reszta to dodatki pozdraiwma trzymaj sie
-
Paulino też bym Ci odradzala ta diete kopenhaska,choc nie wiem co to za dieta, ale nie powinnas tak z dnia na dzien od razu sie glodzic bo to glupie. Ja juz kiedys tak wyprubowalam to przytylam wiedej niz schudlam, ale to nie byla zadna dieta tylko po prostu jadlam 2 kanapki dziennnie, i wiecie ze przez 2 tyg. schudlam 8kg.wiem ze to glupie i nie radze nikomu, bo tylko mozna wpasc w jakas chorobe.Najlepiej to mniej jesc zero slodyczy,a koolacja nie wchodzi w gre.I duuuuzo duuuuzi ruchu i napewno Ci sie uda.
-
Jak dla mnie Kopenhaska to zadne głodzenie się..... teraz jestem po ostatnim posiłku, drugi dzien diety i nie jest zle... mam nawet siły,zeby porządnie poćwiczyć.
a potem przejdę na bezterminowo 1000-1200 kcal i bedzie ok Bo jak wracam o 17 do domu a w szkole tylko kanapka, to trudno wytrzymac na 600.
-
ale się uparłaś na tą kopenhaską...
-
no :P
jak cos sobie postanowie, to masakra. nie ma zmian
-
Witam, ja od dzis zaczynam odchudzanko, znaczy bede jadla mniej bo diety to zadnej nie bede stosowala, sama sobie ja wymysle Na sniadanko juz zjadlam 2 kromki wasy na obiadzik ugotuje jakas zupke z warzywami, bez zadnego miesa, dodam tylko kostke rosolowa zeby miala jakis smak, a kolacje to juz wyeliminowałam całkowicie z mojego jadłospisu, a pod wieczór biegi, jak wroce to na skakance troche poskacze, i jakos moze wytrzymam, no coz musze
-
zle.. zle... i jeszcze raz zle.
po pierwsze - ponizej 100 nie schodz. z wielu powodow. jojo, zwalony metabolizm i katabolizm
po drugie - za malo na sniadanie
po trzecie - zadnego bialka :/ na obiad powinnas z tymi warzywami zjesc jakas pierś lub rybe.
i kolacje powinnas jesc... 5 posilkow dziennie... ehh postaraj sie
-
Wiem ze zle ale nie na codzien bede jadla zupki, moze cos innego wymysle, a sniadanko to tak jadam juz ponad miesiac lub dwa malo co chleba jem, ale ostatnio zjadalam kolacje i to sie wszystko prostowalo i nic nie chudlam, powinnam odwrotnie.No ale oczywiscie miedzy sniadaniem a obiadem to cos przekasze jakąś marchewke lub winogrona, zalezy.No musze przyznac ze ostatnio schudlam 8kg.i narazie zadnego efektu jojo, no ale duzo tez ruchu mialam, nawet bardzo.
-
Zjadłaś jedną kolacje i już nie chudłaś? Czy coś źle zrozumiałam?
Myślę, że powinnaś jeść kolacje, przecież jeśli zjesz w odpowiednich ilościach, o odpowiedniej porze, to nie będziesz tyła, a wręcz przeciwnie. Albo przynajmniej coś na namiastke podwieczorka...
-
Nie, jadłam przez tydzien kolacje, lub więcej i to nawet kaloryczną i zawsze sobie mówiłam "o to od jutra to już na powarznie sie zaczne odchudzać" i tak mijał dzień za dniem .Ale to juz drugi dzien jak nie jem kolacji i dobrze sie z tym czuje, tylko biegac mi sie dzisiaj nie chce...To może sobie na skakance poskacze, no raczej musze... :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki