Wątek: będzie dobrze, bo będzie dobrze i nie będzie źle.

ja mam dzis do nauczenia matmę, chemię, fizyke i ruski jeszcze niczego nie zaczełam ale zwyczajnie nie mogę takiego lenia to dawno już nie miałam ogólnie cały weekend nic nie robię

requiem co tam u ciebie?

znowu jestem..
jeszcze nigdy nie było tak źle.

ogólnie moje jadłospisy wyglądają tak:
do 15stej 300 kcal, a potem do 23 ok. 1500kcal, z czego to 1500 to same słodycze...

to nie są żadne napady. to nie jest nawet zapominani o diecie.
ja jestem świadom, że jem, śmieje sie nawet sobie w twarz, a i tak żre..

paranoja.

wróciłam żeby schudnąć, ile wlezie, aż do lutego.
wróciłam, żeby nauczyć się jeść NORMALNIE...

jakoś to będzie.

od jura.

fajnie że wracasz trzymam kciuki, a słodycze powywalaj

oj nie wiem czy sie da powywalać. u mnie szaleją za słodyczami..
dzisiaj nic słodkiego nie było to zjadłam cały budyń czekoladowy -,-' i paluszki.
praktycznie to tylko takie grzechy były

mniam budyń czekoladowy: jeszcze waniliowy uwielbiam, a od paluszków się jakoś odzwyczaiłam, ciężko się nimi najeść a takie rzeczy u mnie nie przejdą

3 tysiące kalorii.

zabijcie mnie

e tam u mnie bywalo gorzej dasz rade, zbieraj sie od jutra!

up up up ;]

w sumie mogłabym założyć nowy wątek, ale modzi pewnie by mnie zjedli w sumie to ten też jest całkiem dobry, porażka ciągnąca sięod listopada motywuje


po zamknięciu mojego starego tematu zaczęłam "niezdrowo" działać.. schudłam z 4, 5 kg przez 2 tyg ale co z tego, jeśli w ostatni WEEKEND mi to przybyło i aktualna waga jest taka jaka na suwaczku, czyli mniej wiecej 68/67/66..

muszę jednak gdzieś spisywać jadłospisy, a Was proszę o skopanie mi dupska...


to tyle. od jutra dieta po raz tysięczny.

ooo, wątek requiem jeszcze nie miałam okazji go zobaczyć, cały czas tylko wspierałaś innych na ich topikach zaczynaj, dziewczę, zaczynaj a najbardziej podoba mi się Twój podpis: "duuużo uśmiechu" pozdrawiam i życzę powodzenia!\