mój jeden trening to jak 100km na tym rowerze... ehh
Wersja do druku
mój jeden trening to jak 100km na tym rowerze... ehh
co ty właściwie trenujesz?
ladne ladne to 50 :D mozna poczuc wycik a potem od razu lepiej :)
heheh racja :D bylam z siebie dumna bo zawsze tylko te 35 i 35 :D a dziś 25 km i tyle chciałabym robić każdego dnia :D 500 kcal spalonych, chyba wystarczająco? :wink:
no no z tymi spalonymi kcal to super dziś:)
mozna podzielić na dwie kategorie:Cytat:
Zamieszczone przez parapet16
emerytura: 5 lat zapasy i boks
trenuje: głownie ujeżdzam moje konie (ucza sie), trenuje troche skoki, elementy woltyzerki i dresazu
z tymi końmi to musi być bardzo fajnie:) też bym się chętnie nauczyła jeździć konno
w maju roie instruktora :twisted:
ahhh uwielbiam konie :D cudowne zwierzęta.. nie mam niestety warunków aby rozwijać moja pasję, nawet nie umiem jeździć konno :(
nauczyć się może każdy, to nie jest trudne.Cytat:
Zamieszczone przez malina123456
największą sztuka jest jeździć z harmonia z koniem, trzeba to kochać. Kochać konia i byc jego przyjacielem. On musi ufac Tobie, a Ty jemu. Inaczej nie będzie w tym żadnej radości.
hmm jak ładnie to powidziałaś :) i wiesz, zgodze sie z Tobą :wink: może to głupie ale myślę że koń może być prawdziwym przyjacielem człowieka. chciałabym mieć swojego własnego..może kiedyś :P
bo zwierzaki to często sa najlepszymi powiernikami, kiedyś jak miałam problemy i nie chciałam nikomu w domu powiedzieć, to wzięłam psa do domu zamknęłam sie z nim w pokoju i wszystko mu powiedziałam nic nie komentował, nie krzyczał itp miałam chyba z 8 lat :lol:
jak miło :D też czasem opowiadam psowi różne rzeczy, jakieś badziewa, bez sensu tylko że on nawet nie próbuje zrozumieć :lol: powiedzmy, że jest mało inteligentny :P
no mój tez za mądry nie jest :lol: właściwie to bym powiedziała że mocno walnięty :lol: bo który normalny pies bez powodu biega w około domu przez jakies 10 min za niczym nie goniąc tak poprotu sobie kiedys biegał :lol: chyba cos trenował
szczerze mówiąc wolę konia jako przyjaciela niż człowieka...
jest wierny, kocha, ufa, pięknie się odwdzięcza :)
To całe moje życie, moja pasja, moja miłość. To dla Nich jestem w stanie zrobić prawie wszystko. To przy Nich czuję się szczęśliwa, bo szczęście jest tam, gdzie one.
To w Ich grzywach znajduje ukojenie i spokój.
Bo na Ich grzbietach mogę zapomnieć o wszystkim.
Najwspanialszy przyjaciel pod słońcem :))
a przy okazji, przedstawiam Wam moją Flagę:
http://photos7.nasza-klasa.pl/dev21/...0011638448.jpg
galopując na niej, wiem, że mam po co żyć :)
Piękna!!! :shock:
jej jaki śliczny konik :wink: o takim zawsze marzyłam :P
http://i4.photoblog.pl/photos/27/12/4563395.jpg Flaga.
http://i7.photoblog.pl/files/photos/4D/07/3720495.jpg Flaga i jej 1,5roczna córka - Figa
http://i4.photoblog.pl/photos/EA/E1/3879829.jpg poszłyyy galopem!
http://91.121.69.121/photos/62/80/5120275.jpg Piękna (1,5 roku)
http://i2.photoblog.pl/photos/43/02/6823414.jpg znowu Piękna. zla ze robie jej zdjecie^^
http://i7.photoblog.pl/files/photos/7D/8A/4398450.jpg Flaguś
http://i8.photoblog.pl/photos/95/E5/4031538.jpg Piękna jak miała pol roku :)
A od ilu lat jeździsz konno ?
To tylko twoje hobby czy zawodow?? :lol:
od ponad 3.
narazie to hobby, ale chce z tym zwiazac swoja przyszlosc
prześliczne konie:)
moje największe Skarby :)
moje czterokopytne Szczęścia :)
zrobie podsumowanie dnia :)
śniadanie
jogurt owocowy
otręby
II sniadanie
banan
III śniadanie
jabłko
obiad
wafle ryżowe
sałatka z tuńczyka, kapusty, pomidora i jogurtu nat
kolacja
jogurt owocowy
otręby
z ruchu nic, ale i tak jest dobrze :D
:wink:
hey! :D
nie odwiedzacie mnie :( buuu
z dietą spoko, wyjdzie z 1200 kcal, a z ruchem zobaczę..mam ochotę na coś słodkiego :twisted:
tez mam ochote, ale nic takiego w domu na szczescie nie ma. juz nie ma :P bo zjadlam :twisted: drozdzowke pysznaaaaa
ojj też bym se zdjadła drożdżówke :D u mnie w domu są słodycze, i to wypasione :(
a ja mam ochote na owsiankę :lol: ale zaczekam do rana, będę sobie o niej śnić:)
hihi ja właśnie tez dziś mam owsianę :D:D pyyyyycha
hmmm dziś zjadłam zdecydowanie za dużo. myśle nad tym aby jutro nie jeść nic, a jak będę mocno głodna to jakieś warzywka lub jabłka :wink:
szkrabie nie rob tych akcji karania sie ! wa szczegolnie w sposob jutro sobie odcinam bo zis przesadilam"
proponuje jutro sie intensywnie posportowa, wiecej niz zwykle :twisted: a z jedzeniem - postarac sie po prostu ladnie :)
nie ma co sobie rozwalac metabolizmu i w ogole weszyskiego tkaimi skokami mocnymi i odpracowywaniem :}
hmmm..Mayha może masz racje..zrobię jak mówisz :wink: dzięki :*
w takim razie ide na śniadanko :D:D mniam
i bardzo dobrze, takie ograniczanie kcal na drugi dzień nic dobrego nie przynosi, wiem z doświadczenia
noooo jak dobrze :) ja oczywiscie tez sie do tego zobowiazuje - skoro radze to tez tak bede sie starala robic , a co :D
No dokładanie, lepiej po przesadzie z jedzonkiem następnego dnia normalnie, a nie łodować, bo się wszystko rozstraja, nasz organizm ponoć z jednodniowym obżarstwem sobie radzi bardzo dobrze :P przecież po tłustym czwartku cała Polska nagle nie tyje :wink:
Dokładnie, po jednodniowym obżarstwie sie nie tyje, dzień po jednak lepiej się nie ważyć jak ktoś jest skłonny do deprechy bo to kg a nie tłuszcz i potem się znowu unormuje :D
kurcze,a mi sie nigdy nie normuje nic po obzarstwie :/
jezeli w jeden dzien zjem duuuzo to inezaleznie od tego ile bym jadla pozniej [tzn jak malo] i tak waga sie utrzyma po tym dniu obzarstwa :/
bo czasami obżarstwo rozchodzi się w 3-4 dni a czasem w tydzień :)
mi to tak, ze np w czwartek sie obzarlam megaaaa i nastepnego dnia bylo 54 kg, a w soborte 51,5 hehe
heheh ja zawsze jak się obżeram wchodze na wage, żeby sprawdzić jak się zmienia..i różnice są kolosalne :lol:
to i tak nie tluszcz tylko zalegajace jedzenie wiec nie ma co az tak panikowac :)