Masakra... zaluje ze sie wykapalam.. piecze mnie jak cos...
dzisiaj ostatni dzien malowania... jeszcze jutro lekkie sprzatanie i dopiecie wszystkiego na ostatni guzik.. no i impreza
nalezy mi sie...chociaz nie wiem jak ja sie bede bawila z takimi plerami;/
dzisiaj 1000 kcal, oczywiscie wszystko na szybcika... ale to juz sie konczy:
sn; jajecznica z 2 jajek z kefirem, cappuccino
2sn; lod
3sn: lod,
o: duzy jogurt z 2 lyzkami bakalii, cappuccino
ko: wiesniak z kakao i slodzikiem
ach te bakalie.. pycha sa... uwielbiam
Zakładki