No właśnie wiem coś o tym Ja bez przerwy się odchudzam tzn ograniczam się żeby później znowu żreć na maksa Przeszłam już chyba wszystkie diety więc mniej więcej wiem co i jak lecz to i tak motywacji mało... Jak to mówią "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal" Ale dzisiaj już naprawde będzie dobrze
Postanowiłam sobie zrobić głodówkę... Wiem że pewnie mnie zaraz od najgorszych wyzwiecie ale muszę wkońcu odciążyć organizm od tej tony żarła i toksyn.
Ale już jutro będzie normalnie.. Nie chce od razu wprowadzać jakiś drastycznych zmian bo pewnie i tak nie wytrzymam ale też czekam co mi powie dietetyczka..

Wpadłam tak wcześnie bo szykuje się do kościoła
W tym roku mam bierzmowanie no i wiecie... Moim trzecim domem prócz szkoły i domu jest kościoł

Tak więc trzymajcie się kochane. Jak wróce to powpadam do was

PS : Kopniak mi się bardzo przydał

Pozdrawiam cieplutko w ten zimny dzionek :*