Kurde prawde mowiac przydalaby mi sie mala waga domowa. Musze nad tym pomyslec.
Wersja do druku
Kurde prawde mowiac przydalaby mi sie mala waga domowa. Musze nad tym pomyslec.
a ja za jajko licze 100 kcal :lol:
nie no 100kcal to za duzo napewno :P
srednie jajko wazy 50g (mam wage) i mnozac to przez 109, albo nawet to 139 to wychodzi 70kcal na jajko :roll:
sn: kromka ciemnego, szynka, ogorek - 170kcal
II sn: jablko - 110kcal
5x mandarynka - 125kcal
ob: udko pieczone, warzywka gotowane - 320kcal
razem: 725kcal :D
jeszcze 475kcal mi zostalo 8) wiec loozik
mamuska zakupila stepperek dzisiaj, wiec sobie pocwicze :twisted:
Ja Cie krece masz wageee! A ja nie ;(
mi dzisiaj zostalo jeszcze jakies 100kcal :O
Kurde gdyby moja mamuska kupila stepperek bylaby rewelacja. Zycze milego cwiczenia ;*
a mi sie cwiczenie na steperze strasznie nudne wydaje :P
ja tez mam wage, ale mi jajko srednio wychodzi 60g xD
jakies wieksze mam te jajka :P :D
łoł xD O tym Grubcia nie myśłała =P Ważyłam jajeczko dzisiaj i miało równe 50g jak w mordke strzelił :roll: no to sobie zawsze zaawyzwalam zaa duzoo
zawsze lepiej zawyżać niż zaniżać ;)
ja zawsze dawałam ze 100 pare kcal ;p;]
Ja mam też stepperek :) No, ale nie mogę ćwiczyć... Rodzice przenieśli do piwnicy, bo miejsca na choinkę nie było... I muszę czekać aż się Święta skończą, bo wtedy go wyjmą ...
przeciez stepperek malo miejsca zajmuje :lol:
wczoraj dobilam do 1125kcal :D
byly cwiczenia: 30min na stepperku i 15min hula-hopu :D
dzisiaj bylo juz 1405kcal, bo bylam na zakupach z kumpelkami no i zezarlam loda, male frytki i mala cole :roll: :P
ale postaram sie pocwiczyc 1h na rowerku :D
co tam u was?
chyba że ona ma stepper taki duży
my takie na siłowni mamy ;]
bo takie małe to są mini stepperki ;]
pzdr ; *
Ja tam niestety nic z takiego sprżetu nie mam, tylko hula hop i skakanke, ale ojciec obiecał mi rowerek :D
ja nawet nie mam hula hopu jeszcze tylko skakaneczke...a rowerka nie mam gdzie postawic ale mam zamiar sobie sprawic stepperek ;]
ja mam skakanke i hulahop ale jak narazie leżą pod łożkiem i czekaja na lepsze czasy.
na wiecej czasu :twisted:
ja juz dawno myslalam nad stepperkiem ale boje sie ze mi łydy za bardzo rozbuduje ;]
U mnie hula-hop czeka na wiosne, skakanka tez a tatus ma kupic mamusi (alez zdrabniam) rowerek stacjonarny to skorzystam=)
U mnie hula-hop jest w ciaglym uzytkua skakanka czeka na kupno ^^
no ale dochodzi bieganie i plywanie i cwiczenia na brzuch :)
Ja bede chodzic na basen za jakies 8 kg :D
ja nie wiem za ile będę chodzić ale kiedyś będę ;]
ja jak sie zrobi ciepło i bedzie mi sie chcialo ruszyc dupke z domku :D
i nie bede sie wtedy bala ze dostane zapalenia płuc :twisted:
wiecie tez bym poszla na basen, ale najpierw musze kupic stroj :P i schudnac z 10kg przynajmniej :lol:
nie pokaze sie z takim sadlem :P
_______________________________
wczoraj wieczorem tak mi sie humor zrypal :roll:
gadalam sobie ze i tak nigdy nie schudne, ze to nie ma sensu i tak bd gruba :?
ale juz jest lepiej :D
dzisiaj tak:
sn: platki z mlekiem - 280kcal
II sn: kilka gryzow jablka :P - 20kcal
2x baton musli (bo nie mialam co wziac do szkoly :roll: ) - 260kcal
ob: gotowany filet i mizeria (ale malutko bo mi nie smakowalo :P) - 160kcal
podw: pomarancz - 110kcal
2x mandarynka - 60kcal
kol: jajko - 70kcal
kromka ciemnego z szynka i rzodkiewka - 110kcal
pasek czekolady milka - 110kcal
razem - 1180kcal :D
i za 30min sobie pocwicze na stepperku i pokrece hulahopem :D
juz 3 dzien NIC sie nie ucze :P
jak mni ejutro z wosy spyta to bd lipaaaaaaa :roll:
musze chyba wstac jutro wczesniej i sie pouczyc, bo dzisiaj juz mi sie nie chce :P
ale sie rozpisalam hehe
mi tez sie nie chce uczyc...ciagle siedze na forum...
chociaż czasem zdarza mi się uczyć xDD
Też mam takie dni, kiedy jęczę, że jestem gruba i nigdy nie schudnę :roll:
Wczoraj tak miałam... No i dzisiaj mnie to powoli łapie ;p
Chyba kazdy ma takie dni, ze nie wierzy w to, ze schudnie.
A kochana jak tam krecenie hula hopem? :D
Ja dzisiaj też mam taki dzień, mysle sobie ze i tak nie schudnę. U mnie w rodzinie każdy jst troche "przy kości" wiec nawet jak schudne to to i tak wroci :(
ja to dzisiaj mam jakis dzien ze mysle ciagle ze jestem juz dosc szczupla.. o lol :lol: te moje pomysly :lol:
ojj hula hop jak ja bym chciala byc tak uzdolniona i umiec tym krecic :twisted:
no ale sie naucze :P
a na skakance nienawidze skakac!
ja na hula hopm nawet umiem, tylko mnie denerwuje jak spada :D
a na skaknce to kochaaam, tylko że na początku troche łydki sie zbyt umięśniają u mnie, ale potem ładne sie robią :)
Ja tez lubię skakać na skakance.. :wink:
Ja moge krecic hula hopem bez przerwy :D A skakanki jeszcze nie kupilam chociaz bardzo to lubie ;)
Ja muszę nową kupić, bo mam za krótką już :D
na skakance lubie skakać, ale sie szybko męczę :roll: a kręcić hula-hopem się dopiero uczę :)
ja musze kupic hula hop ;]
a co do dni ja nie lubie takich dni bo wtedy mowie ze nigdy nie schudne i jedne chipsy / czekolada / ciasto itp. nie zrobia roznicy i sie robi 3000kcal :/
Teraz np. moja mam z siostra jedza sobie slodycze chociaz jestesmy dopiero 1h po obiadku. Normalnie jadlabym z nimi ale jeszcze jestem najedzona wiec nie widze sensu w tym jedzeniu.
Własnie to takie głupie jakieś nawyki. Albo ja przychodze skądś np o godzinie 23 i nie jestem strasznie głodna, siadam przed kompem i o cos bym zjadła i marsz do lodówki... Albo zaraz po obiedze, najedzona już potrafie wszamać coś słodkiego.
ehhh tez tak mam... ale oduczam sie ;)
Nieważne, jak bardzo byłabym najedzona, na coś słodkiego zawsze się znajdzie miejsce :evil: :P:P
dokladnie mam tak samo dopiero teraz to widze jakie mialam goopie nawyki xD
a ja je mam nadal.. ale juz nie tak czesto bo chyba raz na miesiac... chociaz... jak mnie najdzie ochota na wielkie zarcie to od razu mysle po co mi to? przeciez walcze o szczupla sylwetke a tym to tylko sobie zwale.. i przechodzi :wink:
Też tak mam...
Ehhh..
Czytram książkę-jem śniadaniei, siedzę przed komputerem-jem obiad :roll:
ohhh tez macie dzisiaj taki dziwny dzien? kuurcze ja caly czas zre slodycze :evil: