wrocilam od babci i juz skonczylam nauke na dzien dzisiejszy
jeszcze tylko znalezc sily na cwiczenia

na II sniadanie dojadlam jeszcze 2 mandarynki = 60kcal
ob: pieczony kotlet z fileta, duzy ziemniak, surowka z pekinskiej = 300kcal
pod: jablko, pasek gorzkiej czekolady = 200kcal
kol: 2 kromi pelnoziarnistego (1 z szynka, a 2 z dzemem, bo nie starczylo mi szynki
) = 220kcal

razem = 1200kcal :P
do tego oczywiscie kilka herbatek: zielona, mandaryna i woda z cytryna

u babci PRAWIE sie skusilam na ciasto, bo tak apetycznie wygladalo, a kuzynka mi pod nosem jadla na szczescie wypilam tylko herbatke owocowa <peka z dumy>

chyba jednak nie pocwicze, bo jestem taaaka spiaca..