Wątek: Martynka na diecie 1000 kcal

A co do fotek - bardzo ładna z Ciebie dziewczyna i wcale nie gruba, a nawet atrakcyjna, bo wieszaki nie są fajne. Więc tymbardziej odradzam 1000 kcal i proponuje racjonalne odżywianie i ćwiczenia. Schudniesz zdrowo, a przy tym skóra będzie bardziej jędrna (bardziej niż przy gwałtownym chudnięciu) a ciało umodelowane

No no dziekuje bardzo:* ale wiesz jak to ja...ja uwazam ze mam za duzo tego tluszczyku i ze konieczne jest u mnie odchudzanie

No dobrze, skoro tak uważasz, najważniesze to dobrze się czuć w swoim ciele Jeśli uważasz że masz za dużo to zacznij się zdrowo odżywiać i obciąć nie wiecej niż 700 kcal od swojego zapotrzebowania (ktore pewnie wynosi ok 2200-2500 kcal sądząc po wadze i wzroście) i za to wziąć się za porządny trening wykonywany regularnie Najlepszym wyjściem jest siłownia - wypali tłuszczyk i urzeźbi ładnie ciało Dobry jest basen, a nawet trening w domu! Wystarczy guma do skakania, skakanka, hula hop i dobrze mieć rowerek stacjonarny, ale bez niego sie obejdzie też To jak?

Jeszcze jedna sprawa - prawie każda dziewczyna Twojej figury stosująca 1000 kcal wraca do swojej wagi jak kończy odchudzanie... ma wiotkie ciało i brak okresu, łamliwe paznokcie, wypadające włosy, bladą cere... Więc zastanów się czy lepiej nie wysilić się bardziej fizycznie niż niszczyć organizm? Pozdrawiam serdecznie

Tak zgadzam się z Gumisio88 i to w 100% nie warto psuć sobie zdrowia dla szczupłej sylwetki, ja dopiero wczoraj przejrzałam na oczy, wiesz jakie choroby możesz mieć przez takie odchudzanie? ja po zaje**ście mądrej diecie 500kcal nie mam okresu :/ a taki brak okresu może się odbić na dalszym życiu np. niezdolność do zajścia w ciąże. Do końca grudnia pozostało kilka dni i szczerze mówiąc mam nadzieje że dostane w końcu miesiączkę. Dziewczyno! przejrzyj na oczy zanim będzie za późno! Od serca Ci radzę a ćwicząc zrzucisz kiloski i poprawisz kondycję a to chyba bardzo dobrze co nie ?

No macie racje...ale jak ja mam isc na silownie jak ja szczezre mowiac mieszkam na wsi a nawet nie wiem gdzie jest najblizsza silownia moze jakies 30km albo wiecej a na basen jezdze co tydzien we wtorki na 1h...wiem powinnam na wiecej jezdzic ale nie mam za bardzo kiedy oprocz tego cwicze wciaz na w-f, staram sie jaknajwiecej ruszac chcociaz teraz w te swieta to praktycznie wogole nie bylo ruchu ale tez staralam sie ograniczac w swieta bo praktycznie to co bylo na stole to ja nie lubie heh i jadlam tylko rybe smazona.

Martynulko, warto spróbować nie tylko ruchu na siłowni.. przecież możesz wiele zorganizować sobie we własnym zakresie. Ja brzuszki robię zakładając stopy za kaloryfer i jest naprawdę dobrze. A przez tą dziwnie wygiętą ławeczkę bolał mnie zawsze kręgosłup.
Stepper to żaden problem.. wystarczy kupić taką podstawkę jak się kupuje młodszym dzieciom, żeby np. dosięgały do umywalki. W IKEI takie są i raz taką miałam, i naprawdę daje również dobry efekt.
Pływalnia jest dobra nawet raz w tygodniu, tylko zawsze dawaj z siebie wszystko Ja chodzę dwa razy w tygodniu, przepływam po kilometrze.

A ja zawsze jak jestem na basenie to ta dlugosc basenu ma chyba z jakies 20 m...dobrze mowie?? no wkazdym bardz razie to taka dlugosc przeplywam okolo 16 razy i pozniej zostaje mi jakies 10 min to ide do dzakuzji i tak mi mija godz na basenie i pozniej to juz musze wychodzic.

Nie koniecznie siłownia Wystarczy że zamiast raz będziesz chodziła na ten basen dwa razy Napewno na to znajdziesz czas, np. w piątek. Do tego jeszcze 2 razy w tygodniu poćwiczyć w domku i trening super. Możesz zakupić rowerek stacjonarny, a jeśli nie to nawet wystarczy skakanka, ćwiczenia na uda, brzuch i pośladki i hula hop Poza tym tańczyć, bedzie wiosna - biegać i aktywnie ćwiczyć na wfach Do tego dieta jak pisałem i napewno ładnie schudniesz a przy tym nie będziesz miała problemów ze zdrowiem!

Basen ma 25 m. Warto całą godzinę poświęcić na pływanie i najlepiej w jedną stronę żabką, z powrotem kraul. Efekty super, ale postaraj się chodzić 2 razy w tygodniu. Np. jeszcze w piątki