-
A co było na śniadanie??
Bo mam wrażenie ze śniadania nie było w tym wszystkim.
W Twojej diecie nie ma węglowodanów złożonych, nie ma błonnika, dlatego też są bułki z nutellą.
Może zamiast sie ograniczać wprowadź na początku metodę zamienników. Czyli zamiast pieczywa "jasnego"- pieczywo ciemne itd.
Jeśli chodzi o nutelle zamieniłabym ją na dżem nisko słodzony. Ogólnie z tego co napisałaś to wszystko da się zamienić na coś zdrowszego i mniej tuczącego i równie dobrego.
-
...........
Najlepiej by b yło jakbyś przestała jeść słodycze. Jeśli jesz dajmy na to bułke z nutellą to odmów sobie deseru w formie tego jogurcika ale lepiej jakbys ten jogorut zjadła niż nutelle. To naprawde ma dużo kcal ale ty sama bardzo dobrze wiesz. Zrób tak, żeby jeść 5 niewielkich posiłków w ciągu dnia. Sniadanie tak jak lubisz np ta nutella drugie sniadanie jabłko na obiad to przez pół ile jadłaś zazwyczaj lekką kolacje i zrezygnuj z przekąsek. Nie jedz po 18 chyba, że siedzisz do poźna to po 19. Wierze, że jak sie bardzo postarasz to nawet na diecie 1000 kcal dasz rade... Ja też przytyłam dużo bo aż 10 kg tyle że nie urosłam ale na szczęście wkońcu przejrzałam na oczy... powodzenia
-
witam nową towarzyszkę i życzę powodzenia. trzymam kciuki, że Ci się uda.
pozdrawiam.
a tak btw. ciekawy nick
-
Sandra, wiem, że moja dieta jest "dziwna"... U mnie w domu obiad jest tylko w nd. matka nie gotuje, bo myśli, że jem w szkole...tjaa. W sumie to dobrze że nie gotuje, bo raz dwa by mi dupa urosła...
Owoce? W moim domu? Parę zaschniętych jabłek... A ja tak lubię owoce... Jak już są, to po prostu mogłabym nic innego nie jeść...Arbuzy, śliweczki..Mmm . Ale są b.żadko . Starsza po prostu tego nie kupuje, nie ma tego we krwi... Warzyw tez mało u nas się jada.
W sumie nie wiem, od czego ja tyje, skoro u nas zawsze lodówka pusta :/. Czipsów wogule nie jadam. Ze słodyczy to nutellę i pączka w szkole czasem.. Ale mam zwalony metabolizm...Co ja mam z nim robić? U mnie w domu to zawsze jest b.dużo sera, bułki, słodkie płatki do mleka, mozzarella no i nutella. Bym musiała mentalność rodziny zmienić, aby zmienili squad podst.zakupów.
Chyba dlatego jedyną dietą dla mnie kiedyś była głodówka :/.
Aha. A myślicie że Fabacum tj neutralizator skrobii jest skuteczny?
P.s. Zapraszam na mojego bloga. Nie jest o odchudzaniu. Nowy blog, nie bardzo wiem o czym pisać (z zakresu ezoteryki i NLP), wejdźcie, obejrzyjcie, skomentujcie ...mam dużą wiedzę z zakresu NLP itp, dlatego jeśli któraś chciała by, abym jakąś notkę poświęciła danemu tematowi, niech napisze w komentach.
Buziam :*
-
mój??
-
Co zrobić.... zacząć jeść regularne częste a nie duże posiłki... Pogadać z mamą, zamienić węgle proste (o zgrozo ile ich pochłaniasz) na złożone. Jeść warzywa, owoce, mieso, ryby, kasze gryczaną, ciemny makaron, owsiankę czy musli, zrezygnować ze słodyczy i nie zapominać o nienasyconych tłuszczach. Poza tym ruch, ćwiczenia. Metabolizm masz spaprany głodówkami i tym swoim 42 kg... heh, jak by to naprawić? Poprostu zacząć zdrowo się odżywiać Musisz pogadać z mamą
-
Brawooo... Inteligentnie zaprosiłam na bloga nie podając adresu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A z matulą już gadałam. Właśnie przed chwilą...Po raz wtóry...Może już zaczaiła...
-
tak właśnie, za dużo węglowodanów prostych.
myślę ze jeśli porozmawiasz z mamą wszystko będzie okej. po za tym małe zmiany typu więcej warzyw i owoców wyjdą nie tylko Tobie na zdrowie.
a do szkoły kupuj sobie bułkę ziarnistą, albo jabłko zamiast pączka.
-
Whoa, zrzuciłam 1kg . I jem tak, jak mówiłyście. I jest mi z tym dobrze . Dzięki za rady i motywację . Koffam was :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki